Parę słów ode mnie. Muzycznie absolutnie klasa światowa, o każdym gigu słów kilka:
Dzień 1:
Misguided - miałem nie być, nie było tragedii, ale nie był to gig festu, na rozpoczęcie nieźle
Gallower - no w końcu udało mi się ich zobaczyć, występ dobry, ale raczej słabo nagłośniony i w pełnym słońcu, co trochę uprzykrzyło odbiór
Czerń v1 - gruzowisko straszne, udało im się zaprezentować jedynie 3 kawałki, które mnie nie porwały, potem były jakieś problemy techniczne i pan wokalista zaczął swój kilkunastominutowy standup, próbował zabawić widownię i nawet mu się to udało, bardzo miło się go słuchało, przesympatyczny facet się wydaje
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
No i ta koszuleczka polo <3 Niestety problemów nie opanowano i zespół zszedł ze sceny.
Whalesong - pierwszy gig w Krypcie, no było gorąco. Spoczko granie
Hostia - straszne gruziszcze, nie porwało mnie, choć jak mi wpadł jeden numer w ucho i go zacząłem śpiewać na forum to dostałem uwagę do dzienniczka od JM Admina
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Entropia - nic nie pamiętam z tego gigu XD ale po fragmencie filmiku, który sobie nagrałem widzę, że było bdb
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Grave Pleasures - CO TO BYŁO! Gdy w tamtym roku poznałem Motherblood, to nieźle wymolestowałem ten album, wspaniały jest, tym lepiej że zagrali większość z niego na SDL. Roznieśli mnie na strzępy tym performancem
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Enslaved - w ogóle nie miałem oczekiwań co do tego gigu, no ale myślałem, że taka spora nazwa to może mnie coś chwyci - ale nic, bardzo neutralnie dla mnie
Coroner - o mamusiu, kolejny sztos
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
panowie zniszczyli system i chyba nie skłamię, że był to najlepiej nagłośniony gig tego festu (choć to też mocno zależało od tego gdzie się stało), ale kurde, jak to brzmiało! totalne zniszczenie
Blindead 23 - spoko, ale miałem już trochę spanko, ujdzie, choć pan wokalista mam wrażenie, że momentami nie dawał rady
Dzień 2:
MAG - super koncert. Bardzo duże oczekiwania miałem od nich i nie zawiedli
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Mam nadzieję, że wkrótce uda się ich zobaczyć w klubie
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Planet Hell - strasznie to dziwne było, były momenty ultra sraki, a były ciekawe. Ogólnie raczej na nie, ale nie było to tragiczne
Datura - bardzo fajne klimatyczne granko w Krypcie
Distruster - pięknie to zażarło. Super energia na scenie i dobry strzał w mordę
Motorowl - wspaniały gig
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
bardzo mi siadła ich muzyka i fajnie by było ich znów zobaczyć, tym razem w klubie, bo mam niedosyt po tym gigu
Kaelan Mikla - cudowny koncert. Jak zwykle klimatycznie, nastrojowo, pięknie. Dziewczyny zostały świetnie przyjęte w Krypcie. Mam ogromną nadzieję, że jak już wyjdzie nowa płyta to uwzględnią Polskę na trasie, bo taki festiwalowy koncert to za mało, szczególnie, że po takim koncercie chciałoby się trochę ochłonąć i posiedzieć na spokojnie, a tu trzeba było lecieć na Furię, która się clashowała na 15 min z KM...
Furia - no w końcu udało się ich zobaczyć na "swoim" koncercie (widziałem ich w czerwcu na "Weselu" w reż. Jana Klaty w Teatrze Starym, ale ciężko to liczyć jako pełnoprawny gig
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
). No wspaniałe to było, set w sumie best of + 3 premiery z nadchodzącej płyty. No niestety nie jestem zachwycony tymi nowymi kawałkami, black metalowa ściana dźwięku i blastów, może na płycie wypadnie lepiej. Ale już nie mogę się doczekać jesiennej trasy klubowej!
Katatonia - nastawiałem się raczej na nudny gig, w końcu grali sporo nowej (średniej) płyty i te same koncertowe kawałki, które słyszałem rok temu na Mystiku, ale wyszło całkiem zacnie. Nie był to gig życia, ale przebili moje niskie oczekiwania, a numery z nowej płyty nawet zyskały na żywo. Ale ogromnym minusem był brak Andersa, który już od początku roku nie koncertuje z Katatonią, a zamiast niego lecą ścieżki z taśmy... Bardzo to słabe.
Rome - bardzo przyjemny, akustyczny secik. Panowie nagłośnieniowcy w Krypcie musieli nieźle odetchnąć z ulgą, widząc, że mają do nagłośnienia tylko wokal i gitarę akustyczną, bo ogólnie sporo koncertów w Krypcie, które słyszałem miały jakieś niedociągnięcia dźwiękowe
Dismember - dobry wpierdol, ale na płytach mi się bardziej podoba ta ich muzyka. Wykonawczo na bardzo wysokim poziomie, po prostu mnie to jakoś nie chwyta. Takie same miałem odczucia po gigu na Mystiku, tak chyba już po prostu z nimi mam
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Crippled Black Phoenix - chyba najciekawszy zespół z całego tegorocznego zestawienia - w sensie rozumienia gatunku, który wykonują, no bo właśnie... w sumie ciężko jednoznacznie powiedzieć co oni grają
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
dosyć to eklektyczne i na żywo bardzo dobrze wypadło, szczególnie początek i koniec setu.
Dzień 3:
Czerń v2 - super sprawa, że organizator ogarnął Czerni jeszcze jeden slot po fiasku podczas pierwszego dnia. W końcu Warszawiakom udało się zagrać pełny set i te 3 numery, które zagrali pierwszego dnia znów mnie nie ruszyły, ale już reszta była naprawdę spoko i fajnie się tego słuchało
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
O.D.R.A - średnie, ale z tego co słyszałem był jakiś wokalista z doskoku, może dlatego mi się coś nie kleiło
Gorycz - nie udało mi się ich złapać na Mystiku, a byłem ciekawy ich gigu, więc fajnie, że teraz nadrobiłem. Bardzo fajny występ, ale dość słabo nagłośniony, a szkoda, bo mogło być jeszcze lepiej.
Wieże Fabryk - na ten gig bardzo czekałem i się nie zawiodłem, w Krypcie upociłem się jak dzika świnia, ale warto było
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Attic - w sumie już pisałem. Muzycznie może to całkiem spoko heavy, ale te wokale, image. No nie jestem w stanie tego traktować jakkolwiek poważnie.
Manbryne - świetny koncert. Mam wrażenie nawet, że lepszy niż pierwszy, który widziałem w ubiegłym roku. Krypta była dość gęsto nabita i ciężko się oddychało, ale materiał muzyczny też nieźle dociążył. Debiut na żywo nowego singla, bardzo dobrze wypadł, ciekaw jestem płyty
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Owls Woods Graves - niestety bilet na debiutancki koncert 1 lipca br. musiałem odsprzedać, dlatego cieszę się, że ich zobaczyłem teraz. Bałem się, że może będzie trochę słabo, bo główna scena openair, ale niepotrzebnie. Panowie uciągnęli dużą scenę i zagrali świetny, energetyczny koncert dla bardzo dużej publiki
Benediction - ładnie zmłucili, odbiór gigu podobny jak ten ubiegłoroczny na Mystiku, dobrze się tego słuchało, a Pan Wokalista to świetny konferansjer
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
My Dying Bride - cóż to był za koncert, no zgnietli mnie totalnie. Szkoda, że ich tegoroczne koncerty z Paradise Lost są tylko w UK... Chcę więcej.
Candlemass - przepotęga! Początkowo miałem wrażenie, że wokale trochę nie dociągają, ale im dalej, tym było lepiej. A może to kwestia nagłośnienia, bo przez zjebane towarzystwo wokół, wycofałem się w trakcie gigu do tyłu. Żeby zaznaczyć jakie jednostki obok stały to nadmienię tylko, że 3 knurów się wjebało przed jakąś drobną dziewczynę, na co ta zareagowała słusznym oburzeniem. Zaczęli coś się z nią wykłócać, że będą robić pogo XD Ziomek przed nimi (widać, że wiedział po co przyszedł na ten koncert) zaczął im tłumaczyć, że to nie jest kurwa muzyka do pogowania XD No goście byli mocno zdziwieni, nie wiem czy pogo w końcu rozkręcili, bo jak mówiłem wycofałem się co było świetną decyzją.
...and Oceans - takie to pół na pół. Te orkiestracje w ogóle mi nie siedziały i jakieś to takie ogólnie nie było porywające, ale za to outro jakie strzelili to nie mam pytań. Po pierwszych dwóch dźwiękach spojrzeliśmy na siebie z Sardim zaskoczeni i czekaliśmy na kolejne dźwięki, czy na pewno dobrze rozpoznaliśmy wspaniały utwór Angelo Badalamentiego - Heartbreaking, to było to! Wspaniała niespodzianka dla fanów Twin Peaks po przeciętnym gigu
Ogólnie muzycznie festiwal potęga. Lineup wyśmienity, udało się zobaczyć wiele wspaniałych koncertów. Jakbym miał zmontować jakieś top 5, to wyglądałoby to tak:
1. Grave Pleasures
2. My Dying Bride
3. Coroner
4. Candlemass
5. Furia
a jeszcze przecież tyle dobroci było...
Ogólnie pierwszy raz byłem na pełnowymiarowym SDL'u, poprzednio udało mi się odwiedzić ten fest tylko na miniaturowej-jednodniowej covidowej wersji w 2021. No i mam wrażenie, że klimat jest troszkę inny niż na takim Mystiku. Jest trochę bardziej... swojsko XD i to niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Żulerka dużo większa, parę osób dość wcześnie śpiących pod ścianami najebani, ogólnie sporo śmieci.
Organizacyjnie - tragedii nie było, ale mogło być dużo lepiej. Toików mam wrażenie, że było za mało - szczególnie po wieczornych gigach większych zespołów trzeba było chwilę poczekać w kolejce. Ale to do przeżycia, gorzej, że jak już się weszło do tego toika, to mogło być różnie. Szczególnie na koniec 3-go dnia i dziś rano, gdy zwijaliśmy się z Aleksandrowa. Nasrane na deskę, jakieś ślady krwi, zużyte tampony na podłodze... Średnio przyjemne
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Czyszczone powinny być te tojki trochę częściej, bo też poziom zawartości był już bliski krytycznemu trzeciego dnia. W tym przypadku Mystic nie ma sobie równych, tam nie trafiłem na nie pachnącego czyściutkiego tojeczka, w którym aż przyjemnie by było zjeść obiad
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Druga sprawa związana z higieną to co chwile brakowało mydła i wody w tych umywalkach obok toików. Lokalizacja toików też przeciętna, dośc daleko od głównej sceny.
Z minusów jeszcze ochrona, która na nic nie zwracała uwagi. Ja nie jestem za tym, żeby był zamordyzm, ale jednak ochrona jest od tego, żeby w jakimś stopniu zapewnić bezpieczeństwo, a tutaj... no raczej była wolna amerykanka. Można było wnieść absolutnie wszystko. Pomijam jakieś krzywe akcje (zasłyszane, nie widziałem tego osobiście) z gościem, który rzekomo obmacywał jakąś średnio przytomną laskę i ochrona go niby wyprowadziła z pola namiotowego, ale on zaraz wrócił... No kurwa
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Szkoda niektórych clashów, nie były długie, ale można ich było uniknąć, szczególnie, że na niektórych cierpiał prawdopodobny target dwóch zespołów - czyt. Katatonia i Rome, Kaelan Mikal i Furia - jednak bardziej prawdopodobne jest to, że osoby zainteresowane Katatonią będą chciały też iść na Rome, niż na Dismembera... Szkoda.
Wspomniałem już o ludziach, ale jeszcze napomknę o paleniu w tłumie. Dla takich ludzi powinno być osobne miejsce w piekle. Nienawidzę tego.
Na plus fajna inicjatywa z kinem plenerowym w nocy
Ogólnie fest na plus (muzycznie na ogromny plus), kto nie był, może żałować. Nie chce mi się już opisywać życia na polu namiotowym, tym bardziej, że byłem pierwszy raz i nie mam porównania, aczkolwiek parę ciekawych elementów się przydarzyło, może Sardi coś opowie
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ogólnie też było dużo śmieci, sikanie pomiędzy namiotami i rzyganie obok namiotów...
Ciekaw jestem lineupu na przyszły rok, oby był co najmniej tak potężny jak tegoroczny
edit. kurde, zapomniałem o najważniejszym
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
pozdrawiam spotkanych sanatorian - Zdana, Dzosefa, widmana, LukaSieke, Budziola no i chyba tyle
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
specjalne podziękowania dla one and only - Sardi z Batumi <3