Różnie to wyglądało na różnych płytach, ale - jak słusznie niemal wszyscy wskazują - znakomita większość najlepszych momentów na Senjutsu związana jest z kapitalnymi liniami wokalnymi w przepięknych harmoniach i klimatach. Chcący czy niechcący - Steve zrobił z Bruce'a gwiazdę tego albumu (niczego innymi nie ujmując).
Dla mnie cały fragment z The Parchment od 6.50 to coś przy czym nie mogę usiedzieć spokojnie. Podobnie jak w Hell on Earth od 5.20 a potem 7.00.
I właśnie za tworzenie takich kawałków - przez ponad 40 lat!!! - kocha się muzykę Iron Maiden nie odrzucając przy tym świadomości o słabościach (czy jak-to-tam-nazwać) ich twórczości.