Ja się zastanawiam na ile ktoś może podważyć coś w kompozycji Harrisa.
Czy np Harris im to wysyła w guitar pro i czy taki Adrian może powiedzieć - "Steve, nie grajmy po raz setny outra, bo trochę lipa".
Bo jak nikt nie ma prawa do krytyki dzieł Harrisa, to jednak trochę słabo
Taki Birch by mu na to nie pozwolił.
Żodyn nie ma. ŻODYN!
Niestety dlatego mamy te powtórki i deja-vu co album.
Tak rzeczywiście może być. To chyba musiałoby być wyjątkowe bedziewie, żeby ktoś mu zwrócił uwagę. A ponieważ jego kompozycje nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu, to nikt wewnątrz kapeli się nie czepia tylko uczy się tych numerów. Nawet do tej szalonej linii wokalnej z początku The Red and the Black (choć tu akurat Bruce chyba sugerował rozciągnięcie jej - bezskutecznie)
I to wcale nie wynika z tego, że Harry'ego się boją. Bardziej pewnie z komfortu psychicznego, że zawsze mogli mieć pewność, że Steve jako lider dorzuci od siebie kilka kompozycji - a sam Harry zawsze chętnie to robił, wystarczy obejrzeć dokumenty. Wyjątkiem był chyba SiT, kiedy zdaniem Steve'a z pewnego wypalenia nie mógł dać od siebie tyle co zwykle - i wówczas mógł liczyć na wsparcie Adriana.
To nie jest skomplikowane.
Ostatnio zmieniony śr wrz 01, 2021 6:24 pm przez
dostoevsky, łącznie zmieniany 1 raz.