Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Masz jeszcze parę błędów, np. z 'loses face with Christ'. To utrata twarzy przed Jezusem, a nie wraz z nim. Nie chciałem już wszystkiego komentować i ograniczyłem się tylko do zwrotki, którą sam zrobiłem, żeby nie było, że sam się wymądrzam i nic nie proponujęTekst tłumaczyłem raczej 'słowo w słowo', bo chciałem się upewnić że mój tok rozumowania jest słuszny, no i głupstw powypisywać nie chciałem.
To jest taka "półpoprawna" i bardzo popularna forma, nie błąd sensu stricto. W mowie potocznej, a nawet w zwykłym tekście, czegoś takiego nie ma co się czepiać. Tam, gdzie język jest ważny, jeszcze trochę razi, choć jak mówiłem, najprawdopodobniej dożyjemy momentu, w którym będzie ona już w pełni poprawna (tzn. za taką zostanie uznana)."kościami" - fakt, aż mi głupio, no cóż, mniejsza...
Ja też nie jestem do końca pewien i tylko z kontekstu odgaduję. Myślę, że ta niejasność była zamierzona.Momentami się pogubiłem i już nie wiedziałem w której osobie Bruce śpiewa, fakt.
Miałem 3 hipotezy, zresztą nie wykluczające się wzajemnie: wiązania peptydowe spajające białka i tworzące łańcuchy (nici) aminokwasów w białkach, z których składają się nasze ciała (i w ogóle całe życie na ziemi) - w sumie podobnie jak PanPrezes; ogół materii organicznej oraz cykl obiegu węgla w przyrodzie. Cały tekst, a już z pewnością ta zwrotka, jest o jakimś wyzwoleniu z ciał i ucieczce z Ziemi, więc tutaj można było w miarę dowolnie rozkładać akcenty i nic się nie traciło.Odnośnie tej pajęczej sieci to naprawdę nie wiem jak to rozumieć, moim zdaniem może chodzić o jakieś reakcje chemiczne w których tlen zostaje "wychwycony" przez węgiel, Ty pokazałeś to jako "uwięzienie" w materialnym ciele (jak już pisałeś o węglu) zmuszonym do oddychania tlenem (chyba w miarę o to Ci chodziło?)
Dla mnie to przede wszystkim 'tripping', czyli albo podróżowanie, z dopełnieniem dodanym morfologicznie (słowotwórczo) a nie składniowo, albo narkotyczne upojenie, tu wywołane przez gwiazdy. W UD jest wiele przydatnych sugestii, ale pełno tam też różnorakiego bardzo niszowego slangu - często właściwego dla bardziej "odjazdowych" środowisk, i nie powinno się wykorzystwać go bezkrytycznie.O, odnośnie Urban Dictionary. W tekście był zwrot "startripping" i według UD oznacza to mniej więcej "kręcisz się dookoła patrząc w gwiazdy, a potem gdy spojrzysz przed siebie będziesz mieć "błyski" przed oczami, na ogół kończy sie to upadkiem na tyłek"
Cholernie ciężko było to jakkolwiek wkomponować w tłumaczenie, dlatego napisałem coś w stylu gwiezdnych podróży.
Ta symbolika ciągnie się od niepamiętnych czasów i najstarszych religii sumeryjskich, przez całą tradycję hermetyczną i alchemiczną (a nawet szczególnie alchemiczną, z całą jej transcendentną wizją transmutacji), aż do kilku współczesnych ruchów ezoterycznych. Nie wiem, co dokładnie pisał o tym Crowley, ale wątpię by akurat on odwracał tę symbolikę. Jest to ważne z alchemicznego punktu widzenia, bo połączenie pierwiastka żeńskiego i męskiego w kamieniu filozoficznym, którym miał stać się sam człowiek (oczywiście tylko w ramach teorii alchemii transcendentalnej, niektórzy mieli bardziej przyziemne cele), to ostatni etap wiążący się z osiągnięciem doskonałości i wejściem na nowy poziom egzystencji. Całkiem dobrze współgra to z tekstem, ale akurat pomiędzy polskim a angielskim nie ma różnic w prezentacji tej symboliki. Bardziej martwię się, jak upchnąć to w refrenie.Ciekawa jest w tym tekście jeszcze jedna sprawa - bogini Słońce. Ktoś gdzieś zauważył, że słońce jest symbolicznie utożsamiane z męskością i jej przymiotami - siłą i rozumem
Od samego początku właśnie w ten sposób to rozumie i to się przecież w żaden sposób nie wyklucza z "Oczyszczającym bólem", który jest niby przereklamowany, co sugerują te całe "blanks" (niewypały? może chodzi o to że grzech też jest niby przereklamowany i nikogo nim "nie zastrzelimy" ) )Nie jestem pewnien, czy tam akurat chodziło o oczyszczenie, myślałem raczej, że była to przestroga przed wiarą w taką moc cierpienia - przecież materiał miał być od początku "skażony" grzechem.
Nie wiem, tutaj łatwo się pogubić. W ogóle 'crucible of pain' samo w sobie jest związkiem frazeologicznym oznaczającym jakieś wszechogarniające cierpienia. Samo 'crucible' też może oznaczać jakieś męki. (w ogóle polecam stronę thesaurus.com, tam można zwykle się takich rzeczy dowiedzieć) Tutaj jednak mamy 'forge', co sugeruje silny związek z metalurgią i tego się trzymałem tłumacząc 'blanks'.Od samego początku właśnie w ten sposób to rozumie i to się przecież w żaden sposób nie wyklucza z "Oczyszczającym bólem", który jest niby przereklamowany, co sugerują te całe "blanks" (niewypały? może chodzi o to że grzech też jest niby przereklamowany i nikogo nim "nie zastrzelimy" ) )
Całkiem możliwe, on od czasu rozstania z zespołem zaczął jakoś dziwnie się zachowywać. Zresztą cały jego burzliwy żywot dowodzi, że niezbyt dobrze wpasowuje się w nasz świat i jego ciasne ramy.Ale Bruce potrzebuje chyba psychiatry, albo lepiej - egzorcysty...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość