Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Beniek gorszy - w wersji winylowej wypada jednak masywniej - przez co lepiej (ma się singiel a winylu to się wie Przydało by się zorganizować cały album ). A Brighter jest tak w okolicach średniej albumowej - 6 czy 7 miejsce ogółemtak. teraz już jestem pewien na 100%. najsłabszy to kawałek na płycie !albo inaczej... najmniej do mnie przemawia
Wstyd sieprzyznać ile nie piłem . A tobie tak obraza Beńka nie pasuje? Lubie go ale na albumie najgorszyFilik- za dużo Carlsberga. Twój avek źle na ciebie działa, i robisz się pijany, przez to niepodobają ci się zajedwabiste piosenki!
Trochę znam Wiesz, pisałem o BTATS w skali AMOLAD tylko. Wiadomo, że IM ma na koncie wiele lepszych, genialnych utworówChyba jeszcze dobrze nie znasz maidenow
For the Greater Good of God i Pilgrim na początku bardzo mi się podobały,ale teraz jakby magia uleciała, natomiast Brighter był u mnie od początku w czołówcę ,bo bardzo mi się podobały pewne momenty,natomiast coś przeszkadzało...i już tak jakby nie przeszkadza.No Nomad zaskoczyłeś mnie swoją opinią. Od początku ta płyta zdecydowanie ci się nie podobała głównie przez to, że to nie jest już ten melodyjny szybki spontaniczny Maiden z lat 80 tych. Raczej myślałem, że jak już jakiś utwór miałby ci się podobać to Pilgrim i może jeszcze For the Greater Good of God. BTATS należy raczej do utworów, które pokazują nowe oblicze Maiden (może poza galopadą w połowie utworu) i raczej nie podoba się ludziom, którzy nie mogą przekonać się do AMOLAD. Dla mnie ten utwór to też wypas, a płyta mi się nadal podoba. Hehe. Coś czuję, że za parę lat przekonasz się do AMOLADa. Pamiętam jak wyszedł The X-Factor. Wszyscy po nim jechali równo. Teraz dla odmiany, po ponad 10 latach, więcej jest zwolenników tej płyty niż przeciwników.
Wróć do „A Matter Of Life And Death”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości