a osobiscie na lepszym koncercie nie bylem
Stalem (a wlasciwie dobrnalem ) w pierwszym rzedzie. Pol koncertu ludzie probowalli dosłownie wyrwac mnie z mojego miejsca (slady paznokci na szyi, rekach plecach) walili po zebrach (siniaki z obu stron) lapali zqa glowe (takze siniaki) raz sie prawie poddalem ale walczylem... i nie dalem sie
Mistrzu. to Ty chyba w dziwnym miejscu stałeś , bo ja nie miałem żadnego problemu z utrzymaniem się w okolicach pierwszego, drugiego rzedu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)