Strona 2 z 4

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: śr sie 11, 2010 7:47 pm
autor: Budziol
większe miałem oczekiwania, ale cały czas jeszcze osłuchuję się z płytą

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 12, 2010 12:16 am
autor: Mr.Hankey
Intro wspaniałe, mam ciary na plecach. Potem różnie, a partia instrumentalna mniej więcej w środku utworu powoduje, że nie jestem w stanie dotrwać do końca i mimowolnie wciskam next.

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 12, 2010 12:24 am
autor: Borys1978
Intro wspaniałe, mam ciary na plecach. Potem różnie, a partia instrumentalna mniej więcej w środku utworu powoduje, że nie jestem w stanie dotrwać do końca i mimowolnie wciskam next.
next... to ja robię dużo wcześniej... czekając na tosta z radamerem oglądając odloty.pl

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 12, 2010 8:19 am
autor: IM_Power
Intro wspaniałe, mam ciary na plecach. Potem różnie, a partia instrumentalna mniej więcej w środku utworu powoduje, że nie jestem w stanie dotrwać do końca i mimowolnie wciskam next.
bo brakuję szybkich klasycznych melodyjnych solówek,ale to się tyczy całej płyty i w dużej mierze tez A Matter... to jest nieodłączny składnik muzyki tej kapeli

ostatni post o nowej płycie

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 12, 2010 9:28 am
autor: ttomasz
Świetny utwór, drugi z czołówki i co ciekawe autorstwa Dave'a, który dotychczas serwował bardzo dobre utwory, które mimo wszystko pozostawały trochę w cieniu innych.

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 12, 2010 1:43 pm
autor: Mr.Hankey
bo brakuję szybkich klasycznych melodyjnych solówek,ale to się tyczy całej płyty i w dużej mierze tez A Matter... to jest nieodłączny składnik muzyki tej kapeli
Niekoniecznie. Taki Benjamin też tego nie ma, a jakoś brzmi bardzo fajnie. W tym numerze po prostu kogoś zbytnio poniosło i wyszło to, co wyszło. Zdecydowanie mogą grać bez klasycznych melodyjnych solówek, tym razem się jednak nie udało. Może następnym razem będzie lepiej.
ostatni post o nowej płycie
mhm...

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: śr sie 18, 2010 3:00 pm
autor: ARTUR MELOMAN
Po pierwszym odsłuchu utwór przeszedł jakoś bez echa, ale w tym momencie to już zdecydowanie pierwsza trójka płyty :!: świetne gitary. melodyka, refren :lol:

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: śr sie 18, 2010 9:34 pm
autor: PanAntoni
Najlepsza solówka na płycie, jedna z najlepszych Maiden. Ta na początku też fajna, ale to co sie dzieje w 4 minucie to szok.

Mój ulubiony kawałek (i Talisman)

Btw - pozdrowienia kolego z Bielska!!!

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: śr sie 18, 2010 11:58 pm
autor: Jaerdic
Intro kapitalne, pozostające w pamięci. Potem jakoś mi się rozmazuje, kojarzę co poniektóre melodie, ale nie czuję tu jakiegoś większego "cosia". W sumie kawałek trafił między młot a kowadło, bo The Talisman i WtWWB są jednymi z moich faworytów do najlepszego utworu na płycie. Czyli bez większych zachwytów, niech sobie będzie.

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 19, 2010 10:48 am
autor: ARTUR MELOMAN
Btw - pozdrowienia kolego z Bielska!!!
Dzięki ;-) pozdrawiam również :pijak:

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: czw sie 19, 2010 11:20 am
autor: MaidenFan
A mi ten utwór ani trochę się nie podoba. :neutral:

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pt sie 20, 2010 9:19 am
autor: IM_Power
zmarnowany potencjał a szkoda, bo utwór jest naprawdę fajny, tylko na cholerę taki długi ,drugiego The Thin Line Between Love and Hate gdzie jest kilka niezależnych od siebie melodii a to wszystko się układa w całości, Ironi już nie zrobią , przypomina gorsze kawałki na Virtual XI jak Don't Look to Eyes of a Stranger

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: sob sie 21, 2010 11:43 pm
autor: erosinho
Jeden z lepszych kawałków na płycie, ma wszystko: fajne intro, świetny, porywający refren i jedno z lepszych solo na płycie...

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pt sie 27, 2010 11:43 am
autor: Deleted User 4432
Polubiłem ten kawałek, przypomina mi kawałki z Virtual XI . Mocarne zwrotki , niezły refren . Jest ok .

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: sob sie 28, 2010 8:14 pm
autor: maidengraf
Ciekawy początek, póżniej klasycznie do bólu ,przerwane zawalistym mostkiem (robi wrażenie) ..w 3:14 fajne podbicie tempa aż do refrenu śpiewanego unisono z gitarami -ten patent w Ironach zawsze na koncertach się sprawdza...a potem..ech...21 lat słucham Maidenów..znam Ich "myki" w sensie niespodziewanych zwrotów akcji...pozornie nie pasujących do siebie...i zawsze mnie zaskoczą :)...3:57 ...chłopaki najarali się czegoś :)..jedna gitarka jak w transie zagrywa motyw ,reszta obłędne solo i podkład-mocarne !Wiele zyskuje ten utwór -Dave , skrzynka "Perły " za nutki :)

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pn sie 30, 2010 8:52 am
autor: ARTUR MELOMAN
Pozdrowienia maidengraf, mam ogromny :) sentyment do miasta z którego pochodzisz, urodziłem się tam :) ,a w temacie świetny utwór :lol:

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pn sie 30, 2010 12:05 pm
autor: MaidenFan
Muszę przyznać, że utwór zyskuje coraz bardziej i staje się jednym z najlepszych na płycie..

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pt wrz 03, 2010 5:20 pm
autor: jArO
Najlepszy na płycie wg mnie nie jest i raczej nigdy nie będzie ale bardzo zyskuje z czasem. Taki równy bez jakiejś specjalnej "głębi", początek sugerował by że będzie to coś zupełnie innego niż jest ale nie jest źle. Jeszcze jakiś czas temu go często omijałem a teraz stał się naprawdę dobrym punktem na albumie ;-)

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: pt wrz 03, 2010 10:23 pm
autor: Jaerdic
Najlepszy na płycie wg mnie nie jest i raczej nigdy nie będzie ale bardzo zyskuje z czasem. Taki równy bez jakiejś specjalnej "głębi"
Racja, w sumie najmniej słuchałem tego kawałka, ale teraz coraz bardziej mi się podoba. Rewelacji nie ma, ale utwór jest bardzo przyjemny. Choć intro, mimo wszystko, robi za dużego smaka, który przerasta sam wałek ;)

Re: The Man Who Would Be King - opinie

: sob wrz 04, 2010 1:36 pm
autor: IM_Power
Kawałek zaczął mi się podobać, solo jest naprawdę dobre, intro i wstęp Bruce'a też, poza tym zaczynam się wkręcać w zwrotki i tylko refren jest taki sobie,niepotrzebny w takiej formie, ale idzie ku dobremu .
Przypomina mi trochę Thin Line Between Love and Hate ,zwłaszcza ta końcówka ,a wstęp to trochę Reincarnation ,kawałek pewnie koncertowo by zyskał.