W kwestii Maiden tez na biednych nie trafilo, ale dodatkowych checi tym kupic się nie da
Wiesz tu nawet nie chodzi o to. Maiden to bardzo duży zespół, jednak skierowany głównie do trzech grup: 1. Fani Iron Maiden, 2. Fani klasycznego Metalu, 3. Fani hard rocka; Metallica ewaluowała od thrashowego monstrum do nagrywania mainstreamowego hard rocka czy wręcz rocka i radiowych przebojów, co im pomogło zbudować tak gigantyczną bazę odbiorców, iż grupa stała się znana i lubiana przez tzw. "wszystkich". Do tego od kilku dekad są bardzo silnie zorientowani na media głównego nurtu i budowanie masowej popularności. Iron Maiden nigdy nie szli tą drogą, zawsze byli dość zachowawczy i niezbyt zabiegali o uwagę mediów. Czy wynikało to ze świadomego wyboru muzyków, czy po prostu Rod nie był w stanie otworzyć przed zespołem pewnych furtek - to wiedzą już tylko oni. Wiesz, jak tak patrzę na ich karierę, to te wszystkie osiągnięcia rynkowe można traktować w kategoriach małego cudu. Z ich postawą powinni grać w obiektach zapełnianych przez Saxon czy wspomniany Accept i mieć na koncie może kilkanaście milionów sprzedanych płyt. Jak jest - wszyscy wiemy. Iron Maiden z perspektywy mainstreamu to wciąż nieco undergroundowy zespół, w zasadzie cholernie niemodny. Uważam, iż zestawianie takich grup jak IM z Metallicą, GnR, AC/DC czy nawet twórczością Ozzyego, które zawsze były media - friendly (z ogromną wzajemnością), to jednak trochę przesada. Maideni mają swoją niszę, publiczność i charakter - i dobrze, nie każdy musi zabiegać o masową atencję i robić wszystko aby być 'trendy'. Żeby nie było tak miło, rzeczywiście w ostatnich latach już widać, iż mało im się chce. Nawet wywiadów udzielają rzadko a promocja ostatniej płyty była dość słaba. Nie przypadkiem Steve wspomina o końcu działalności, Bruce żyje własnymi planami a i pewnie management też stracił motywację. Mam nadzieję, że jeszcze kilka lat będą aktywni koncertowo.