Kto jest MVP płyty?

[Deleted User 2259]

Tak jak w temacie. U mnie wybór między Nicko a Bruce, ale głos na Bruce'a serio. A tak na niego wybrzydzałem.

[Clanowy]

Jak dla mnie gra Adriana.

[Geri666]

a jak dla mnie Dickinson.

chapeau bas za to, że nie próbuje piać jak kogut. Linie wokalne barzdo zalatują solowym Bronkiem - dodatkowy plus

[remi]

Podobnie jak na TBoS Bruce i Janek ale, że trzeba wybrać jednego to Bruce.

[MaidenFan]

Bruce.
Obawiałem się jego partii, na szczęście nie ma tragedii i jedyny dla mnie męczący moment to 4 minuta w tytułowym, co i tak jest mniej drażniące niż intro When the River Runs Deep czy zwrotki The Red and the Black.

[tomek665]

Bruce zdecydowanie.

[Pierre Dolinski]

A dlaczego nie ma opcji "Żodyn"?

[Zdan]

A dlaczego nie ma opcji "Żodyn"?

Pewnie według zasady, że nawet jak wszyscy kiepscy to jeden mniej kiepski od reszty

[mad]

Harris za skomponowanie 2 genialnych epików.

[dostoevsky]

Trudny wybór, ale ostatecznie głosuję na Bruce'a. Podoba mi się, że pomyślano o wokaliście podczas komponowania utworów, i zamiast operowego wycia niczym w refrenie "Caught Somewhere in Time" (którego notabene nawet młody Bruce na żywo nie wyciągał) jest więcej śpiewania po prostu. I Bruce brzmi naprawdę nieźle: Senjutsu, Stratego, Lost in a Lost World - w tych utworach podoba mi się najbardziej.

[Roberrcik]

Adrian. Jego solówki od razu robią fenomenalny klimat. Bruce też spoko, ale wydaje mi się, że w niektórych kawałkach mógłby się bardziej przyłożyć (a wiemy, że on śpiewa max 3-4 razy jeden kawałek i fajrant). Przykład - załamanie głosu w Senjutsu (3:55). Na żywo może nie dociągnąć, wybaczę, ale na płycie to ma być wszystko na tip top i tyle.

[sajki]

Trudny wybór, ale ostatecznie głosuję na Bruce'a. Podoba mi się, że pomyślano o wokaliście podczas komponowania utworów, i zamiast operowego wycia niczym w refrenie "Caught Somewhere in Time" (którego notabene nawet młody Bruce na żywo nie wyciągał) jest więcej śpiewania po prostu. I Bruce brzmi naprawdę nieźle: Senjutsu, Stratego, Lost in a Lost World - w tych utworach podoba mi się najbardziej.

CSIT to wycie, a refren LIALW nie?

[gumbyy]

Trudny wybór, ale ostatecznie głosuję na Bruce'a. Podoba mi się, że pomyślano o wokaliście podczas komponowania utworów, i zamiast operowego wycia niczym w refrenie "Caught Somewhere in Time" (którego notabene nawet młody Bruce na żywo nie wyciągał) jest więcej śpiewania po prostu. I Bruce brzmi naprawdę nieźle: Senjutsu, Stratego, Lost in a Lost World - w tych utworach podoba mi się najbardziej.

CSIT to wycie, a refren LIALW nie?

Haha... oj tam oj tam... Nie czepiaj się

[wojczi]

Mój głos idzie na Adriana, prześwietne kompozycje, przepiękne solówki. Adrian starzeje się najlepiej z nich, największy profesjonalista.

[Metalophil]

Mój głos idzie na Adriana, prześwietne kompozycje, przepiękne solówki. Adrian starzeje się najlepiej z nich, największy profesjonalista.

Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.
+1

[dostoevsky]

Trudny wybór, ale ostatecznie głosuję na Bruce'a. Podoba mi się, że pomyślano o wokaliście podczas komponowania utworów, i zamiast operowego wycia niczym w refrenie "Caught Somewhere in Time" (którego notabene nawet młody Bruce na żywo nie wyciągał) jest więcej śpiewania po prostu. I Bruce brzmi naprawdę nieźle: Senjutsu, Stratego, Lost in a Lost World - w tych utworach podoba mi się najbardziej.

CSIT to wycie, a refren LIALW nie?

Nie. W LIALW brzmi jak za najlepszych czasów Samson.

[vyrus]

Ja od drugiej strony. Trochę smuci mnie zerowe zaangażowanie Dave'a. W latach 80 (i w sumie tak do BNW/DoD) to jego solówki kopały po mordzie i kojarzyły się z przezajebistością nie z tej ziemi, mimo swojej prostoty. Teraz nie dość że nic nie komponuje to solówki też takie nijakie. Szkoda, bo jako dzieciak zaczynający kiedyś przygodę z Maiden i grający coś na gitarze to właśnie Dave'a lubiłem najbardziej. Teraz kojarzy mi się tylko z byciem grubasem. Czyżby muzyka przestała go cieszyć? Dobrze, że u Adriana zaszedł odwrotny proces.

[Geri666]

Teraz kojarzy mi się tylko z byciem grubasem.

Ale parsknąłem dzięki!

[nugz]

nie sluchalem i pewnie nie zmecze albumu, ale w ciemno kazda kase byl polozyl na Adriana najlepszy gitarowy performens
i tak do konca Ich kariery

[Bon Dzosef]

Stefan, Brus, Adrian, ale Nicko też mi się na tej płycie podoba.