ja naprawdę nie rozumiem, sami sobie to wmawiacie? czy po prostu nie za bardzo chce Wam się racjonalnie myśleć pisząc to co piszecie?
Nomad to człowiek, który w tej kwestii ma bezapelacyjnie rację.
Teraz Bruce wogóle nie jest autentyczny,wszystko wyreżyserowane,zresztą to już on tak ma od trasy Rock in Rio, a głupie wyskoki to od trasy Fear of the Dark, Di Anno może śpiewa gorzej, ale jest sto razy bardziej autentyczny,a w muzyce rockowej to sie bardziej liczy. Rozumiem że Ironi teraz grają to co naprawde chcą i nie patrza na opinie fanów, czego ta setlista dowodem ,ale mi sie to wcale nie musi podobać, bo taki sam utwór The Trooper zgniata całą tą nową płyte jednym riffem ,ta trasa była okazją by oświerzyć parę dawno nie granych utworów, szkoda że Ironi z niej nie skorzystali,zresztą setlista trasy Early Days też była robiona tak jakby chcieli to szybko mieć za sobą .
nic dodać nic ując. i Wicker nie mów, że znasz Bruca bo nie znasz, to że pare razy z nim miałeś okazję gadać to nic takiego. ja też np. z maxem cavalerą i soulfly całym spędzałem całe dnie nawet, piłem z nimi, gadałem, śmiałem się a na pewno nikogo z nich nie znam, oni mnie też, mimo nawet, że jak się spotykamy to z imienia mnie pamiętają. a i zdarzyło się, że ze sceny mnie i kumpla poznali. cokolwiek.
za bardzo niektórzy chcą wierzyć w tą miłośc maidenó do muzyki, ludzi i ich pasje. nie wiem, co Wam by ubło jakbyście się przyznali sami przed sobą, że ten zespół to maszynka do zarabiania kasy a wzbudzanie w fanach poczucia, że robią to dla nich i nic za to nie chcą, bo to kochają to ich zawód.