Było bardzo sympatycznie, chociaż z nóg nie powiem, żeby mnie zwaliło
Wszystkie kapele na podobnym poziomie, widać że
Tides From Nebula coraz lepiej sie na scenie czują, zagrali większość kawałków z "Aury", kończąc znakomitym "Tragedy Of Joseph Merrick". Do tego był nowy kawałek jeden, solidny.
Caspian zaskoczył mnie tym że mają 3-ech gitarzystów. Zagrali naprawdę fajnie, były kawałki z EPki "You Are The Conductor", którą bardzo lubię. Chwilami ściana dźwięku
na ostatnim kawałku na scene weszli wszyscy członkowie pozostałych kapel i walili w talerze ile sie da
God Is An Astronaut zagrali dobry, nieco ponadgodzinny koncert, chociaz mogli dograć jeszcze ze 2-3 kawałki. Wszystkie znałem, ale żeby kojarzyć po tytułach to nie, nawet nie zawsze wiedziałem z której płyty, co o czymś świadczy
Kilka ciekawych wizualizacji, perfekcja wykonawcza - to można o tym koncercie powiedzieć. Jak mówie - może i bez rewelacji ale i tak naprawdę fajnie. Tylko ludzi strasznie drętwi, fakt że pogo to raczej dziwny pomysł by był (chociaż kilku starało sie to uskutecznić
) ale poskakać czy cuś, a tu lipa. No nic..
Co muszę pochwalić to świetną akustykę sali w Mandze - słychać było naprawde znakomicie, świetne nagłośnienie.
A skarcić za cene piwa - 9 zł, łojezusmaria
.