Postautor: Double Impact » pn mar 04, 2024 8:11 pm
Brave New World i Dance of Death to płyty dobre, ale dalekie od rewelacji. Są rewelacyjne jedynie na tle płyt następnych. Tak jak pisałem już gdzieś, różni je to, że pierwsza jest straszliwie przereklamowana, druga bardzo niedoceniana. Jeśli BNW jest lepszy, no to może o pół punkcika. Dickinson na Dance of Death brzmi dziwne, za to gitary znakomicie i fajne jest nagromadzenie prostych utworów, bez kombinowania. Np. Monstsegur, New Frontier, Rainmaker czy Gates of Tomorrow. Paradoksalnie intra bardzo fajne, są po COŚ np. No More Lies czy Face in the Sand. Na Brave New World trochę Adrian ma mało solówek, widać, że spora część tej płyty powstała jeszcze z Blazem.
Jeszcze apropo Brave New World, myślę, że ciekawie by było ją zestawić z X Factor. Nie jestem jakimś super fanem X Factor, są tam momenty nudzenia. No ale pod względem instumentalnym i brzmieniowym bardziej mi sie podoba niż Brave New World. Na BNW nie ma nic tak dobrego jak Sign of the Cross, nie ma tak dobrego krótkiego utworu jak Lord of the Flies i tak ciekawego jak Blood on the World's Hands. Z kolei Virtual XI z innym wokalistą i innym brzmieniem by było świetnym albumem. Jest niestety najgorzej zaśpiewaną płytą Iron Maiden i brzmieniowo tragiczna. Szkoda.
Ostatnio zmieniony pn mar 04, 2024 8:12 pm przez
Double Impact, łącznie zmieniany 1 raz.