Jest dobrze
![:jee:](./images/smilies/jee.gif)
Czuć amolad.
Najlepsze jak dla mnie to The Time Machine, The Parchment (ale ostatnie 3 minuty kompletnie zbędne).
podoba mi się death of the celts ale środek jest zbyt przeciągnięty. Wyciąłbym trochę trochę środkowej części i byłoby super.
Najslabszy: darkest hour
Ciezki otwieracz, kompletnie inny niż to do czego nas przyzwyczaili, nie wiem jak oni będą tym otwierali koncert.
Album zdecydowanie lepszy od Tbos choć byłem negatywnie nastawiony.
Gdybym miał ocenić po jednym odsłuchu to dałbym 8,5.
Bruce w pozostałych utworach nie pieje tak jak w stratego. Melodyjnie też to dosyć spójne. Czuć, że każdy odrobił swoją pracę domową i przemyślał swój styl, dzięki czemu dostajemy coś po czym wiesz, że to Maiden, ale słychać taką hmmm odpowiedzialność? Bez jakiegoś mega nachalnego przedłużania (choć oczywiście jest, ale nie tak jak w Tbos), bez mega wycia.
Klawisze mega pasują do tego albumu, w stratego to jakiś dziwny wybryk.
Album który pasuje mi do moich słów o XFactorze, że wciąga i leci się od a do z, bez pominięć ale też bez jakichś mega wyjątkowych utworów