Iron Maiden – Nikt nie jest lepszy
Kometa lodowych facetów
Iron Maiden w samolocie wypełnionym fanami, pilotowanym przez frotmana Bruce’a Dickinson’a, na drodze do Rejkjavik, a wszystko po to by doświadczyć koncertu z 15 tys. maniaków. Ah, i rozmowa z członkami bestii. Urząd imigracyjny: Dave Lights, zdjęcia paszportowe: John McMurtrie.
‘Musimy mieć karty pokładowe’ grzmi głos z drzwi na Boeing 757. Tak jakby uczestnictwo w Locie 666 nie było już wystarczająco nadzwyczajne, dudniąca pieśń ‘Ghost of the Navigator’ jest słyszalna daleko od kadłubu samolotu. Strumień dżinsowo i skórzanie odzianych metali rzuca się entuzjastycznie obok naszego płasko-nosego pomocnika, który nawiasem mówiąc jest uderzająco podobny do perkusisty Iron Maiden – Nicko McBrain’a, oraz wlewa się do kabiny.
Moment... to JEST Nicko McBrain, a ten zamundurzony, krótko ścięty dżentelman z przodu to nikt inny jak sam Bruce Dickinson, pilot tego charterowego lotu. ‘Pierdolić to, ruszajmy’, kontynuuje Nicko McBrain, wsuwając protokół Astraeus Airline, kiedy żartobliwie beszta spóźnialskich. ‘Mamy harmonogram, którego musimy przestrzegać.’
On nie żartuje. Okay, z całego globu – z Ameryki, Chin, Skandynawii, wreszcie – 192 psychopatycznych fanów Iron Miaden zabuliło Dickinson’owi 320 funtów, żeby poleciał z nimi do Islandii, zabrał ich na show na stadionie z trasy ‘Eddie Rips Up Europe’ i zwrócił ich do Londynu w pijackim, śpiąco-upeślodzonym, pokoncertowym zamroczeniu. Nicko McBrain będzie serwować napoje, islandzkie lato zapewnia, że nasz cel podróży jest wiecznie oświetlony, a niektórzy pasażerowie już pociągają z darmowych butelek, wszystko wydaje się być możliwe podczas następnych 24 godzin.
Nie możesz nic zrobić, ale możesz się zastanowić, po co żeśmy tam weszli?!
Pojęcie Lotu 666 wykiełkowało w wypatrzonym umyśle Bruce’a Dickinson’a, jest to najświeższy przykład tego, co długo-cierpiący zarząd Iron Maiden nazywa jego ‘niezlicznością’, ‘obłąkanymi planami’, ale wydaję się to być opłacalne. Dickinson zna swoje plany, zna niebo, które przemierza. Spędza między 40 a 60 godzin w powietrzu w ciągu dziewięciu miesięcy dla Linii Lotniczych Astraeus. Ah, i nawet pomaga szkolić ich nowych pilotów. Również pracuje nad własną cotygodniową audycją radiową w Music6 i ostatnio reaktywował swoją solową karierę.
‘Nigdy wcześniej nie miałem czegoś takiego, co nazywasz właściwą pracą, a ta naprawdę mnie cieszy’ mówi. ‘w tej pracy jestem po prostu jednym z facetów. To jest naprawdę pokrzepiające’.
Bruce mógłby być także dobrym przewodnikiem. Jak przechyla samolot wysoko nad sylwetką Londynu i rozpoczyna podróż na północ, interkom pstryka.
‘Cześć, tu Bruce na pilotażu’, ogłasza do dzikich oklasków z kabiny. ‘Jeśli spojrzycie na dół w lewo, jesteśmy prawie bezpośrednio nad 22 Acacia Avenue. Więc jeśli małe czerwone światełko na dole się zapali, to będzie znak, że Charlotte [The Harlot] oferuje swoje usługi. Tak czy owak, tyle ode mnie, Nicko za parę minut przyjdzie zaserwować wam jakieś napoje!’
Trzygodzinny lot mija szybko, pojawia się wrzawa, zgiełk i zamieszanie kiedy to Bruce przekazuje kontrolę asystentowi, po to by dołączyć do McBrain’a w kabinie zaimprowizowanej na miejsce do rozdawana autografów. Robi się mglisto, chłodniej i bardziej ponuro gdy zbliżamy się do koło podbiegunowego. Lądowanie może być na wyboistej powierzchni, ale Bruce’owi udaje się nas dowieźć w jednym kawałku na asfaltową powierzchnię. Ląd przed nami szybko rośnie. ‘Przepraszam za to’ informuje nas z fachowym spokojem, zaraz po tym jak dotknęliśmy powierzchni, ‘widoczność była tak zła, że ledwo mogliśmy spostrzec pas startowy!’
Powrót do Islandii po 13sto letniej nieobecności jednego z największych zespołów rockowych miał przyciągnąć media, ale muzyk pilotujący pełen fanów jumbo stwarza jeszcze większe nagłówki. Więc zaraz za ‘Przylotami’ młyn załogi telewizyjnej oczekuje naszej imprezy.
‘Przez 25 lat do teraz wasza pozycja wzrasta, czy są jakieś oznaki powolnego upadku?’ pyta Dickinson’a językowo nagrodzony reporter. Piosenkarz ominął pytanie w dyplomatyczny sposób, ale prawda jest całkowicie przeciwna. Maiden prawdopodobnie nigdy nie było bardziej popularne lub wpływowe niż teraz. Na wszystkie 53 tys. biletów na gig sekstetu w Gothenburgu rzucono się w mniej niż 3 godziny i prawie tyle samo fanów doświadczy ich pojawienie się na festiwali w Leeds i Reading w sierpniu. W tym czasie zespół będzie przecierać szlaki w Ameryce na gorących Ozzfestach, które także zalicza Velvet Revolver i seria młodszych zespołów – Killswitch Engage, Mastodon, Shadows Fall, In Flames, Arch Enemy, Soilwork, The Haunted and Trivium – które wciąż wymieniają Maiden jako swoich bohaterów.
Chociaż wydaje się jakby to było wczoraj, to już ponad 5 lat, 2 studyjne albumy i kilka światowych tras minęło od momentu, kiedy Dickinson zgodził się zakopać topór wojenny z liderem zespołu i basistą Steve’em Harris’em, zakańczając tym samym tragiczną czarną dziurę, czyli erę Blaze’a Bayley’a. Nasz nieustraszony islandzki reporter słusznie zauważył, że zespół właśnie cieszy się swoim triumfującym ćwierćwieczem i, że jest to naturalne, że stają się świadomi końca. Ale jeśli musimy dowiedzieć się w kilka godzina, Iron Maiden jest dalekie jeszcze od końca.
Weteran londyńskiej trasy do Rejkjawiku, Dickinson stał się czymś na wzór Islandzkiego Eksperta (to jest powszechne stwierdzenie, jako wszystko-wiedząca wyrocznia, wie więcej niż większość na temat różnych rzeczy). ‘Dam 50 funtów, dla osoby, która zobaczy pierwsze drzewo,’ ogłosił piosenkarz, kiedy opuściliśmy lotnisko, bezpieczni w wiedzę, że państwo jest zbudowane na lawie wulkanicznej i ledwo zdolne do porostu trawy oraz, że każdy rodzaj drzewa może sobie wyrosnąć gdzie chce.
Próba Lotu 666 miała miejsce, kiedy Bruce zawoził fanów Maiden na koncert w Dublinie i w Paryżu, ale większe i ambitniejsze plany są właśnie przed nami.
‘Omawiałem z Nicko rodzaj magiczno-muzycznej tajemnicy tej trasy’ ujawnia. ‘Może zagramy parę piosenek w hotelu, a potem odlecimy z fanami w jakieś nieznane miejsce. Zatrzymamy się na lunch i może zobaczymy Deep Purple w Berlinie. Siedzenia będą oczywiście zarezerwowane, i będzie kolejna impreza w hotelu gdzie spotkalibyście zespół, a potem polecielibyśmy, żeby zobaczyć Rammstein gdzieś w zupełnie innym miejscu.’
Zafascynowany tym tematem, kontynuuje: ‘Pewnego dnia nawet chciałbym zagrać koncert na pokładzie samolotu, dosłownie wejść w ośmiomilowy klub powietrzny. Jest to możliwe i byłoby świetnym sposobem, żeby dostać się do ‘Księgi Rekordów Guinness’a’’.
Z 200 fanami, którzy zapłacili około 300 funtów każdy, jest jedna rzecz, która zastanawia: czy sam Bruce pobiera z tej wycieczki jakieś pieniądze?
‘Linie lotnicze zarabiają, są przedsiębiorstwa, które dostarczają bilety… ale ja nie zarabiam’. Mówi, drapiąc się po głowie. ‘Właściwie to dobry temat, który rozważę następnym razem!’
Dickinson prawdopodobnie nie potrzebuje pieniędzy, więc dlaczego, do diaska, czuje potrzebę tak ciężkiej pracy poza zespołem?
‘To po prostu marzenie, które miałem już w dzieciństwie’ wzrusza ramionami. ‘W żaden sposób nie mogłem spędzić mojego całego istnienia czekając na sygnał od Maiden. Jeśli pozwolisz jednej dziedzinie Twojego życia zastygnąć, to skończy się to tym, że zarazi resztę. Szczególnie, kiedy się starzejesz i stajesz się bardziej konserwatywny.’
Nicko również posiada licencję pilota, a Dexter Holland z The Offspring jest pośród rosnącej listy gwiazd rocka, aktorów i znanych osobistości, które zaczynają lubić niebo. Według Bruce’a jedna rzecz jednoczy ich wszystkich.
‘Pragnienie kontroli’ oświadcza. ‘Steve [Harris, basista Maiden] bał się latania dopóki ja nie zacząłem się tym zajmować, a potem pokochał te dzwonki*, gałki*, gwizdki*, które sprawiają, że samolot leci. To było nieuniknione, bo to jest jak bicie rekordu. Masz wizję kontroli, a ona zmienia się w rzeczywistość. Latanie jest tylko rozszerzeniem tego.’
*Przetłumaczyłam to dosłownie, bo mało wiem na temat samolotów.
W międzyczasie wróćmy do krainy muzyki…
Iron Maiden powróciło na brytyjską scenę pod koniec tego miesiąca, pojawiając się w Leeds i Reading Carling Weekender. Zespół nie był w tym miejscu od czasu trasy promującej ‘The Number Of The Beast’ w 1982 r., a wracał tylko, żeby zagrać w Berkshire. Przez ostatnie lata Maiden albo był gwiazdą główna w Download, organizując swoje własne występy jak impreza Earl’s Court Metal 2000, albo nawet zupełnie unikajał festiwali w UK. W dzisiejszych czasach prawdziwy metal jest rzadkością w Reading. Hammer interpretuje to tak, że zespół próbuje jeszcze raz ustanowić swoją pozycję przed nową, młodszą widownią.
‘Alternatywą byłoby zrobienie z nas getta’ mówi Dickinson w półzgodzie. ‘Oczywiście chcemy zagrać przed tymi fanami. Pewnie dlatego występujemy na Ozzfestach w Stanach. Nigdy nie mieliśmy żadnego dostępu do tego rodzaju publiczności, ponieważ Clearchannel [największy amerykański sponsor] wie, że Maiden może przyciągnąć 5000-10000 ludzi w jedną noc, z czego wszyscy są starszymi fanami. A oni chcą tylko posadzić swoje zadki wygodnie na siedzonkach. To może być jednej nocy Maiden, a następnej Dolny Parton.
A Reading nie jest koncertem Iron Maiden, ale również festiwalem, a to nie koniecznie jest złe’ kontynuuje. ‘To co sprawia, że Reading jest taki świetny, to fakt, że jeśli wrócisz do domu powiesz ‘nigdy bym nie pomyślał, że będę chcieć jeszcze, oni byli cudowni’ Po co mielibyśmy zagrać jeszcze raz w Donington czy Download? Reading i Leeds, szczególnie Leeds, będzie miłą odmianą dla nas.’
Bez żadnego nowego albumu do promowania, a z fantastycznym DVD ‘The Early Days, Część I’ wciąż świeżym w naszej pamięci, podjęli niespodziewany krok w wyborze utworów z czterech ich pierwszych albumów, od ‘Iron Maiden’ w ’80 do ‘Piece Of Mind’ w ‘83. To prawdziwa uczta dla fanów, ale dla Harris’a i Dickinson’a przedstawia to bardzo poważny występ. Steve zawsze naciskał na włączenie jakiejś części nowego materiału na każdą trasę, bez względu na to czy fani zdążyli się już z tym oswoić. A kiedy Bruce ponownie dołączył do zespołu w 1999, był pełen zapału, skupiony na zadaniu dotyczącym przyszłych poczynań Maiden.
‘Jesteśmy lepsi od Mettalici!’ Sławnie wykrzyczał na okładkę w Hammer, kontynuując odsuwanie Korn’a jako ‘modne oświadczenie’ i obiecując ‘Zamierzamy spróbować zjeść tyle ludzi na śniadanie, ile zdołamy’. Powracając po raz pierwszy na trasę z Maiden powiedział mi: ‘Nie przyłączyłem się do nich dla pieprzonej nostalgii. Wkurza mnie, że ludzie ciągle mówią o przeszłości.’ Więc czy menadżer Iron Maiden, Rod Smallwood, musi na kogoś naciskać, żeby taka setlista zaistniała?
‘Oczywiście, że nie’ nalega Bruce. ‘Kiedy przyszło nam nagrać album, nie musieliśmy niczego udowadniać. ‘Brave New World’ [2000] było fantastycznym nagraniem, i nie mam problemu z tym czy jacyś fani debatują nad tym czy ‘Dance Of Death’ [2003] jest świetny czy gówniany. Obojętnie jakie stanowisko obejmą, tak długo jak argumentują swoje zdanie jest ok. W końcu próbowaliśmy [tworzenie nowej muzyki]. Jest tak wiele, tak wiele mizernych zespołów [w naszych czasach], które tylko przewróciły się i umarły’.
Jednak fakt pozostaje taki, że kolejna produkcja Iron Maiden jest już kolejnym setem. Mamy już DVD ‘Rock In Rio’, teraz nadchodzi ‘Death On The Road’, wizualny i dźwiękowy dokument z grudnia 2003 w Dortmundzie. Ale Pan Dickinson nie oferuje przeprosin.
‘Ludzie chcą świetnej pamiątki, i od teraz oczekują podwójnego albumu koncertowego, DVD po każdej trasie.’ ogłasza. ‘W przyszłym roku będzie kolejny studyjny album Maiden. Więc możesz czekać na niego jak chcesz. Nikt nie zmusza Cię do kupowania live DVD.’
Bruce właśnie wyjaśnił dlaczego zespół skorzystał z szansy do supportowania Sabbath na amerykańskich Ozzfestach. Oficjalnie wraz Sabbath są gwiazdą główną, ale Ozzy i spółka będą zamykać to przedstawienie każdej nocy. Jeśli Maiden gryzie nabój w supportowaniu kogokolwiek, to Dickinson próbuje tego nie pokazać.
‘Jedna godzina ze skoncentrowanym Iron Maiden odejdzie z pamiętnym wrażeniem na każdym’ uśmiecha się szeroko. ‘Prawdopodobnie będzie to stałe. To wszystko, co mam do powiedzenia.’
Czy jest to grzeczny sposób na rzucenie wyzwania Black Sabbath?
‘Bylibyśmy czterdziestkami’ odpowiada unikając pytania. ‘Ale czas nie zmienił naszych ambicji, żeby wziąć wyjść i zabić.’ To ostatnie słowo jest wręcz powiedziane bardzo, bardzo groźnie.
Mimo, że tak pewny i skrupulatny jak Dickinson jest Steve, to jego wyluzowane zachowanie zawsze zestawiało się z popularnym spokojem piosenkarza. Od zejścia się, relacje między nimi przyniosły znaczącą plotkę, ale wydają się w końcu zgodnie ze sobą współpracować. To potwierdza, że dalej nie będą uczestniczyć w wywiadach razem, więc Hammer spotkał Harris’a samego w przebieralni mieszczącego 15000 ludzi Stadionu Egilsholin. Jego ukochana drużyna – West Ham, która awansowała do Ekstraklasy, sprawiła, że basista nie może być szczęśliwszy. ‘Granie całego tego wczesnego materiału sprawiło, że czujemy się całkowicie wzruszeni.’ rozpoczyna. ‘Ostatniej nocy wyszedłem z Davey’m [Murray, gitarzysta] i po paru piwach był bardzo wzruszony. To sprawia, że zdajesz sobie sprawę, ile ten zespół osiągnął. I to sprawia, że myślisz sobie, że pewnego dnia to wszystko się skończy i boisz się każdego koncertu.’
Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy, żeby Steve mówił o emeryturze.
‘Cóż… oczywiście nie chcemy tego.’ odpiera. ‘I nawet o tym jeszcze nie myślimy, ale czas nam nie sprzyja, prawda? Jesteśmy wciąż w dobrej kondycji, cały czas świetnie się bawimy i dajemy świetne przedstawienia, ale w tyłach Twojego umysłu wiesz, że nic nie trwa wiecznie.’
Tak jak Dickinson ostatnio potwierdził, zespół ma w końcu w planach nagranie jeszcze jednego albumu studyjnego, który oczywiście będą promować trasą. Czy było by trafne stwierdzenie, że następnym krokiem będzie trasa obejmująca kolejne cztery albumy, tj, od ‘Powerslave’ w ’84 do ‘No Prayer For The Dying’ w ’90?
‘Tak, to możliwe.’ zgadza się. Następne DVD, ‘Early Days, Część II’ będzie wypuszczone i wtedy to będzie miało sens. Jeśli ogłosimy, że będzie dawać w przyszłości mniej koncertów, to będzie znaczyło to to, że ich liczba będzie taka sama, ale będą krótsze. Zamiast koncertowania przez 9 czy 10 miesięcy co 3 lata, będziemy to robić prawie każdego roku przez 4 miesiące.’
Tak jak Dickinson, Harris nie czuje potrzeby obrony nostalgicznej strony obecnej setlisty. ‘Zawsze przeciwstawiałem się trasom kabaretowym’ przytakuje, ‘ale uczucie to jest całkowicie słuszne. Musisz zdać sobie sprawę, że wielu naszych młodszych fanów nie było nawet na świecie, kiedy te cztery albumy zostały wydane.’
Co do tematu młodości, Harris jest zrozumiale podekscytowany tym, że imię Maiden jest czczone przez takie zespoły jak Shadows Fall, Avenged Sevenfolds, Bullet For My Valentine, Funeral For A Friend i Arch Enemy. Wyraźnie się czerwieni, gdy mówi jak podczas ostatniej trasy po UK Trivium przestawiło mikrofon do tłumu na hałaśliwy bis karaoke ‘The Trooper’.
‘Z wielką przyjemnością bym to zobaczył’, mówi z uśmiechem. ‘Może spróbujemy to zrobić jeśli Bruce kiedykolwiek się spóźni! Wiesz, coraz więcej młodych dzieciaków zaczyna się nami interesować i to jest świetne uczucie jak tak wiele nowych zespołów mówi, że mieliśmy na nich wpływ.’
Powodzenie Maiden jest także należne w niemniejszej części ponownemu współzawodnictwu Harris’a z Dickinson’em. Kiedy Hammer i Maiden spotkali się, pomimo tego, że Maiden dało koncert (gdzie wszystkie bilety zostały wyprzedane) w Nowojorskim słynnym Madison Square Garden, Steve tylko ostrożnie powiedział ‘Jestem zadowolony [Z Bruce’a] tak jak prawdopodobnie mogę być w tym momencie… za sześć miesięcy wszystko może stać się gruszko-kształtne.’*
*nie znalazłam niczego, co mogło by to stwierdzenie wytłumaczyć.
Cytując mu te słowa teraz marszczy brwi.
‘To musiało być jakiś czas temu’ mówi (to było w 2000). ‘Cóż, tak, miałem gdzieś daleko w moim umyśle wątpliwości, że Bruce mógłby nie kontynuować. Teraz to tylko przeszłość. To biznes, zawsze nim był, i jesztem szczęśliwy, że się pomyliłem. Co robimy teraz jest naprawdę naturalne i świetne, znowu.’
Doświadczony przez prawie 50% Rejkjawickiej populacji koncert był dosyć ogłuszający. Rozpoczynając z ‘Murders In The Rue Morgue’ i ‘Another Life’, uderzeniem z ich drugiego albumu ‘Killers’, Maiden zanurzyło się z powrotem w ich debiut, punkowy, entuzjastyczny ‘Prowler’. Przez 100 minut coś takiego jak grunge, funk-metal i nu-metal w ogóle nie zaistniało.
Oczy Dickinson’a zachodzą mgłą gdy przedstawia kolejny wybór z pierwszego albumu. ‘Nigdy wcześniej nie graliśmy tej piosenki w Islandii i może to jest ostatni raz kiedy ją wykonamy.’ mówi na temat ‘Remember Tomorrow’, zamierzając opowiedzieć historię jak śpiewał tę piosenkę przy okazji przesłuchaniu do zespołu.
Głównie jednak szesnasto-piosenkowe show jest świętowaniem klasycznego metalu w najlepszym wydaniu. Dołączając jako bisy ‘Running Free’, ‘Drifter’ i ‘Sanctuary’, Maideni opuszczają tłum cali mokrzy z potu, wyczerpani i głodni na więcej. Wychodzimy z Egilsholin o 11 do tej samej mętnej szarości, która udawała światło dzienne dla naszego całego pobytu. Współczujemy biednemu, staremu pilotowi, który musi nas wszystkich odwieźć do Londynu po takim wysiłku.
Tylko małe piekielnie rosnące wydatki pojawiają się w drodze powrotnej. Obolałe, wpół-przytomne ciała szybko powrócają do życia, kiedy zamundurzony Dickinson przechodzi przez halę odlotów w kierunku samolotu. Opuszczając Islandię, większość optuje za spokojną drzemką. Niczym kulka energii, piosenkarz przemierza kabinę, by pozować do zdjęć i podpisywać ostatnią porcję autografów, zabierając Lot 667 (sąsiadka bestii – Astraeus nie mógł uzyskać tego samego numeru na lot powrotny!) z powrotem do Gatwick tuż przed świtem.
‘To była budząca respekt wyprawa.’ ogłasza kapitan Dickinson z swojej kabiny, ‘I nie zdobyłem niczego oprócz fantastycznych uwag od ludzi, którzy nie znają niczego poza heavy metalem. Powinniście być wszyscy z siebie dumni.’
I tak Bruce zakończył i skierował się do domu, żeby nadrobić zaległości w spaniu i zacząć śnić o kolejnym czarodziejskim pomyśle.
Tłumaczenie EvE
© Sanktuarium - Polski Fan Klub Iron Maiden & Iron Maiden Holdings Ltd. 1999-2013