wiesz, podobno z bardzo dobrymi i ambitnymi produkcjami tak jest. I myślę że jest to jedna z bardziej skomplikowanych płyt Ironów do której nie da się przyzwyczaić i poznać całą w ciągu kilku przesłuchać, tak myślę.
Ja staram się nie katować, jak mi się nie chce to nie słucham, a wiem że w końcu nadejdzie taki moment, że poczuje chęć na tą płytę.
a u mnie ocena jest obniżona o prawie pół punktu za zniszczenie jednej z najlepszych solówek Maiden - The Man Who Would Be King przez sposób nagrania jej. Chyba się pobawię jakimś programem i sam sobie to ustawię
Najchetniej slucham jej wieczorkiem jest klimat mozna sie wczuć w jej atmosfere duzo lepiej niz w dzien ... do takich oto wnioskow doszedłem ale meloman ze mnie
Dałem 8. Płytka bardzo mi się podoba, spodziewałem się jakichś mało ciekawych okrojonych riffów a dostałem ciekawe melodie. Przesłuchałem ją już około 9 razy i zaraz znowu włączę TFF lepsza od AMOLD lecz gorsza od BNW. To oczywiste.
Sell me the infection, it's only for the weak
No need for sympathy, the misery that is me!
No cóż, miałem się wstrzymać do oceny płyty aż do zakupienia oryginału, lecz już tyle razy przesłuchałem te wszystkie utwory... Moja ocena: 9/10 Na prawdę niewiele zabrakło do 10/10.
6 i ani punkcika więcej. Płytą bardzo średnia. Dużo dłużyzn i rozwleczone niektóre kompozycje.
Ktoś wspomniał BLS. To najsłabsza płyta BLS od dawna. Trochę lepiej niz na Shot To Hell ale nadal słabiutko. Nieźle nawet gitarowo, choć solówki strasznie wtórne. Ale już wokalnie leży, jeśli chodzi i linie melodyczne. Strasznie jednostajen i nudne.