.:: SanktuariuM ::.

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Ale na plaży?

"Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika..."
czyli tyż piekło.

Dawajcie swoje propozycje

Turbo z Piekarczykiem na wokalu grają cały "Oddech wymarłych światów" wstecz.

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Ooooo dobre panie redaktorze

Bo jeśli się przeczytało, co ci ludzie mają do powiedzenia, to raczej ciężko wyciągnąć z tego wnioski, jakoby chodziło o ego pań.
Był w planach jeden memoriał, został zaplanowany zgodnie z tym, jak chciał to Roman i w takiej formie, w jakiej chciał. Kris i Laksa mieli te kwestie obgadane z Jackami, zdanie Kościeja też znali - postanowili to wszystko olać i wystąpić jako "muzycy Kat & Roman Kostrzewski" (bo wspomniani chcieli przy tej nazwie trwać, co bez Romana byłoby niezwykle niesmaczne). Tutaj chodzi wyłącznie o kasę i to niestety gościom, którzy przez lata kumplowali się z Kostrzewskim, a dla wielu fanów byli artystami godnymi marki Kata. Metal Doctrine też zachowało się słabiutko, skoro były poczynione ustalenia, które jedna strona wyrzuciła do kosza. Generalnie wszystko to brzmi polsko i niestety typowo dla Kata, wokół którego chyba zawsze kręciły się wszelkiego rodzaju gnidy i po śmierci Romka wszystko zostało po staremu.

Może i tak, ja po prostu mam mega alergię na zasłanianie się w kontekście takich spraw "wolą rodziny" czy "wolą zmarłego", bądź combo: "wolą rodziny opartą o wolę zmarłego" xD i automatycznie przyglądam się argumentom strony przeciwnej. Innym, mam wrażenie, tego zabrakło i po oświadczeniu rodziny wydali od razu wyrok: Laksa i Kris bad, rodzina, Hiro i Nowak good. Nie wykluczam, że tak jest, ale jednak wiele tu zostało wzięte na wiarę tylko wg. kilku oświadczeń (gdzie każdy wydający oświadczenie konstruuje je tak, żeby wyszło na jego; sam czytając post Nowaka miałem "łoo chłopie masz rację"). A jak już pisałem, szczególnie nieufny jestem takim oświadczeniom ze strony rodziny, wkurwionej że ktoś śmie robić coś... i nie poprosił ich o błogosławieństwo.

No i też poniekąd rozumiem Krisa i Laksę, dla których zespół był źródłem zarobku od 17-18 lat, że chcieliby to w jakiejś formie ciągnąć dalej. No, niefortunne że zmarł gość którego nazwisko jest w nazwie zespołu xD, więc jako Kat & RK już nie pograją, ale sam pewnie na ich miejscu kombinowałbym z jakimiś "w hołdzie...", "muzycy Kat & RK" czy coś. Zaczynać z nową nazwą to jak zaczynać od nowa, więc nie dziwię się że kombinują. Tak, widać że chcą dalej zarabiać na marce i nie widzę w tym nic złego. Wymyślą kiepski koncept, to ludzie go oleją, nie zarobią i tyle.

Może przekombinowałem z tym wszystkim, nie wiem. Po prostu "wola rodziny/zmarłego" działa na mnie jak płachta na byka XD

Jestem pewien, że czeka nas jeszcze sporo wycierania sobie gęb nazwiskiem Romana z każdej strony zaangażowanej w ten spór. No i jednak zabawne, jak często u nas po śmierci bardziej znaczącego muzyka wybija szambo i ludzie mu bliscy rzucają się sobie do gardeł żeby wykroić dla siebie kawałek tortu. Czekam tylko na oświadczenie kałboja

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Ooooo dobre panie redaktorze

Trzeba nad nazwą popracować. Mamy King of rock and roll, to tutaj pasowałoby Czort of metal. Dodatkowo edycja plażowa "Czort of Metal you bitch"

I śmieszna i straszna jak to mówią na Krymie

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Czemu mam wrażenie, że to tylko kwestia czasu?

Ja czasem mam wrażenie, że spuścizną i pamięcią zmarłych muzyków najbardziej wyciera sobie gęby rodzina.
No niby ma prawo, bo to często spadkobiercy praw autorskich..... tylko czy wszyscy spadkobiercy zachowują się godnie i dorastają do dysponowania zapisanym spadkiem? Mam czasem wątpliwości, kiedy patrzę na przykłady życia codziennego, nie tylko tego ze świata muzyki.
Nie mnie sądzić. Piszę ogólnie, bo nie znam sprawy od środka, ale mam czasem wrażenie, że w niebiosach(czy w piekle jak kto woli) jest zupełnie inaczej, niż wymyślili to sobie nadal żyjący.... że np. Chuck Schuldiner nie miałby nic przeciwko temu, żeby chłopaki z Control Denied dokończyli drugą płytę w oparciu o to co zostało już przez niego stworzone. Chuck nie był przecież człowiekiem, który tworzył do szuflady.

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Czemu mam wrażenie, że to tylko kwestia czasu?

Obym był złym prorokiem bo takie coś naprawdę byłoby przegięciem i to sporym.

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Czemu mam wrażenie, że to tylko kwestia czasu?

tylko czemu wycieracie sobie twarz Scream Makerem?

Bo to <wstaw emocjonalny cytat z Scream Maker Rzeszow>

Scream Maker w hołdzie Romanowi - Roman Cover Festiwal

Czemu mam wrażenie, że to tylko kwestia czasu?

tylko czemu wycieracie sobie twarz Scream Makerem?

Bo robimy sobie jaja, a scream maker do konwencji głupich ruchów pasuje idealnie

Bogusz się właśnie pochwalił, że mija mu miesiąc bez fajek, jeszcze w Stalowej kopcił, więc trzymamy kciuki!!!

Nie wierzę. Zawsze pierwszy uciekał że sceny, żeby zajarać.

https://pl-pl.facebook.com/tsa.MNK

Patrzę, że TSA Michalski Niekrasz Kapłon sporo grają live, a wokalista zupełnie nieźle daje radę.
www.youtube.com/watch?v=WTvxmmTyf90

Może ktoś z Was był na koncercie i podzieli się wrażeniami? Ciekawe, czy dużo klasyków TSA mają w setach.

Pewnie grają 1-2 numery własne

Fatum, Budka Suflera

Kata nigdy nie słuchałem, a TSA trudno oceniać poważnie jak oni nagrali przez ponad 40 lat tylko kilka płyt, ale co do Turbo. Po latach uważam, że to bardzo przereklamowany zespół. Tak naprawdę oni tylko reagowali na to co działo się na zachodzie i to kopiowali. Nigdy nic od siebie. Najciekawsi muzycznie byli chyba na Smaku Ciszy bo tam tego własnego stylu jest najwięcej. Nie kupuję tego, że jeden zespół grał chyba z 6 styli muzycznych w swojej historii, od klasycznego heavy na dwóch pierwszych, po taki heavy/thrash na Kawalerii, czysty thrash na Wojowniku, techniczne granie na Epidemiach czy wreszcie nu-metal na Awatar. Gdy heavy-metal wraca do łask to nagle dziwnym trafem oni też grają heavy-metal na Tożsamości czy Strażniku. Uważam, że w Polsce mógł powstać lepszy zespół heavy-metalowy i większa taka jakby gwiazda. Papiery na to miał Fatum który na swoim debiucie gra utwory powyżej możliwości Turbo. Moja opinia tylko. Do tego w Turbo zawsze mi się nie podobały te płaczliwe żale o to, że gdybyśmy się urodzili na zachodzie to byśmy gdzie indziej byli. Rozmawiałem kiedyś z Kupczykiem i on mi powiedział, że od Turbo lepsze było w heavy-metalu tylko Iron Maiden, a takie Judas Priest to oni już prześcigali. No... jakby to powiedzieć nie. Nie chciałem się kłócić bo miałem wtedy 20 lat i jakoś tak nie wypadało.

Moja opinia się zmieniła w tej kwestii po latach, jak byłem na swoim pierwszym koncercie Turbo w 2005 r. to wydawało się, że w tym składzie oni zagrają jeszcze z 5-6 b.dobrych płyt heavy-metalowych i jakoś tak bardziej zapiszą się w historii. Teraz to już z 8 lat są bez żadnej płyty .

No właśnie, co z nową płytą? Hoffman już dawno temu ją zapowiadał i ani widu ani słychu.