Jednak wybrałem Powerslave, chociarz TROTAM też mu nie ustępuje:P
Powerslave - jedyny w swojim rodzaju. Wysokie ostre brzmienie odrazu porywa, później zwolnienie po to aby znowu udeżyć z jeszcze większą siłą. Mojim zdaniem najlepsze solówki obok tych ze "Znaku krzyża":P
No i oczywiście tekst może troche słabyszy od tego z Rymów o marynarze ale jest taksamo ostry jak gitary
Rime of the ancient mariner za wszystko , zawiera wszystko to co najpiekniejsze w Maiden, poza nim 2mtm oraz aces high, te pozostale dwa to klasyki o których grzech nie wspomniec choc ten drugi nienajlepiej wypada na koncertach to na tej plycie zagrany bardzo dobrze.
"Rime..." zrzuca z fotela przy słuchaniu. Naprawde jest to utwór z najlepszym klimatem w całej karierze Maiden. Ten fragment gdy słychać gnące się drewno okrętu powoduje, że dostaję gęsiej skórki. Chciałoby się pofrunąć za tym Albatrosem. Po prostu 13 minut poezji.
Są rzeczy na Niebie i Ziemi, o których nie śniło się Waszym filozofom...
"Powerslave" - szczegolnie zajebiscie brzmi jako podklad na "Behind iron Curtain" - leci w tle podczas gdy zespol jedzie autokarem po Polsce a przez okno widzimy znajome obrazki. To jest piekne - wlasnie po obejrzeniu tego widea bardzo polubilem ten utwor.