Ten chlop ma jakieś zaplecze finansowe, czy nie zdaje sobie sprawy że zostanie z długami
Patrząc na to, że w komentarzach potrafiło się pojawić pytania czy zobowiązania z 2023 roku już zostały spłacone albo wręcz informacje, że nie to znasz odpowiedź
To o co tu chodzi w takim razie ? Chłop świadomie brnie w długi kosztem czego ? Festiwalu dla kilkuset osób który za cholerę się nie spina ? Przecież taka Arena to fajny zespół, ale w Poznaniu grał dla 100 osób w klubie u Bazyla swego czasu.
No ja będę konsekwentnie twierdził, że główną przyczyną wszystkich problemów jest brak właściwej promocji wydarzenia. To już nie te lata, że reklama na Teraz Rocku czy jakimś innym periodyku zrobi robotę. W ubiegłym roku, zgodzimy się chyba wszyscy tutaj, był samograj, który powinien Spodek wyprzedać na luzie, jeszcze patrząc na śmieszną cenę dwudniowego karnetu (499 zł) ewidentnie niedoszacowaną do aktualnej inflacji i sytuacji w kraju. Ale skoro mój ojciec na co dzień pracujący w Katowicach nie widział pół reklamy tego festiwalu i dowiedział się o nim ode mnie tydzień przed imprezą (nie jest przesadnie socialowy, więc na fejsie nic mu nie wyskoczyło) to wiesz.
Tegoroczna edycja to pasmo nieszczęść niestety od początku, ale znowu wydaje mi się, że publiczność znalazłaby zrozumienie dla całej sytuacji gdyby była TRANSPARENTNA KOMUNIKACJA na linii organizator - publiczność. Plotek, ploteczek, niedopowiedzeń była cała masa. Niektórzy słyszeli o Rush, inni o Floydach, przerabialiśmy to tutaj wcześniej, ale kto trzeźwiej myślał zdawał sobie sprawę, że to jakieś czcze życzenia, a nie realne szanse. I to pomimo tego, że otoczenie Gilmoura ponoć sondowało bazę noclegową w Katowicach. Z racji tego, że ma być w trasie to może o Śląski zahaczy. Zobaczymy.
W każdym razie jakby była komunikacja to moim zdaniem może faktycznie nie byłoby sold-outu Spodka, ale decyzja o przeniesieniu do MCK zapadłaby wcześniej i nie byłoby tak groteskowo. Na pewno klimat dookoła imprezy byłby inny. A do tego koszty były nieporównywalnie mniejsze. Samo wynajęcie Spodka to circa 450 tysięcy złotych. Kolejna rzecz to te pyskówki nieszczęsne w komentarzach z oficjalnego profilu, których spodziewałbym się przy budce z piwem, a nie na Facebooku. To też mi się nie mieści w głowie - obrażanie potencjalnych odbiorców swojego wydarzenia pisząc, że kręcą nosem, że są wiecznie niezadowoleni. Do tego doliczmy usuwanie niewygodnych komentarzy, mówienie o nieustannym hejcie. Są tacy, co faktycznie hejtują ten festiwal w komentarzach, ale są też tacy, którzy konstruktywnie krytykują i są wrzucani do jednego wora. Zamiast łączyć, dzielić. Do tego grupa klakierów, mówiąca o lizaniu ran przez hejterów, o dobrej robocie i mamy przepis na to, co wyszło.
Kolejny aspekt - brak pozyskania partnerów, sponsorów wydarzenia. Nie chce mi się wierzyć, żeby nie znalazła się żadna firma, która z chęcią pokazałaby się przy okazji wydarzenia muzycznego, gdzie grali muzycy Pink Floyd czy Genesis. Może nie na jakąś gigantyczną skalę, ale zawsze coś by się znalazło.