Killers- Album dobry, czy slaby?

Tu dyskutujemy tylko o Iron Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » pn wrz 05, 2011 10:13 pm

ten temat pokazuje ,że nie umiecie ze sobą panowie rozmawiać, dużo postów na siłę,dużo przekonywania się za pomocą emotek, brak merytoryki, kiedyś jednak tutaj można było przekoanć się ciekawszymi argumentami . Wszak nieraz za mój radykalizm płaciłem wyśmianiem ,często dość mocnym to jednak bardziej chciało się rozmawiać

natomiast co do meritum,świetny album,gdzie muzycy przejęli rolę sternika, piękne melodie,genialne gitary,świetne brzmienie, inna bajka niż debiut, większe dopracowanie,niech o tym świadczą sola z Genghis Khan, zagrywka Adriana na Prodigal Son, czy intro tytułowego

album do którego się dorasta i ocenia na ogół wyżej niż debiut, wstęp do maestrii mistrzów

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3402
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: Siwy » pn wrz 05, 2011 10:41 pm

ale ja ten utwór bardzo lubię właśnie za jego energię, której brakuje na Killers
:shock:

przecież z Killersów aż wylewa się energia. Po pierwsze, te utwory genialnie się sprawdzają live, o czym mogliśmy się dobrze przekonać w 2005 roku. Fakt, że lepiej brzmią z Dickinsonem na wokalu, ale w oryginalnym brzmieniu dają radę. Dla mnie najsłabszymi punktami są Wrathchild [oczywiście z tego samego powodu, co RTTH itd.] i w sumie nie wiem...
Murders i Killers miażdżą, Czyngis Czan jest spoko i nie wiem, o co wam chodzi, Prodigal Son jest fajnym, lekkim utworem a Drifter idealnym koncertowym kawałkiem.

dla mnie jest to dobra płyta, na pewno lepsza od NPFTD, Virtuala, i ostatniej. Może na równi z DoDem i AMOLADem, jak nielepsza

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » pn wrz 05, 2011 11:02 pm

Genghis Khan jest absolutnie wspaniały ,tyle razy żęśmy z moimi kolegami dyskutowali o tym utworze po pijaku ,te wejście Adriana w 2 minucie, cudo, pamiętam jak piliśmy Wódke Luksusową i kolega to puścił i tak żeśmy się wszsycy zachwycali

Awatar użytkownika
Journeyman666
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1403
Rejestracja: śr maja 31, 2006 10:40 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: Journeyman666 » wt wrz 06, 2011 1:19 am

ten temat pokazuje ,że nie umiecie ze sobą panowie rozmawiać, dużo postów na siłę,dużo przekonywania się za pomocą emotek, brak merytoryki
Genghis Khan jest absolutnie wspaniały ,tyle razy żęśmy z moimi kolegami dyskutowali o tym utworze po pijaku ,te wejście Adriana w 2 minucie, cudo, pamiętam jak piliśmy Wódke Luksusową i kolega to puścił i tak żeśmy się wszsycy zachwycali
Przepraszam bardzo - czy to, że po pijaku się zachwycałeś wejściem Adriana w 2 minucie albo to, że pijąc wódkę luksusową zachwycaliście się Gengis Khanem nazywasz argumentem?
Wybacz ale nawet jeśli się z czyjąś opinią nie zgadzam to wolę przeczytać opinię w stylu
przecież z Killersów aż wylewa się energia. Po pierwsze, te utwory genialnie się sprawdzają live, o czym mogliśmy się dobrze przekonać w 2005 roku.
niż to, że po pijaku utwór wydaje się świetny...
piękne melodie,genialne gitary,świetne brzmienie, inna bajka niż debiut, większe dopracowanie
Że niby melodie i gitary lepsze niż na debiucie i TNOBT? Większe dopracowanie? Też się nie zgodzę. Jak dla mnie to cała płyta Killers brzmi jak by była nagrana na odwal.

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 9:24 am

Ech..słuchałem Killers w różnych stanach świadomości ,to jest album dla koneserów,większość osób go nie lubi na początku ale z czasem się te wszystkie smaczki ,które na początku umykają. Na debiucie jest wszystko podane w twarz,prosto, a tu jest takie połamane bardziej jak rytmika w Murders czy ANother Life, naprawdę piękne solo Adriana w Prodigal Son ,jak można się tym nie zachwycać. Właśnie album nie może być nagrany na odwal, jak sobie to wyobrażasz,uważasz,że Martin Birch by na to pozwolił? uwierz że nie, Adrian juz wtedy miał pierdzielca na punkcie dokładności muzycznej.


Podobnie jest z The Final Frontier ,który zyskuje z czasem.

Oba są inne,ale oba są legendami.

Podobnie Somewhere in Time i X Factor,. 4 najbardziej niedoceniane albumy Bestii.

A utwór tytułowy z Killers to zdecydowanie ścisłe powiedzmy Top 20 Ironów

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: RALF » wt wrz 06, 2011 9:36 am

Jest to jedna z najlepszych a zarazem najbardziej kontrowersyjnych płyt Iron Maiden. Cóż, może nie ten poziom popularności co "Bestia" (kilkanaście milionów kopii) ale - muzycy SLAYER, MEGADETH, RUNNING WILD, KREATOR, DESTRUCTION, EXODUS, TESTAMENT czy METY wielokrotnie wspominali, iż właśnie TEN ALBUM wpłynął na ich gusta muzyczne... Malo tego tzw. "Nowa Generacja TM" - wymienia chórkiem ta płytę jako źródło inspiracji. Szkoda, że Ironi nie grają "Murders..." czy tytułowego wałka na koncertach. Wiem w czym leży sedno sprawy. Repertuar "K" nie ma wiele wspólnego z klasycznym rycerskim metalem, to jakby hybryda energii punka z surowym hard rockiem minionej epoki....

Nie ma w repertuarze IM drugiej takiej płyty, taki konkret, gdzie każdy wałek to miazga - cios w paszczękę. Krótko i po bólu. Jasne, że HARRIS pisał później daleko lepsze numery, doprowadzając do tego, iż dziś mówi się że IM to zespół "prog - hardrockowy" nie zaś "metalowy"... Jak zwał, tak zwał - "K" niszczy. I ten wokal Di'Anno. NIKT wtedy tak nie śpiewał (...)

BRAWO!

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 9:45 am

Jakby miał wskazać jakie podgatunki słyszę na Killers to

Klasyczny hard-rock na Killers i Another Life i elementy rocka progresywnego na Prodigal Son i jak najbardziej wg.mnie jest już to dojrzała płyta zespołu ,nie jest ani gram mniej dojrzała niż taki Seventh Son czy Brave New World, niedojrzali (ale też nie do końca) Ironi byli na Running Free,Charlotte the Harlot ale i tak bardziej niż większość debiutantów.
Killers to zasilenie składu o Adriana Smitha i Martina Bircha czyli największych tuzów rocka.
Wiele zagrywek Adrian potem udoskonalił na Somewhere in Time, tworzył podwali pod swój niesamowity styl.

Dlatego,że zanim weszli do studia to mieli przeprawę koncertową,setki prób, to też wynika ze skromności, niektóre zespoły wchodziły do studia bez żadnych umiejętności i żałośnie mówili o "klimacie" "młodzieńczym zapale" Słuchacza mało obchodzi czyiś zapał, chce posłuchać dobrej muzyki.

Killers powinien być grany na każdym koncercie, autentyczny klasyk,mistrzostwo, Wrathchild troszkę się przejadł, ale dobrze,że go grają,akurat ten utwór jest o wiele ciekawszy w interpretacji Brusa

Bardzo fajny też jest Twilight Zone,jeden z pierwszych jakie usłyszałem z Di Anno ,porządna robota

Awatar użytkownika
daveaVu
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 84
Rejestracja: pn cze 13, 2011 8:30 pm

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: daveaVu » wt wrz 06, 2011 10:33 am

+1

Awatar użytkownika
erni13
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 640
Rejestracja: czw gru 16, 2010 3:55 pm
Skąd: Erftstadt (D)

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: erni13 » wt wrz 06, 2011 4:04 pm

Killers powinien być grany na każdym koncercie, autentyczny klasyk,mistrzostwo,
Podobnie jak wiele innych utworow. Ironi zadko jednak mieszaja w setlistach.
I ten wokal Di'Anno
Nie wiem dlaczego, ale Bruce mi nie podchodzi do wiekszosci utworow nagranych z Di´Anno i Blazem. Na utworach z tym pierwszym nie czuje tej zadziornosci, a u drugiego brak tego ´´mroku´´. Nie jestem z tych co na dzwiek glosu Bruca klaszcza jadrami i dostaja wzwodu. I odwrootnie. Blaze tak kaleczyl utwory Dickinsona, ze sie plakac chcialo...

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 4:20 pm

Ja naprawdę nigdy nie zrozumiem o co chodzi z tym "mrokiem" u Blaze'a ,jedna osoba napisałam i wszyscy to podchwycili. Raz gdzieś czytałem,że Sign of the Cross zalatuje gotykiem ...taa pierwsze płyty punkowe, X Factor gotycki jeszcze będzie ,że Dance of Death neo-power ,Somewhere in Time pudlowe ..poprostu obłęd

no ale wiadomo,że "metyl" to tylko Metallica i Slayer(najlepiej Reign in Blood)..a jeszcze Behemoth,zapomniałem

ja słuchając takich utworów jak np.Another Life czy Fortunes of War i potem słuchając czegokolwiek innego Iron Maiden widzę ciągłość ,jak chcecie kapeli która dramatycznie zmieniała styl weźcie co innego

Awatar użytkownika
erni13
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 640
Rejestracja: czw gru 16, 2010 3:55 pm
Skąd: Erftstadt (D)

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: erni13 » wt wrz 06, 2011 4:34 pm

Napisalem ,,mrok´´ (mhrok) bo nie moglem znalezc innego slowa. Blaze ma ponury, bardzo spokojny, melancholijny glos, ktory swietnie sprawdza sie na XF czy Virtualu. U Bruca czuje taka... Chec wyrwania sie gdy wali cos spokojniejszego. Czego nie ma u Blaze´a. Moze tylko ja tak mam, bo sporo ludzi uwaza, ze XF z Brucem to bylby cud. Dla mnie przeciwnie...

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 4:39 pm

No ok,ja poprostu mam awersję do pisania,ze w muzyce Iron Maiden kiedykolwiek był wpływ punka czy jakiś mrok, dla mnie Ironi to zdecydowanie najbardziej klasycznie rockowy zespół lat 80,totalne muzyczne zaprzeczenie chaosu,zgiełku,czy rewolty.

Jakbym miał wskazać jakiś faktycznie kawałek gdzie jest pewien niepokój,powiedzmy mrok to by był Remember Tomorrow z akurat uważanego za "punkowy" debiut. Tyle,że to tak bardzo,bardzo na siłę i dotyczy pierwszej minuty.
95% utworów i muzyki Iron Maiden to bardzo konserwatywny klasyczny rock,hard-rock,heavy-metal jak zwał tak go zwał,dla mnie akurat to bez znaczenia.

Awatar użytkownika
erni13
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 640
Rejestracja: czw gru 16, 2010 3:55 pm
Skąd: Erftstadt (D)

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: erni13 » wt wrz 06, 2011 4:49 pm

Z tym Punkiem to ludzie pisza dlatego, ze wokalista byl mocno punkowy. Lemmy powiedzial, ze gdyby czlonkowie Motörhead mieli krotkie wlosy, to ich muzyka nie nazywala by sie ,,Heavy Metalem´´ tylko Punkiem. Chodzi o to, ze ludzie patrza na wyglad. Rowniez nie wiem skad bierze sie to, ze i debiut i Killers sa punkowe. Moze ktos kto tak uwaza namto wyjasni w tym temacie.

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 4:52 pm

Ja jestem otwarty na argumenty i w większości sytuacji zakładam,że mogę zmienić zdanie.
Jednak nie w tej,jestem wychowany na klasycznych hard-rocku, Purple,Budgie,Sabbath,potem poznałem jeszcze Ufo i Thin Lizzy i akurat na dwóch pierwszych płytach te dwa ostatnie zespoły słychać aż nadto.

A Di Anno wcale taki punkowy nie był,tak lubił ten gatunek,ale jednak solowa jego kariera to rzeczy heavy-metalowe choćby to

http://www.youtube.com/watch?v=BXprKVj5nKQ (perka Clive Burr, gitara Janick)

Awatar użytkownika
erni13
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 640
Rejestracja: czw gru 16, 2010 3:55 pm
Skąd: Erftstadt (D)

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: erni13 » wt wrz 06, 2011 4:58 pm

A Di Anno wcale taki punkowy nie był,tak lubił ten gatunek,ale jednak solowa jego kariera to rzeczy heavy-metalowe choćby to
Niestety nie moge tego obejrtec z powodu slabego intrnetu, wiec wierze na slowo . Jednak sam Paul czesto przyznawal sie, ze w owym czasie sluchal punku i zadawal sie z punkowcami. Do tego wygladal jak typowy punk. Po jakims czasie mogl zbastowac z tym gatunkiem, bo w koncu ile mozna byc niepokornym mlodziakiem?

PanPrezes
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1714
Rejestracja: czw paź 21, 2010 5:06 pm
Skąd: Żywiec

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: PanPrezes » wt wrz 06, 2011 5:01 pm

Muzyka Maiden nigdy nie była punkowa, ale na pierwszych płytach mimo wszystko jest trochę tego muzycznego brudu i zadziorności, ale wszystko to jest bardzo dobrze przemyślane bez żadnego chaosu, a nie jak u większości zespołów punkowych próbą ukrycia braku umiejętności pod jakąś idiotyczną ideologią.

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 5:03 pm

Muzyka Maiden nigdy nie była punkowa, ale na pierwszych płytach mimo wszystko jest trochę tego muzycznego brudu i zadziorności, ale wszystko to jest bardzo dobrze przemyślane bez żadnego chaosu, a nie jak u większości zespołów punkowych próbą ukrycia braku umiejętności pod jakąś idiotyczną ideologią.
no ale stary to w takim razie to samo masz na płytach Motorhead ,AC/DC,Budgie, Thin Lizzy czy nawet niektórych kawałków Black Sabbath z Ozzym

Awatar użytkownika
panzerschreck
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3334
Rejestracja: pn gru 24, 2007 12:22 am
Skąd: Gło/Wro

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: panzerschreck » wt wrz 06, 2011 5:19 pm

Nie, to się nie dzieje znowu :lol:
Nicotine-Valium-Vicodine-Marijuana-Ecstasy and Alcohol

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: ZłapanyWCzasie » wt wrz 06, 2011 5:24 pm

bo stary za słabo znasz II falę hard-rocka ,bo to nie jest tak,że było Black Sabbath,Deep Purple,Led Zeppelin ,potem Iron Maiden,inne kapele NWOBHM ,Venom i Motorhead a pomiędzy nimi punk, było jeszcze coś pomiędzy i tak się składa,że to pomiędzy miało na muzykę Ironów kolosalny wpływ ,większy na pewno niż Black Sabbath nie mówiąc o punku którym zespół gardził

bo umówmy się Di Anno żadnego wpływu na te dwie płyty nie miał,a już na pewno nie na Killers nagrywany w udzale takich "faszystów" muzycznych ;) jak Smith czy Birch ,mówią o wkładzie kompozycyjnym

Awatar użytkownika
Rainmaker.
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 504
Rejestracja: śr paź 22, 2003 7:46 pm
Skąd: Będzin

Re: Killers- Album dobry, czy slaby?

Postautor: Rainmaker. » wt wrz 06, 2011 11:30 pm

Jednak z perspektywy czasu i innych płyt Maidenów to słaby jest ten album, po pierwsze ten materiał to raczej pozostałości tego co nie ukazało się na debiutanckiej płycie, po drugie brak Dickinsona, a nie ma się co czarować bez niego Maiden nie wzniosło by się tak daleko, a ja za pewnie nie byłbym fanem tego zespołu :lol: pamiętam jak w 1998 r. zaczęła mnie interesować ich muzyka, poszedłem do media markt wziąłem do odsłuchania kilka płyt; Poverslave, The Number Of The Beast, Somewhere In Time, Seventh Son Of A Seventh Son i Fear Of The Dark byłem od razu pod ogromnym wrażeniem i nagle zapodziała mi sie gdzieś "Killers" i nagle wielkie łeeeeeeeeeeeeeeeeee :mryellow: to już nie to, i do dziś wracam jednak sporadycznie do tej płyty :mryellow: ale fajnie mi się słucha Twilight Zone :D


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość