....Natomiast Dave momentami miewa takie fazy jakby odpływał, łapie powietrze, wznosi wzrok do góry. Owszem, uśmiechów narozdaje mnóstwo, ale chwilami wygląda źle. Nie mówię, żeby katował się fizycznie sportem jak Stefan (sport to kontuzje, swoją drogą), albo podążał drogą Bruce'a, który po fizycznym wyniszczeniu chorobą i terapią odbudował doskonałą kondycję i znów jest sprężyna. Ale troszku mógłby Dawid o siebie zadbać, chyba że to tylko pozory, a pod skórą kryje się mocny byk.
M.
Mam takie same spostrzeżenia, Dave nie wygląda dobrze, na scenie sapie i się męczy. Nie wiem, czy dalej pali, ale jeszcze kilka lat temu jak go widziałem przy różnych okazjach, to często z papierosem. Co do alkoholu, to też sobie nie odmawia, w Tallinie w hotelowym barze nie oszczędzał się. Nie ,żeby był zalany (jak Rod), ale jedno piwko to nie było. Z drugiej strony chyba jakiś sport uprawa, bo jak chodzi w krótkich spodenkach, to widać, że łydki ma jak, ktoś kto nie tylko po schodach chodzi.
Uwazam, ze jak cos się podzieje z Nicko lub jednym z gitarzystów w czasie trasy, to ją skończą z jakimś zastępstwem (Joe Lazarus na pewno zagrałby za Nicko, kiedyś podobno był trzymany "na rezerwie"). Mam na myśli jakieś kontuzje, czy niedomagania oczywiście, a nie zejście z tego świata. Natomiast bez Steve'a i Bruce'a to nie widzę tego w ogóle.