.:: SanktuariuM ::.

Ja bym nagrywał. Forma zespołu praktycznie perfekcyjna. Nie są ani zmęczeni, ani znudzeni trasą. Miejsce koncertu dodatkowo przemawia za Meksykiem. Dwa koncerty dzień po dniu... Jest nadzieja na nagranie, pytanie kiedy publikacja DVD. Znając życie w jakimś pustym okresie dla zarobku. Może w czasie pracy nad następną płytą, może po zamknięciu rozdziału pt. Iron Maiden? Kto wie? [Rod wie, i nie powie]

Pewnie na święta, żeby narobić apetytu przed drugą częścią trasy. Na emeryturę to oni mają już dość pokitranych materiałów.

Chyba mają jeszcze nagraną koncertówkę z AMOLAD i ME 2013/14 (byłbym zdziwiony, gdyby tak nie było) i jak na razie żadna nie wyszła. Logicznym posunięciem byłoby wydanie albumu live z trasy TBOS kilka miesięcy po jej zakończeniu ze względu na tracklistę. Children Of The Damned nie jest częstym numerem, do tego ten Powerslave. Bardzo by się różniła od reszty.

Ja bym nagrywał. Forma zespołu praktycznie perfekcyjna. Nie są ani zmęczeni, ani znudzeni trasą. Miejsce koncertu dodatkowo przemawia za Meksykiem. Dwa koncerty dzień po dniu... Jest nadzieja na nagranie, pytanie kiedy publikacja DVD. Znając życie w jakimś pustym okresie dla zarobku. Może w czasie pracy nad następną płytą, może po zamknięciu rozdziału pt. Iron Maiden? Kto wie? [Rod wie, i nie powie]

Sądzę, że Rod takiej okazji nie przepuści i będzie kuł żelazo póki gorące - czyli szansa, żeby się to ukazało pod choinkę albo na początku przyszłego roku, jest bardzo duża. Zważywszy, że z ostatniej trasy nie doczekaliśmy się DVD (mam nadzieję, że niebawem się to zmieni, bo koncert z Donnigton był mega), a od wydania koncertu z 88 minęły już 3 lata, a od ostatniego premierowego En Vivo - 4. Trochę długo, jak na standardy IM.

Dywagacje odnośnie filmowania koncertów z Meksyku wcale nie są bezzasadne. Myślę, że jest szansa. Zwłaszcza dlatego, że prezentują obecnie naprawdę bardzo dobrą formę, a jak wiadomo za kilka miesięcy nie będzie tak "świeżo", jak teraz.

To się wydaje całkowicie logiczne, tym bardziej, że w tym roku od razu wystartowali z pełną scenografią.

https://www.youtube.com/watch?v=CRV9zQtDA_Q

Cały koncert z Vegas, forma zespołu po prostu masakryczna.

If Eternity Should Fail nienaganne. Nie mogę się doczekać DVD z tej trasy.
Swoją drogą żałuję, że w oryginale ten utwór nie ma normalnej sekcji solo. To co Dave (chyba on?) gra od 12:35 to czysta maestria.

To Adrian Zgadzam się, świetnie to brzmi.

Patrząc na daty wydawania ostatnich DVD to powinien być luty-marzec przyszłego roku (En Vivo! Maiden England), chyba że rzeczywiście nagrają w Meksyku i od razu zaczną montować, to jeszcze w tym roku może wyjść.

https://www.youtube.com/user/putrefacth/videos

Gościu powrzucał filmiki z Las Vegas w fajnej jakości.

TBOS, Bruce znów myli końcówkę refrenu Ale generalnie lepiej już mu ten refren idzie, dużo lepiej. Chyba najtrudniejszy kawałek w tym secie dla niego.

Tak w ogóle czy ja dobrze widzę, czy Bruce nie nosi tej maski na "Powerslave"? Szkoda bo dodawała klimatu.

Szkoda bo dodawała klimatu.

Nie nosi.
Teraz klimatu dodają chórki w refrenie, których wcześniej nie było z tego co pamiętam

Pewnie na święta, żeby narobić apetytu przed drugą częścią trasy. Na emeryturę to oni mają już dość pokitranych materiałów.

Szkoda że nie z trasy 86/87.

M.

If Eternity Should Fail nienaganne. Nie mogę się doczekać DVD z tej trasy.
Swoją drogą żałuję, że w oryginale ten utwór nie ma normalnej sekcji solo. To co Dave (chyba on?) gra od 12:35 to czysta maestria.

I bardzo dobrze, przynajmniej JEDEN utwór, w którym nie ma na siłę wciśniętych solówek, duży odpoczynek od zużytego szablonu. W oryginale te "liźnięcia" gitarowe Adriana podczas ostatniego refrenu są wystarczająco słyszalne - jeśli posłucha się odpowiednio głośno I to stanowi dodatkowy plus tego kawałka, a przy tym ciekawą odmianę.

M.

Dzisiejsze wykonanie TRATB, Book of souls i Death or Glory to mistrzostwo świata!!

TBOS to jest to na co czekałem Rewelacyjne wykonanie.

Ktoś - coś jak Mehico wypadło?

Z komentarzy na FB wynika, że masakra!

Z komentarzy na FB wynika, że masakra!

Już po formie? Zjebali występ? Z powyższego komentarza tak wynika.

TRATB w Vegas nadal kiepsko. Kiepski numer, kiepsko zaśpiewany. Utwierdziłem się w przekonaniu, że to jeden ze słabszych numerów na płycie. Napisany jak i grany na siłę.

W Vegas dużo lepiej zagrany, ale też jestem zdania że to słabszy moment na koncercie. Sorry Steve ale tym razem ci nie pykło. Myślałem że kawałek obroni się live ale nadal brzmi jakoś nijako.

B. dobrze!!! A nie kiepsko - odnosnie do całości koncertu... A TRATB - dla mnie to jest poklejony jam session, numer taki sobie...

Też mnie TRATB nie przekonuje - pierwsze 6 minut jest bardzo dobre, ale później jest średnio. Z perspektywy czasu to WTWWB o wiele korzystniej wypada. Zamiast TRATB mogliby dać dwa utwory: The Great Unknown i Ghost of the Navigator, i wtedy na pewno postarałbym się zobaczyć nie jeden gig na tej trasie a dwa.