Ciężko pewnie było ochroniarzom wyłapywać płynących ludzi. Jak by w Kownie był ten gość co wskoczył na scenę we Wrocku to tutaj pewnie wskoczyłby na górny podest Bruca
Ochrona w Kownie zdziwiła mnie czym innym - zdecydowali się rozdać wodę. Ale to było zabawne Zamiast puścić w ruch wodę w kubkach do piwa (500 ml), to oni przynosili ją sporadycznie, nalewali niewiele ponad pół małego plastikowego kubka (takiego 150 ml na oko, jakie są przy dystrybutorach wody), kubek szedł do ludzi, a oni domagali się jego zwrotu, hehe.