Pod względem setu, ale nie tylko
Według mnie
Najlepsze
1.Early Days. Bez żadnych wątpliwości, absolutnie najlepszy set . Co ciekawe mógłby być jeszcze lepszy!
2.Days of Future Past. Jednak te rarytasy z SiT to była duża sprawa.
3.Somewhere Back Time. Do 2012 roku ten set wydawał się niesamowity. Trasa Maiden England sprawiła, ze stał się zwykły, ale fakt jest fakt.
4.AMOLAD part 1. Może nie jestem fanem, ale zagranie całej płyty wymagało zaangażowania.
5.Final Frontier 2010. Ciekawy set z dużą ilością utworów pojawiających się rzadko.
Zastanawiałem się jeszcze nad LOTB, ale tam obiektywnie odświeżyli tylko Ikara. Clansman i Sign musiały się w końcu pojawić. GMETID był całkiem spoko setem (szkoda, że nie widziałem) ale jednak 3/4 to były utwory bardzo ograne.
Najgorsze
1.Maiden England Part 2 (2014). Pójście na tak zwanego chama. Długo byłem na nich wkurzony.
2.Final Frontier 2011. Tragiczny set z zerową przyjemnością dla ludzi nie lubiących nowego Iron Maiden i zmęczonych kotletami
3.AMOLAD part 2 2007. Jedynie troszkę lepszy od tego powyżej bo był Children of the Damned
4.Book of Souls. Children, Powerslave i same słabizny.
5.Legacy of the Beast part 2. To samo co ME w zasadzie, ale tutaj już byłem przygotowany na takie ich zagrywki.