.:: SanktuariuM ::.

... a ja go kończę oglądać / słuchać na YT

No i nie wiem, czy opychać bilet na Berlin czy kupować na coś, co jeszcze jest xDDD

Ja przechwyce ten berlin chetnie

jeśli będę sprzedawał, masz pierwokup

Ok! <piwo>

Po kilku koncertach widać, że ustabilizowała się setlista z Navigate i The Tower zamiast Jerusalem i Road to Hell. Dla mnie to słabsza wiadomość, bo akurat Jerusalem uważam za dużo lepszy kawałek niż Navigate, w dodatku jeden z moich ulubionych. Między The Tower i Road też chyba stawiam na ten drugi, chociaż w tym miejscu nie jestem zasadniczy. Ale ogólnie bdb setlista.

Nie no jak nie będzie rotacji to mega slabo, set bez Jeruzalem i Road to nieporozumienie

Zobaczymy jeszcze, ale jak na razie, trzy ostatnie koncerty miały taką samą setlistę.

Nie wiem po co w ogóle wybierać między The Tower a Road to Hell, to są totalnie różne numery i powinien grać oba. Navigate to mimo wszystko jest jakiś ekwiwalent Jerusalem, więc tu rotacje byłyby dla mnie zrozumiałe.

Ja nawet na fladze mam Road to Hell xD

Szkoda tym bardziej, że te Road im nieźle wyszło. Rozumiem że czasami za porzuceniem piosenki stoi jej „niesprawdzenie” się na żywo. Ale tutaj…

Będę jezdzil po Europie z dejkartką "play Road to Hell"

75 min na Mystic. Aż nie chcę kminić, co wyleci z setu

Dla mnie koncert Bruce'a bez Jerusalem i RTH jest inwalidą, tragedia.

Dla mnie najważniejsze są Darkside i Book of Thel, jeszcze brakuje tylko Gates of Urizen, ale trudno

Bruce ma jeszcze zapomnianą perełkę z odrzutów AoB, mianowicie Ghost of Cain. Myślę, że super by zadziałał na żywo, uwielbiam ten numer.

A ja bym chętnie usłyszał Return of the King

Dla mnie koncert Bruce'a bez Jerusalem i RTH jest inwalidą, tragedia.

++++

W momencie gdy w secie jest taki badziew jak Frankenstein...

A skąd ten Frankenstein się w ogóle wziął w secie? Bo chyba coś mi umknęło.

Granie coverów przez takiego artystę jak Bruce jest mega słabe, jakie by to nie były cuda. Gdyby chociaż grał dwie i pół godziny jak Pearl Jam to możnaby przymknąć oko, ale w tak krótkim secie i kosztem perełek?

Granie coverów przez takiego artystę jak Bruce jest mega słabe, jakie by to nie były cuda. Gdyby chociaż grał dwie i pół godziny jak Pearl Jam to możnaby przymknąć oko, ale w tak krótkim secie i kosztem perełek?

W pełni się zgadzam.

No cover totalnie bez sensu. Ma swojego materiału opór, wiec po co? Dobrze, że nic z repertuaru IM nie wymyślił grać

Pewnie by wokal mu odpoczął i by mógł się pobawić. Sadze, że na festiwalach to wywalą.

Bruce ma jeszcze zapomnianą perełkę z odrzutów AoB, mianowicie Ghost of Cain. Myślę, że super by zadziałał na żywo, uwielbiam ten numer.

Conjuring the Ghost Of Cain....

W ogóle Bruce ma masę fantastycznych B-Sideów. Kopalnia hitów. Real World z sesji Chemical Weeding, do tego Broken i Silver Wings z sesji Accident Of Birth, wyśmienite Ghost Of Cain.. Brawo Bruce