Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Vorgel, oddaj hasło Dzosefowi i przestań nas nawiedzać.Rush sluchalem zanim się urodziłeś.Jak się słuchało pół życia Genesis, Rush, Yes, UFO i Thin Lizzy to tak, można było to nagrać w 1982, ale to trzeba słuchać więcej niż 15 zespołów na krzyżHallowed By The Name to absolutny rozpierdol, jak można było nagrać coś takiego w 1982?
Czemu xD po prostu smieszy mnie pisanie o tych zespolach, jakby były jakas wiedza tajemna, kiedy słucham Rush praktycznie od dzieciaka, o czym Sard wieŁadne Vorgel vibes wjechały
O matkoTokyo Blade, Saxon, Raven, połowa Anglii grała ciekawszy i bardziej wyrazisty metal niż Priest.
1. Tak, ale deprecjonowanie wpływu Stairway na to co się później działo w hard rocku/heavy metalu w poszukiwaniu dłuższych form bez progowych wirtuozerii dla mnie świadczy o ignorancji.Stairway jest jednym z najbardziej przereklamowanych numerow w muzyce.
Hallowed było nowa jakością w metalu, oczywiście że Harris się inspirowal bo każdy muzyk w historii swiata czymś się inspirował. Natomiast tak nie gral wtedy nikt.
Oczywiście Maideni przebili wszystko co kiedykolwiek zrobili Priest już Phantomem, ale Hallowed to taki stempel jakości. Potem Priest zresztą już na długie lata zajeli się poszukiwaniem drogi do komercyjnego sukcesu, podczas gdy Maidenow ten sukces znalazł sam.
Odpaliłem sobie parę średniaków SfV żeby odswiezyc i jestem w szoku, że tak średnia jak na 1982 rok płyta może mieć taki status. Tokyo Blade, Saxon, Raven, połowa Anglii grała ciekawszy i bardziej wyrazisty metal niż Priest.
Satan, Angel Witch. SfV to jakiś rozkrok miedzy średnim heavy metalem, a jakimś nie wiem czym, ale walki typu Fever czy Chains to chłam i chujoza.O matkoTokyo Blade, Saxon, Raven, połowa Anglii grała ciekawszy i bardziej wyrazisty metal niż Priest.
Saxon czy Tokyo Blade jeszcze powiedzmy jakoś tam się momentami zbliża, ale z tym Raven to pięknie popłynąłeś - dawaj te pozostałe zespoły z połowy Anglii które nagrały coś na poziomie SfV - o ile co do samego wyniku ankiety to też zagłosowałem na Maiden, tak to deprecjonowanie Priest w twoim wykonaniu to niezły fikoł
Komercja ma różne oblicza, Painkiller to też moim zdaniem proba wstrzelenia się w trendy bo zespoly które grały szybko i mocno były na topie. To że jest to proba bardzo udana i wspaniala plyta to inna sprawa, ale jak dla mnie Judasi całe lata 80 szukali jakby tu zostać megagwiazdąSkies, że jest to poszukiwanie drogi do komercyjnego sukcesu.
To opisz nam ten mistyczny komercjalizm JP. Jakieś przykłady, wypowiedzi członków zespołu sugerujące, że grają tylko dla pieniędzy. I nie, to że im się dobrze płyty sprzedawały to nie dowód na komercjalizm XD.Komercja ma różne oblicza, Painkiller to też moim zdaniem proba wstrzelenia się w trendy bo zespoly które grały szybko i mocno były na topie. To że jest to proba bardzo udana i wspaniala plyta to inna sprawa, ale jak dla mnie Judasi całe lata 80 szukali jakby tu zostać megagwiazdąSkies, że jest to poszukiwanie drogi do komercyjnego sukcesu.
Still, czekam na konkretny przykład, a nie wycieczkę intelektualną jak z sali gimnastycznej do szatni w podstawówce. Nic mi po dziecinnych superlatywach o IM.Jeśli ktoś w kilka lat surfuje stylistycznie od DOTF, przez Turbo do Painkillera to raczej oczywiste że były to posuniecia obliczone na sukces komercyjny.
XD aha czyli jak ktoś nie powie, to znaczy że jest 100% szczery. Meta w wywiadach na pewno mówi wprost, że nagrywali dla sukcesu komercyjnego i w ogole odcinaja się od metalu. A jeśli nie mówią, to znaczy że tak nie było xD . Bardzo naiwny tok myślenia, taki.... podstawowkowyStill, czekam na konkretny przykład, a nie wycieczkę intelektualną jak z sali gimnastycznej do szatni w podstawówce. Nic mi po dziecinnych superlatywach o IM.Jeśli ktoś w kilka lat surfuje stylistycznie od DOTF, przez Turbo do Painkillera to raczej oczywiste że były to posuniecia obliczone na sukces komercyjny.
No i przywołujesz znikąd Metę a kwestia dotyczy Judasów XD.XD aha czyli jak ktoś nie powie, to znaczy że jest 100% szczery. Meta w wywiadach na pewno mówi wprost, że nagrywali dla sukcesu komercyjnego i w ogole odcinaja się od metalu. A jeśli nie mówią, to znaczy że tak nie było xD . Bardzo naiwny tok myślenia, taki.... podstawowkowyStill, czekam na konkretny przykład, a nie wycieczkę intelektualną jak z sali gimnastycznej do szatni w podstawówce. Nic mi po dziecinnych superlatywach o IM.Jeśli ktoś w kilka lat surfuje stylistycznie od DOTF, przez Turbo do Painkillera to raczej oczywiste że były to posuniecia obliczone na sukces komercyjny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości