Postautor: blackcocker » sob wrz 04, 2021 10:12 am
Akustyczne intro od początku bardzo mi się podobało. Jest klimat, nic nie zapowiada tragedii, która nadejdzie zaraz z wieśniacko country dad rockowym riffem, którego nie powstydziłby się nergal w swoim kowbojskim projekcie. Riff pod zwrotke jest dla mnie zwyczajnie tragiczny, nie mogę go słuchać, te tłumione akordy strasznie mi nie pasują i brzmi to bardzo słabo, jak pierwsze piosenki 15 letniego gitarzysty. Refren jest całkiem spoko, nośny i wpada nawet w ucho, nawet zepsuł mi jeden z następnych numerów na płycie, ale do tego dojdę przy tym kawałku. Słucham tej zwrotki no i patrzę w ścianę bez wyrazu, tragedia kurwa. Zaczyna się drugi refren, a ja już jestem autentycznie zmęczony tym materiałem, a zanim TWOTW wjechał było tak fajnie. Pierwsze solo totalnie nic ciekawego, plum plum wzium wzium. A'la folkowy riff pomiędzy solówkami bardzo fajny no i ta solóweczka - majster. Życzyłbym sobie, żeby była grana do fade-outu, ale nie nie, trzeba jeszcze raz zaśpiewać CZY WIDZISZ JAK ONI JEŻDŻOM? Mimo fajnego fragmentu instrumentalnego w trakcie solówek i intra, straszny kawałek. 3/10
#blackcocker2023
Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.