Moje miasto, moja wies, ja tak mocno kocham je

[Nomaosławski]

Kraków byłby cudowny gdyby półocną tego miasta był Nowy Kleparz, południem Stare Podgórze, wschodem Tauron Arena, a zachodem Błonia. Jeszcze plusik dla Placu Reagana na Hucie bo tam jest świetny bar mleczny ( centralny).

[Scarred]

Nomad, a mogę spytać gdzie mieszkałeś w Krk? (jaka dzielnica)

[Nomaosławski]

A Proszę bardzo. Miałem dwa mieszkania, jedno na Cegielnianej ( Łagiewniki), drugie na Kijowskiej (boczna Wrocławskiej) czyli to chyba jest Łobzów, Krowodrza. Tam blisko wojsko. W sumie to te pół roku jedyne dwie rzeczy co robiłem to zapier....ałem fizycznie, cżęsto w psich warunkach ( minusowe temperatury) i chlałem. Nic specjalnego. Sporo knajp odwiedziłem, Kulturalny, Awaria, Dutchpoint, Garage Pub, Ministerstwo Wódki i Ślędzia, Banialuka, Pijalnia Wódki i Piwa, Radocha, Coyote, Zaraz Wracam Tu ( tą szczególnie miło wspominam), Owl Lounge Bar, Whisky Bar Egon i wiele takich co trudno nazwę odgadnąćbo typowo rynkowe. Będą jakieś wspomnienia ale jak mi jeden kolo powiedział, Ty do tego miasta nie pasujesz, wracaj na do Wrocławia. Może i tak.

ps. a jeszcze Disco Seta, tam było fajne karaoke, szczególnie sobie ulubiałem śpiewać Budkę SUflera i Deep Purple, a karaoke śpiewałem chyba w 4 knajpach

[Scarred]

To kilka z tych knajp kojarzę, ja mieszkam niedaleko Tauron Areny w sumie teraz, a wcześniej np na Kazimierzu. Ja też kiedyś sporo chlałem, 3 razy izba wytrzeźwień na prądniku.

[Nomaosławski]

Ja we Wrocławiu 5 i raz w Opolu. W Krakowie na szczęscie mnie ominęło. Nawet myślałem, żeby coś się z Tobą skontaktować ale coś mnie doszły słuchy, że Ty stopujesz więc nie wiem czy byśmy się dogadali. Nie lubię pić w ludźmi którzy stopują no bo to jednak ja wiem jak to jest zrywać z nałogiem ( tzn ja nie wiem, ale nie chcę nikogo ściągać na dół). Poza tym Ty wtedy miałeś jakąś przerwę na tym forum. Może i dobrze. Ja nie wiem czy jeszcze wrócę do KRk kiedyś. Miasto ma super klimat, ale się robi ten sam casus do Wrocław. Drożyzna, chore ceny, wynajmy durnego pokoju za astronomiczne pieniąze. Ja nie wiem czy dla mnie by nie było lepsze jakieś miasto typu 100-200 tys. ceny korzystniejsze. Ja szukam 1 os pokoju bo bez baby jestem ( chyba już dożywotnio) no i to mi starczy. W pracy fizycznej te 3 na łapę się zarobi może lekutko więcej i tyle na wynajem starczy. Najgorsze są te nieplanowane wydatki które sprawiają, że czasem nie starcza. Inflacja nas wszystkich jebie i to mocno.

[Scarred]

No ceny coraz droższe, niestety no miałem przerwę na forum, bo się na coś wkurwiłem, ale Pierre i parę osób chciało żebym wrócił, więc jestem. Ja już mało piję, z 10 razy w ciagu roku (z czego porządnie może tak ze dwa, na pewno na Sylwestra się porobie ) A od narkotyków już będzie prawie 10 lat w styczniu jak nie biorę (nawet trawki)

[Nomaosławski]

Ja akurat zawsze byłem drug free, nigdy w życiu nic. Za to alkoholowo odwrotnie. Bywały miesiące, że 100 piw i 3-4 litry wódki/whisky. Było minęło. Teraz staram się ograniczać, różnie z tym bywa.

[ÓsmyUtwórNaBNW]

Drugie podejście do Krakowa i pewnie ostatnie. Nie wiem ile tu zabawię ale z pewnością jak wyjadę to już nie wrócę. To co mi się podobało w tym mieście już powoli nie robi wrażenia, a to co drażni to drażni jeszcze bardziej. Nie rozumiem jak w wizytówce miasta czyli rynku można lać takie ścierwa jak Leżajsk, Tyskie czy Warka. We Wrocławiu byłoby to nie do pomyślenia, tam Holba czy Litovel to jakiś standard jest. W ogóle brakuje mi takiego miejska jak Nasyp gdzie są takie swojskie puby dla całego przekroju społecznego. Mam też takie wrażenie, że połowa dzielnic Krakowa zwłaszcza tych na południe od Wisły powstały tylko po to by upchać tu ludzi. W ogóle te miejsca nie mają żadnej historii, żadnego klimatu. Prowadzą do nich jakieś chaszcze, lasy a dojechać można tylko komunikacją. 50 lat temu biegały tam dzikie zwierzęta. Mieszkam akurat na południu Krakowa bo mam super dojazd do Skawiny, do pracy i widzę to codziennie. Najfajniej jest chyba w okolicach Tauron Arena i Parku Lotników. Tam czuję się troszkę jak kochanym Biskupinie we Wro. Wielki plus za brak galerii w centrum, za to powinno się władze Wrocławia krytykować każdego dnia. Zniszczono cały klimat miasta tymi galeriami. No i oczywiście kilka miejsc niezmiennie zapierających dech w piersiach jak Wawel i okolice czy Stary Kleparz z tymi pięknymi uliczkami. W ogóle mam taką jeszcze refleksje, że Kraków to tak naprawdę trzy osobne miasta czyli Kraków, Nowa Huta i Podgórze.

[blackcocker]

Hmmm... To może wyjedź do tego Biskupina i nie narzekaj na brak klimatu gdzieś indziej? XD

[gumbyy]

Gdzie Rynek we Wrocławiu, a gdzie nasyp? Przecież to 2 światy...

[Clanowy]

Prowokacja!

[Scarred]

Nomad zna lepiej Krk niż ja.