Przesłuchałem, ale szczerze mówiąc, to nie siadło mi. Obczaj Cultes des Ghoules, interesują ich podobne klimaty, ale robią to znacznie lepiej. U nich diabeł wylewa się z głośników.
Natomiast siadło mi to, na co czekałem ostatni miesiąc, czyli nowy Djevel.
Ten krążek zmiótł mnie z planszy. Takie płyty wychodzą rzadko. Z jednej strony można rzec, że nie oferuje niczego nowego i odkrywczego, ale ten ich tradycyjny norweski black metal jest zwyczajnie zabójczy. Co my tu mamy? Ano wczesnego Emperora, Darkthrone, coś z Burzum też się znajdzie, a i Ulvera można wychwycić. W two wszystko wplątała się też poniekąd Mgła (głównie przez wokal i niektóre partie Fausta). O ile przy poprzednim krążku miałem reakcję "Wow, to jest mocne", tak tutaj mam "Na kolana i bić pokłony". Jeśli ktoś nie lubi tego materiału, to nie lubi black metalu. Esencja tej muzyki.
https://youtu.be/AOTNN5YMRos