Zgadzam się, że bardzo godnie było. Co do nagłośnienia - generalnie to głośno było
I ja bym trochę bardziej parapety Zandera wysunął do przodu, no ale czasem coś można było wychwycić. Nowi członkowie, a zwłaszcza chyba gitarzysta, dobrze wkomponowani. Co prawda mam wrażenie, że było kilka pomyłek (głównie jeśli chodzi o perkusję), ale to tylko moje wrażenie a i tak oczywiście nie rzutuje w żaden sposób na opinię o występie.
Co do porównania z Warszawą - mnie osobiście tamten koncert mocno się podobał, ale ten chyba faktycznie lepszy, dłuższy no i atmosfera chyba taka bardziej "intymna".
Koncert zdecydowanie wart swojej ceny a nawet i więcej.
I oczywiście spieszę z secikiem, jakby ktokolwiek był ciekaw
Intro (to samo co na koncertówce)
Blinded
End Of Your Days
As I Lie Here Bleeding
Obedience
Soaked
Still In The Water
Monday Morning Apocalypse
Solitude Within
Nosferatu
Rulers Of The Mind
Mark Of The Triangle
The Masterplan
Words Mean Nothing
I'm Sorry
----------
When The Walls Go Down
Recreation Day
Broken Wings
A Touch Of Blessing
Fajnie, że po 3 kawałki z "Solitude Dominance Tragedy" i "In Search Of Truth", wszystkie rewelacyjnie wypadły (choć szkoda, że "Rulers..." grają skrócone o to zwolnienie w środku). Co do reprezentacji "Recreation Day" to dokładnie taka sama jak w Wawie i w ogóle z reguły ten zestaw fundują. Piosenki to zacne, ale mogliby conieco odświeżyć i zagrać np. "Fragments" czy "Unforgiveable", wątpię by nastręczyło im to problemu. Z "The Inner Circle" oczywiście stali dwaj reprezentanci i oczywiście za mało, bo każdy wie że to najlepszy Evergrey
Takiego "Ambassadora" to bym baaaardzo chętnie usłyszał, nie mówiąc o "Waking Up Blind". Nowsze rzeczy IMO ustępują wcześniejszym płytom, zwłaszcza "Monday Morning Apocalypse" (choć to wciąż dobre piosenki) ale "Still In The Water" to jeden z moich highlight'ów na tym koncercie. Z "Torn" rewelacyjnie wypadło "Soaked", a "Broken Wings" bym jednak na coś wymienił, np. "When Kingdom Falls" albo "Still Walk Alone" (te 2 przede wszystkim).
No, to ponarzekałem sobie
Tak czy siak świetnie było.
Aha - nie wiem jak Żelazny ale ja supportów nie widziałem (Wrath też), więc nie mam pojęcia co to było.