Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

ale ja ten utwór bardzo lubię właśnie za jego energię, której brakuje na Killers


ten temat pokazuje ,że nie umiecie ze sobą panowie rozmawiać, dużo postów na siłę,dużo przekonywania się za pomocą emotek, brak merytoryki
Przepraszam bardzo - czy to, że po pijaku się zachwycałeś wejściem Adriana w 2 minucie albo to, że pijąc wódkę luksusową zachwycaliście się Gengis Khanem nazywasz argumentem?Genghis Khan jest absolutnie wspaniały ,tyle razy żęśmy z moimi kolegami dyskutowali o tym utworze po pijaku ,te wejście Adriana w 2 minucie, cudo, pamiętam jak piliśmy Wódke Luksusową i kolega to puścił i tak żeśmy się wszsycy zachwycali
niż to, że po pijaku utwór wydaje się świetny...przecież z Killersów aż wylewa się energia. Po pierwsze, te utwory genialnie się sprawdzają live, o czym mogliśmy się dobrze przekonać w 2005 roku.
Że niby melodie i gitary lepsze niż na debiucie i TNOBT? Większe dopracowanie? Też się nie zgodzę. Jak dla mnie to cała płyta Killers brzmi jak by była nagrana na odwal.piękne melodie,genialne gitary,świetne brzmienie, inna bajka niż debiut, większe dopracowanie


Podobnie jak wiele innych utworow. Ironi zadko jednak mieszaja w setlistach.Killers powinien być grany na każdym koncercie, autentyczny klasyk,mistrzostwo,
Nie wiem dlaczego, ale Bruce mi nie podchodzi do wiekszosci utworow nagranych z Di´Anno i Blazem. Na utworach z tym pierwszym nie czuje tej zadziornosci, a u drugiego brak tego ´´mroku´´. Nie jestem z tych co na dzwiek glosu Bruca klaszcza jadrami i dostaja wzwodu. I odwrootnie. Blaze tak kaleczyl utwory Dickinsona, ze sie plakac chcialo...I ten wokal Di'Anno



Niestety nie moge tego obejrtec z powodu slabego intrnetu, wiec wierze na slowo . Jednak sam Paul czesto przyznawal sie, ze w owym czasie sluchal punku i zadawal sie z punkowcami. Do tego wygladal jak typowy punk. Po jakims czasie mogl zbastowac z tym gatunkiem, bo w koncu ile mozna byc niepokornym mlodziakiem?A Di Anno wcale taki punkowy nie był,tak lubił ten gatunek,ale jednak solowa jego kariera to rzeczy heavy-metalowe choćby to

no ale stary to w takim razie to samo masz na płytach Motorhead ,AC/DC,Budgie, Thin Lizzy czy nawet niektórych kawałków Black Sabbath z OzzymMuzyka Maiden nigdy nie była punkowa, ale na pierwszych płytach mimo wszystko jest trochę tego muzycznego brudu i zadziorności, ale wszystko to jest bardzo dobrze przemyślane bez żadnego chaosu, a nie jak u większości zespołów punkowych próbą ukrycia braku umiejętności pod jakąś idiotyczną ideologią.



Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość