Gitarzyści na The Final Frontier

Dyskusja o najnowszej płycie Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

mimski
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2090
Rejestracja: ndz wrz 07, 2003 3:23 pm
Skąd: Lubliniec/Falubazy

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: mimski » czw sie 12, 2010 3:01 pm

PS. No to teraz piszemy petycje żeby zamknąć wszelkie studia nagraniowe, bo jak można to zrobić w domu to po co nam studia? Zamiast tego można tam zrobić Kościoły, spotkania jehowyh, albo inne meliny.
Nie martw się. To tylko kwestia czasu. Tak jak jeszcze 10 lat temu cyfrowe aparaty były dla frajerów, prawdziwi zawodowcy posługiwali się analogami, kliszą, a zdjęcie wywoływali w ciemniach. A dziś już niemal wszyscy mają cyfrówki. Nikt się nie pieprzy z filmami. Podobnie będzie ze sprzętem. Rok, czy dwa lata temu zrobili test Michaelowi Soldano. W miksie nie był w stanie odróżnić brzmienia swojego pieca od symualcji ze stajni Line6. Owszem, na żywo jeszcze wprawne ucho gitarzysty wychwyci różnicę, ale już na płycie marne szanse. Meshuggah obecnie jedzie tylko i wyłącznie na cyfrowych wzmakach i urywają dupę swoim brzmieniem. Wiem bo widziałem ich na żywo. Dzięki cyfrowym wzmakom, będzie można nagrywać partie gitarowe na kompie, bez potrzeby ustawiania mikrofonów za kilkaset złotych i ładowania kasy w sprzęt za kilkanaście tysięcy. Wystarczy gitara i POD 2 miliony, czy co tam powstanie za te 7, może 10 lat. Taka kolej rzeczy. Studia odejdą do lamusa, bo każdy studio będzie miał w domu. Ew. zostaną ze względu na bębny, bo jednak trudniej odtworzyć brzmienie perkusji.
To nie demokracja, ale własność prywatna, produkcja i dobrowolna wymiana są źródłem dobrobytu.

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » czw sie 12, 2010 3:05 pm

Nie martw się. To tylko kwestia czasu. Tak jak jeszcze 10 lat temu cyfrowe aparaty były dla frajerów, prawdziwi zawodowcy posługiwali się analogami, kliszą, a zdjęcie wywoływali w ciemniach. A dziś już niemal wszyscy mają cyfrówki
No to lustrzanki też wypieprzyć, na cholere one komu jak zawodowcy ze zwykłych cyfrówek korzystają?

mimski
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2090
Rejestracja: ndz wrz 07, 2003 3:23 pm
Skąd: Lubliniec/Falubazy

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: mimski » czw sie 12, 2010 3:08 pm

No to lustrzanki też wypieprzyć, na cholere one komu jak zawodowcy ze zwykłych cyfrówek korzystają?
:D Ale przecież właśnie o tym mówię. :D Lustrzanki są również cyfrowe. :) Teraz nabycie niecyforwego aparatu jest niemal niemożliwe. :)
To nie demokracja, ale własność prywatna, produkcja i dobrowolna wymiana są źródłem dobrobytu.

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » czw sie 12, 2010 3:17 pm

Ale przecież właśnie o tym mówię. Lustrzanki są również cyfrowe. Teraz nabycie niecyforwego aparatu jest niemal niemożliwe.
Te lustrzanki, ogólnie dostępne w sklepach się tylko zbliżają do profesjonalnych jakością...tak samo jak brzmienie elektroniczne też się zbliża, bo gitary akustycznej jest prawie niemożliwością podrobienie.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: vyrus » czw sie 12, 2010 3:35 pm

a na naszym podwórku. wiesz jak wygląda rynek muzyczny w naszym kraju :?: szkoda gadać i tyle.
Nie za bardzo w tym siedzę ale co to ma do rzeczy ?

mimski
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2090
Rejestracja: ndz wrz 07, 2003 3:23 pm
Skąd: Lubliniec/Falubazy

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: mimski » czw sie 12, 2010 6:31 pm

tak samo jak brzmienie elektroniczne też się zbliża, bo gitary akustycznej jest prawie niemożliwością podrobienie.
Jasne, ale przecież nikt za to nawet się nie zabiera, więc po co o tym wspominać? Chociażby ze względów ekonomicznych szkoda na coś takiego czasu, bo całkiem fajnego akustyka można nówkę mieć już za 1000 zł. Więc szkoda pakować się w symulacje, skoro taniej można nabyć oryginał. Co innego wzmacniacze, gdy taki SLO to wydatek ponad 10.000 zł. Do tego kolumna Orange, albo Meska i kolejne 4000, a na koniec gitarka za następne 5 tysiaków. W sumie wartość całkiem przyzwoitego używanego samochodu. Poza tym zastosowania gitary elektrycznej i akustycznej są nieco inne. Inaczej też się na nich gra. To są po prostu inne rzeczy.
To nie demokracja, ale własność prywatna, produkcja i dobrowolna wymiana są źródłem dobrobytu.

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » pt sie 13, 2010 11:08 am

mimski, chyba nie dojdziemy do konsensusu, ja wiem swoje, dość dużo czasu spędziłem na różnych takich rzeczach i wiem to z teorii i z doświadczenia, Ty wiesz swoje i chyba nie ma sensu ta dyskusja już...

PanAntoni
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 98
Rejestracja: pt sie 13, 2010 2:06 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: PanAntoni » pt sie 13, 2010 3:54 pm

Gitarzyści Maidenów zagrali najlepsze partie solowe od kilku ładnych lat. Na oko solówek jest mniej więcej tyle ile w Brave New World, może minimalnie mniej. Także na pewno nie można powiedzieć że jest ich mało. Są trochę w innym stylu, ale po prostu typowa Maidenowska solówa np. z lat 80 nie pasuje do obecnych utworków bo ma się z nimi łączyć klimatem - skoro piosenki są inne to i solówki.

Myślę że wszyscy się bardzo nabierają na sposób nagrania płyty. Nie wiem czy zauważyliście, ale w pewnym momencie solówki są cichsze niż reszta instrumentów. Uważam to za błąd ale to kwestia ich pomysłu na nagranie, nie zaś poziomu gitarzystów, którzy na tej płycie pokazali bardzo dużo (niestety mówię jedynie o solówkach, bo riffów fajnych jest mało).

Bardzo dobry przykład to solo z "The Man Who Would be...". Jest to jedna z najlepszych solówek Iron Maiden, szczególnie patrząc od strony technicznej. Gdyby nie była tak ściszona, to wszyscy by tak twierdzili. A przy takim a nie innym nagraniu, narzekacie.

Szkoda że tak beznadziejnie nagrana jest ta płyta, bo partie solowe w wielu miejscach się marnują - powinny dawać po uszach a nie być schowane gdzieś głęboko moim skromnym zdaniem.


- Jeszcze do tego pana który porównywał shredderów youtubowych do gitarzystów Maiden. Otrząśnij się. Nie wiem skąd ta fascynacja masturbowaniem gryfu. W graniu na gitarze nie chodzi o to, żeby grać szybko, mieć techniczne skille itp (jak 'wirtuozi' z YT) tylko o to, żeby umieć wpasować się w klimat utworu i przede wszystkim zagrać solówkę z wyczuciem, z tym żeby miała w sobie taką "duszę" - a tego panowie z YT nie mają, mimo że to jest najważniejsze. Temu nie jest o nich głośno.

Tak czy inaczej płyta bardzo średnio mi się podoba niestety, kompozycyjnie chyba trochę zbyt chaotycznie - ale tylko dwa przesłuchania mam za sobą.

W każdym razie na pewno forma gitarzystów jest najlepsza od kilku lat i to duży plus tej płyty.

adam IM
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 337
Rejestracja: pn maja 01, 2006 5:50 pm
Skąd: z wioski zwanej zabrze

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: adam IM » pt sie 13, 2010 4:39 pm

offtopując.

polecam shredderowego gitarzystę z Youtube. gość kompletnie nie potrafi się wczuć w kawałek, jedyne co robi to popyla po gryfie jak szympans za samicą w rui, jego gra to kicha jakich mało cienki jak wykałaczka. dlatego musi istnieć tylko na Youtube taki jego los kaszaniarza.

http://www.youtube.com/watch?v=Bfg5aC6XSRM

a tu z innej strony ten sam cieniarz.

http://www.dailymotion.pl/video/xcyvwf_ ... test_music

proponuję zmieszać go z błotem.

.
.
.
.
.
.
.
.
chłopaki z IM swoje "5 minut" mieli i je wykorzystali tak jak należy parę latek temu. teraz jest nowa gwardia i z tym się nalezy pogodzić. wielu nowych podziwia chłopaków z IM i są oni dla nich punktem wyjścia ale już nie końcowym etapem. na tej płycie nie zagrali niczego co mogłoby powalić mnie na kolana i czego już nie słyszałem czy to w ich czy w wykonaniu innych gitarzystów. poprostu nie porywaja swoją grą i tyle. innym może się podobać, nie wiem czy to tylko dla tego że to własnie IM czy tak wogóle, ale na mnie to już nie działa za długo słucham IM abym dał się kupić na byle co. rozumiem ich bo chcieli zagrać coś innego niż kiedyś lub inaczej niż kiedyś ale nie są aż takimi wirtuozami aby porywać się na progresywne granie poprostu im to nie wychodzi. może się wypalili a może zwyczajnie siedzi w nich cały czas stary duch, którego już się nie potrafią pozbyć :?: :(

PanAntoni
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 98
Rejestracja: pt sie 13, 2010 2:06 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: PanAntoni » pt sie 13, 2010 5:07 pm

W pierwszym linku niestety nic ciekawego, w drugim fajny riff i tyle, poza tym ta solówka jest cholernie nudna - mógłby zwolnić na chwilę, dodałby czegoś ciekawego.


Natomiast uważam, że ten facet oczywiście może występować w cyrku jako facet z szybkimi palcami, lub na olimpiadzie, jak zostanie wprowadzona taka dyscyplina która mierzy sprawność palców, ale na pewno nie nadaje się na muzyka.


Wiesz jaka jest wyższość solówek Maiden nad czymś takim? Że słyszysz solówkę Ironów i wiesz że to któryś z nich, mają swój styl który z niczym nie będę pomylony. A ten facet? Ten facet jest super technicznie, ale 0 swojego stylu.
na tej płycie nie zagrali niczego co mogłoby powalić mnie na kolana i czego już nie słyszałem czy to w ich czy w wykonaniu innych gitarzystów
Pytanie w takim razie, co oryginalnego słyszałeś u tamtego kolesia z linka który podałeś.

Wiesz co ja słyszę na tej płycie jeśli chodzi o solówki? Świetny materiał, który nie pomylisz z grą kogoś innego niż Adrian, Dave czy Janick, bardzo pasujący do utworu, oddający jego klimat. No i niestety mniej efektowny niż by mógł być - ze względu na sposób nagrywania.

Dziwi mnie mówienie że jest mało solówek kiedy jest najwięcej od kilku lat, no ale cóż :)
ale nie są aż takimi wirtuozami aby porywać się na progresywne granie poprostu im to nie wychodzi
Nie trzeba koniecznie być wirtuozem by grać progresję. Po 2 zależy kto to jest wirtuoz - jeśli szybkoręki masturbator gryfu z YT to gitarzyści Maiden na pewno nie są wirtuozami. Jeśli osoby które w swoich solówkach oddają klimat utworu, mają swój własny styl (najważniejsza rzecz) i ich granie ma tego "ducha" to na 100% są.

oczywiście że szybkość jest dobra, zwłaszcza w sporcie - tam powtarzam jest miejsca 'gitarzystów' którzy swoje braki w muzykalności przykrywają skomplikowanymi technikami i prędkością.

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » sob sie 14, 2010 10:32 pm

PanAntoni, zgadzam się w 100% do obu postów, racja gra na gitarze to nie sport i technika, szybkość nie jest aż tak ważna, wiele osób np. nie lubi Batio za nieciekawe kompozycje, mnie jego kompozycje, nie wszystkie oczywiście, ale znaczna większość przypadła do gustu, choć jest jednym z najszybszych gitarzystów i najlepszych technicznie na świecie, wg. mnie ma też dobre i przyjemne jak dla mnie kompozycje.

Co do solówek Maiden to może nie są najlepsze solówki jakie słyszałem, ale gitary są jak dla mnie bardzo dobre, najlepsze z Maiden (o czym zresztą wspominałem trochę, ale w innych tematach), gdyby tylko za produkcję odpowiadał ktoś inny niż Shirley...

adam IM, a Ty jak już Ci pisałem, wypisujesz tu głupoty, dla Ciebie lepsze są szybkie, krótkie i zwięzłe porywające kawałki jak np. Trooper, Aces i wiele innych, i nie doceniasz rozbudowanych kompozycji, tak mi się wydaje po tym co piszesz. Przypominasz mi dzieciaka któremu ktoś powiedział że ma dobrą karte graficzną i potem wykłuca się że jego GeForce 2 jest lepszy niż Radeon 9600 PRO, mimo że druga karta ma ośmiokrotnie większą pamieć...wybacz mi za taki przykład, ale słyszałem tak kilka lat temu u mojego młodszego brata w klasie, a bardzo przypominasz jego ówczesny poziom. Porównanie jest oczywiście do Twoich głupot że nagrania w domu mogą być jakości jak w studiu, i że da się DOBRZE zrobić gitare w programie komputerowym. Ja polecam Ci zrobienia gitary akustycznej w jakimś programie.

co do tego że niejeden amator jest lepszy od profesjonalistą to ten szybkością zjada ich na wszystkie posiłki bez popicia szczególnie od 1:53 (nie to nie jest przyspieszone video, on naprawdę tak gra)

http://www.youtube.com/watch?v=qG74eVb6V10

http://www.youtube.com/watch?v=rutyA12z3Ok < tu już na dwugryfowej gitarze

http://www.youtube.com/watch?v=Rcc7IL18m0I < czterogryfowa

http://www.youtube.com/watch?v=vhpAmlL8 ... re=related < a to już chyba jego najbardziej udana kompozycja

Technicznie i szybkościowo on zjada wszystkich, za to kompozycyjnie i klimatycznie jest jednak gorszy niż...Adrian Smith.

PanAntoni
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 98
Rejestracja: pt sie 13, 2010 2:06 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: PanAntoni » sob sie 14, 2010 10:53 pm

Alkochochlik - dzięki. Widziałem kilka Twoich postów i chyba wiem które masz na myśli, zgadzam się z nimi.


Wiesz, jeśli chodzi o heavy metal to ja uważam Adriana i Dave'a z jednych z najlepszych gitarzystów właśnie ze względu na to co pisałem - nie sztuka być szybki i grać bardzo technicznie - sztuka jest nadać partiom solowym "ducha" i mieć własny styl. A oni to mają, zdecydowanie.

Pozdrawiam :)

a batio to w skrócie mówiąc dla mnie zbytni sportowiec :) Jak gra wolniej (początek No Boundaries) to jest przyjemnie, później moim zdaniem już za mało muzyki.

Zresztą nie wierzę w porównywanie gitarzystów z innych dziedzin muzyki. Nie da się porównać np. BB Kinga z Satrianim bo jak? itp. Da się porównywać w granicach jednego gatunku. I w tym gatunku Smith i Dave to pierwsza 10 (jeśli chodzi o solówki). Jest takie ok. półminutowe solo Adriana w solowym Dickinsonie (kawałek Man of Sorrows) polecam go wszystkim YT wymiataczom, żeby zobaczyli co to jest feeling. Albo solówki w Losfer Words. To jest coś.

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » sob sie 14, 2010 10:59 pm

Masz całkowitą racje, choć Batio ma kilka bardzo przyjemnych kompozycji, i ten 'sport' brzmi bardzo dobrze jak już wcześniej pisałem. Sam mam jego jedną płytę jest to płyta z coverami ale lubię ją (Hands Without Shadows z 2005 roku).

Za to porównując jego twórczość z choćby Wasted Years Adriana, czy Can I Play With Madness, albo The Evil That Man Do; Batio pomimo różnicy w technice i szybkości jak niebo, a ziemia, to Adrian wypada lepiej.

Mam nadzieję że młodsi, czy może niedojrzali jeszcze i podniecający się na szybkość użytkownicy tego forum jak adam IM, z czasem to zrozumieją.
Faktycznie ja też lubię porówynywać muzyków do siebie pod różnymi względami i czytać różne rankingi jak to pisałem, ale chyba większość osób zgodzi się ze mną że Adrian jest jednym z najlepszych gitarzystów, nie technicznie, a za pomysły, i twórczość. Porównać też się da, w każdym gatunku, jednak technika gry nie różni się zanadto gatunkiem, a ja jestem często bardzo ciekawy porównań, kto jest lepszy itd. po prostu bardzo przemawiają też do mnie liczby i statystyki. Żeby nie było nie porozumień napisałęm dlatego, bo lubię liczby, tabele etc. ale jednak kompozycje, pomysł są znacznie ważniejsze.

Mam jeszcze nadzieję że niektórzy przeprowadzą eksperymenty które im poleciłem.

PanAntoni
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 98
Rejestracja: pt sie 13, 2010 2:06 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: PanAntoni » sob sie 14, 2010 11:08 pm

o, rankingi są bardzo fajne, ale merytoryczne są chyba tylko skupiające się na danym gatunku. Jesli widzę obok siebie Erica Claptona, Vaia, Smitha i Hendrixa to coś jest nie tak ;)

w takich rankingach skupiających się na metalu Adrian i Dave zawsze są wysoko co nie powinno nikogo dziwić.

a co do tej fascynacji szybkością, to gram na gitarze i w związku z tym zdarza mi się odwiedzać fora gitarowe - tam takiego podejścia jest mnóstwo. Cenienie wyżej szybkości nad MUZYKĄ to niedojrzałość muzyczna, ale każdy ma prawo lubić to co chce.

styl gry Batio (mówię o jego mocno sportowych kawałkach i pod kątem solówek, nie kompozycji w tym przypadku) łatwo podrobić, jeśli się jest bardzo dobry technicznie. Robi to wiele osób na YT. Natomiast podrobienie stylu Adriana czy Murraya już takie proste nie jest. Nie mówiąc już o stworzeniu takiego stylu, czyli o tym co oni zrobili.


Ale oczywiście szacunek do Batio bo on zrobił coś swojego - mimo że ten jego styl jest imo mniej charakterystyczny niż maidenowskiej trójki. Ważne, że jednak coś swojego zrobił. W przeciwieństwie do wielkiego grona Youtubowych shredderów :)
pozdrawiam raz jeszcze :)

Awatar użytkownika
Alkochochlik
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 281
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 1:07 am
Skąd: Mikołów/Katowice

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Alkochochlik » sob sie 14, 2010 11:18 pm

Tak masz rację, cieszę się że ktoś to rozumie, i można prowadzić kulturalną dyskusje i wymianę poglądów, choć wcześniej - jak może czytałeś - puszczały mi już nerwy co do niektórych. Ale co do rankingów to jeszcze śmieszniejszy widziałem jak widziałem Dickinsona i Shinode, który jest raperem. Dzieliło ich 80 pozycji, ale jednak nie wiem jak można to porównać.

Ja mam znajomego, gra na gitarze jest bardzo szybki i dobry technicznie, ale nigdy nie próbował grać jak Batio czy inni, choć powiedział że poćwiczy, ot tak, z ciekawości jak mu wyjdzie taka gra. Ale jego kompozycje też są bardzo ciekawe, i mimo że może grać szybko, to gra często znacznie wolniej, bo lepiej to brzmi.

PS. Widziałem też różne inne dziwne rankingi, w których za jedną z najlepszych wokalistów i wokalistek świata uznano taką Rihanne.

Ja także pozdrawiam serdecznie :)

PanAntoni
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 98
Rejestracja: pt sie 13, 2010 2:06 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: PanAntoni » ndz sie 15, 2010 12:21 pm

choć wcześniej - jak może czytałeś - puszczały mi już nerwy co do niektórych
Nic dziwnego, mi też by puściły co skutecznie powstrzymywało mnie przed pisaniem na forum :)
Ja mam znajomego, gra na gitarze jest bardzo szybki i dobry technicznie, ale nigdy nie próbował grać jak Batio czy inni, choć powiedział że poćwiczy, ot tak, z ciekawości jak mu wyjdzie taka gra. Ale jego kompozycje też są bardzo ciekawe, i mimo że może grać szybko, to gra często znacznie wolniej, bo lepiej to brzmi
Ano właśnie, moim zdaniem po prostu trzeba wiedzieć, kiedy bardziej pasuje wolniej a kiedy przyda się jakiś wyścig po gryfie, na tym to polega. Natomiast np. to co wysłał kolega Adam IM to przykład bezsensownego wyścigu bez feelingu i oryginalności.

A co do rankingów to zawsze dają jakiś powód do dyskusji i to ich duży plus :)

Deleted User 2259

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Deleted User 2259 » wt sie 17, 2010 1:33 pm

Mam takie głupie pytanie chodzi o Ojca Janicka Gersa-wie ktoś coś więcej niż to co pisze na internecie,sprawdzałem w książeczce podziękowania i on tam jest musi już być bardzo wiekowym człowiekiem skoro ewakuował się w 1939(ponad 90 dych) Ciekawe czy podoba mu się IM ;-)

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: syzygy » wt sie 17, 2010 10:29 pm

Mam jeszcze głupsze pytanie: dlaczego ekscytujecie się ojcem Janicka Gersa, tzn. polskimi korzeniami Janicka? Kurna, to jakaś farsa jest, co z tego, że jest tam w połowie Polakiem? Zawsze to mnie rozwala, w sporcie, nauce, muzyce- dopatrywanie się jakichś polskich korzeni- on NASZ jest :lol:

Deleted User 2259

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: Deleted User 2259 » śr sie 18, 2010 1:08 pm

on NASZ jest :lol:
Głupiś jest interesuje mnie to,bo może być TO WW2 Veteran :mryellow: (A TO NAJLEPSZE POKOLENIE JEST:P)

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Gitarzyści na The Final Frontier

Postautor: erosinho » sob sie 21, 2010 11:48 pm

Wracając do gitarzystów...
Tak małej ilości fajnych solówek to chyba na żadnej płycie IM nie było.... Zdecydowanie największe moje rozczarowanie na tej płycie.


Wróć do „The Final Frontier”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość