Judas Priest

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Mikojaski
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1164
Rejestracja: ndz paź 02, 2011 3:55 pm
Skąd: Gdańsk

Re: Judas Priest

Postautor: Mikojaski » śr lip 20, 2016 5:46 am

Serio? Nawet na ostatnie wykonanie z Gdańska? Ja bylem zadowolony, no ale ;)
While you sleep in earthly delight, Someone's flesh is rotting tonight

Awatar użytkownika
Mr.Hankey
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3011
Rejestracja: śr mar 08, 2006 8:13 pm
Skąd: Hoooowdy Hoooow

Re: Judas Priest

Postautor: Mr.Hankey » śr lip 20, 2016 7:41 pm

Rob chyba nigdy nie zaśpiewał dobrze Painkillera, a już z całą pewnością nie zrobił tego w Gdańsku :wink:

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5573
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: Judas Priest

Postautor: Sardi » śr lip 20, 2016 8:31 pm

Rob chyba nigdy nie zaśpiewał dobrze Painkillera, a już z całą pewnością nie zrobił tego w Gdańsku
Jest jedno wykonanie, które jest prawie tak dobre jak studyjne, mianowicie solowe z Anaheim z 2003, może inne z tej trasy są jeszcze lepsze, nie wiem, bo nie słuchałem.

https://www.youtube.com/watch?v=XdPiQ6Mioa4
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » czw lip 21, 2016 12:33 am

Anaheim było w dużej mierze dogrywane w studio, więc nie wiem, na ile to jest wykon live ;)

A Halford takie muzyczne dziwactwa lubi, sam zasłuchuje się w jakichś Avenged Sevengold (czy jak to się tam nazywa) i w innych tego typu wynalazkach.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

on_the_run
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 417
Rejestracja: pt gru 11, 2015 8:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: on_the_run » pt lip 22, 2016 1:11 am

Painkillera nikt nigdy na żywo nie powtórzył tak jak na płycie. Ten utwór jest bardzo trudny od odśpiewania. Zwłaszcza w 3. zwrotce barwa głosu jest niepowtarzalna. Wniosek jest taki, że albo tylko raz udało się go nagrać i wykonanie studyjne jest najlepszym z powiedzmy setki różnych podejść albo po prostu głos jest tam poprawiany cyfrowy.
A wykonanie z Anaheim faktycznie było zacne, ale to było 13 lat temu. Tak czy inaczej Rob to zacny wokalista i wiele jego wokaliz to wokalne akrobacje.

Awatar użytkownika
Mr.Hankey
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3011
Rejestracja: śr mar 08, 2006 8:13 pm
Skąd: Hoooowdy Hoooow

Re: Judas Priest

Postautor: Mr.Hankey » pt lip 22, 2016 1:40 pm

Owens, pod warunkiem, że jest w formie i do tego jeszcze mu się chce, to wykonuje Painkillera znakomicie.

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5573
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: Judas Priest

Postautor: Sardi » pt lip 22, 2016 3:13 pm

Victim of Changes z ostatniej koncertówki jest wykonany niemal perfekcyjnie na przykład, ogólnie całe Battle Cry jest fajnie zaśpiewane (na trasie też dawał radę) tylko ten Painkiller no nigdy nie był dobry, a tutaj chyba był najgorszy:

https://www.youtube.com/watch?v=JfjIUK9cuyg
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » pt lip 22, 2016 9:24 pm

Akurat Painkiller z BC to chyba najlepszy Painkiller z koncertówek Priest :P A VOC z ostatniego albumu live to moja ulubiona wersja tego utworu. I to zakończenie...Cudowne. Tak samo mam z Desert Plains.

Owens nie śpiewał Painkillera najgorzej, ale Stu Block zrobił to według mnie najlepiej.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

on_the_run
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 417
Rejestracja: pt gru 11, 2015 8:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: on_the_run » pt lip 22, 2016 11:03 pm

VOC obecnie brzmi nieźle, ale ta pauza przed krzykiem na koniec 2. zwrotki psuje cały efekt. :P Pewnie od ponad 20 lat Rob nie potrafi przejść do niego płynnie.
Desert Plains w Ergo faktycznie rozwaliło. :)
A co do komercji - myślę, że Rob mniej lub bardziej bezinteresownie postanowił wesprzeć młodzież, wątpię by na tym mógł zrobić wielki kapitał.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » pt lip 22, 2016 11:40 pm

Też wątpię, by dostał za to jakiekolwiek wynagrodzenie. A promowanie się też mu raczej jest na tym etapie zbędne. Czym jest Babymetal, a czym Judas Priest. Ot, koniki starszego pana od Harley'ów ;) Kilka lat temu razem z 5FDP zaśpiewał (swoją drogą bardzo lubię jego wokal w tym kawałku), więc chyba na bieżąco obserwuje scenę muzyczną i szuka rzeczy, które mu się spodobają. A jak wiadomo, gust Roba jest dość rozległy. Tu chce śpiewać bluesowe rzeczy, współpracować z Lady Gagą, nagrywać blackmetalowe płyty...Ja na jego miejscu bym się w takie bzdety nie bawił, ale zrobił jak chciał i na pewno ten performance nie odbije się na nowych kompozycjach Priest, więc nie będę kręcił nosem :D A bóle tylnej części ciała u trv metalowców piękne. Zawsze mnie to bawi, jak takie kuce obszyte Slayerem, Panterą czy Death pękają ze złości wypisując komentarze typu "HALFORD ZDRADZIŁ!!!!" na fejsbukach.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

on_the_run
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 417
Rejestracja: pt gru 11, 2015 8:31 pm

Re: Judas Priest

Postautor: on_the_run » sob lip 23, 2016 12:22 am

No właśnie, pamiętam też jak było jakieś internetowe głosowani w sprawie wokalnego pojedynku: Halford vs. Hetfield. Zaciekli małoletni fani Mety, gdy Rob prowadził, pisali: jak ten łysy pedał może wygrywać z naszym Jamesem, buuu! ;(
Halford od lat uwielbia Korna, nagrywał zresztą już groove metal (w sumie to był prawie numetal): Fight oraz industrial: 2wo.
Tak jak pisałeś, on scenę śledzi na bieżąco. Nie jest na pewno nadętym bucem, który potrafi doceniać tylko swoje dokonania. Miał wzloty i upadki (na pewni nieszczęsne 2wo tu trzeba zaliczyć), ale na zawsze pozostanie THE METAL GOD. :)
P.S. Z tego co pamiętam to poza tym niewykonalnym dla niego zapewne z racji wieku płynnym przejściem w pewnym momencie, to Victim na żywca było jednak genialne! Nadal świetnie śpiewa również Metal Gods.

Nomad.1985
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 352
Rejestracja: sob cze 11, 2016 10:58 am

Re: Judas Priest

Postautor: Nomad.1985 » sob lip 23, 2016 6:04 pm

A KK...No cóż, on już swoich numerów nie poznaje. Lepiej, żeby siedział i robił dalej swoje perfumy, niż grał w JP.
Nie słyszałem o tym, możesz coś więcej napisać? Liczyłem i dalej liczę na to, ze jeszcze KK na jednej scenie z Glennem i Robem zagra, choćby gościnnie.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » sob lip 23, 2016 6:57 pm

Rozumiem, że chodzi o rozpoznawanie numerów? Niestety nie przytoczę Ci teraz artykułu, ale jacyś dziennikarze z serwisu typu Loudwire puszczali mu po kilka, kilkanaście pierwszych sekund wybranych numerów Priest. Downing na myślenie potrzebował naprawdę dużo czasu, często się też mylił i zwyczajnie nie wiedział, który utwór słyszy. A puszczali mu kawałki z Turbo, Sad Wings, Demolition czy Point Of Entry i innych płyt, w nagrywaniu których uczestniczył.

Występ gościnny miałby sens. KK zawsze będzie częścią maszyny Priest, jej bardzo istotnym filarem. Ja to widzę tak: finałowy koncert kapeli w Birmingham, do ostatniego kawałka gościnnie przychodzi Downing i grają go na 3 gitary. To byłoby po prostu bardzo miłe. Kiedyś znajomy nawet sugerował, że w takim czymś powinien też brać udział Ripper.


@on_the_run, to i tak cud, że fanboje Metalliki wiedzieli, kim jest Halford ;) A Metal Gods teraz to potęga. W ogóle ja po prostu lubię obecną barwę głosu Roba. Fajnie brzmi w Turbo Lover czy takich rzeczach, jak Beginning Of The End.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5573
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: Judas Priest

Postautor: Sardi » sob lip 23, 2016 8:40 pm

do ostatniego kawałka gościnnie przychodzi Downing i grają go na 3 gitary.
Jak dla mnie to cały pożegnalny koncert powinien być zagrany z Downingiem :P
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » sob lip 23, 2016 8:44 pm

Nie wiadomo, czy będzie chciał i nie ma gwarancji, że wszystkie grane wtedy utwory brzmiałyby dobrze na 3 wiosła. A nie wyobrażam sobie, by miało tam zabraknąć Richiego, bo bez niego te dziadygi by teraz wszystkie w golfa grały, ewentualnie poszłyby tropem Halfiego i lansowały się na Instagramie :P
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Nomad.1985
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 352
Rejestracja: sob cze 11, 2016 10:58 am

Re: Judas Priest

Postautor: Nomad.1985 » sob lip 23, 2016 8:45 pm

To może wariant kompromisowy . Połowa koncertu z Ritchiem, połowa z KK. Myślę, że też nie ostatni koncert tylko ostatnia trasa. Wiadomo, że to byłaby trasa bardziej na 20 koncertów niż 50 w takim razie.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » sob lip 23, 2016 8:56 pm

To wszystko zależy od logistyki. Zakładam, że ostatni koncert to solidny set, dekoracje (ostatnio scena Priest była dość ascetyczna) itp. To zwyczajnie może nie być opłacalne w ostatecznym rozrachunku. No i pewnie to by było tak, że 13 koncertów w USA, 1 we Francji, 2 w Niemczech, potem 2 Szwecja czy okolice i reszta zostaje na Wyspy. Ja podziękuję i wolę raz, a dobrze. I tak na wyprawę do Anglii na ostatnie bronienie wiary jestem zdecydowany (oczywiście jeśli w istocie tam zamierzają to zakończyć), a takie 20 koncertów mogłoby źle wpłynąć na formę Roba. Pamiętajmy, że ta kapela żegnać się będzie prawdopodobnie jakoś za 2-3 lata. W 2018 Halford będzie miał 67 lat i dla takiego organizmu takie wyczyny nie są czymś dobrym. Dużo też zależy od Glenna, który o ile się nie mylę, od pewnego czasu boryka się z problemami z palcami. No i sam KK jest problemem, zarzeka się, że nie chce już wracać na scenę z JP, nawet po to, by zagrać jeden utwór.

Połowa z tym, druga z tym? Nie najgorszy pomysł, ale wolałbym, żeby to były wymiany, niż coś na zasadzie, że po 8 utworach na scenę przychodzi ten drugi :P
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Nomad.1985
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 352
Rejestracja: sob cze 11, 2016 10:58 am

Re: Judas Priest

Postautor: Nomad.1985 » sob lip 23, 2016 9:03 pm

Myślę, że żaden z tych wielkich, starych zespołów nie da czegoś takiego jak ostatni oficjalnie zapowiedziany koncert. Jeśli nawet będą o tym mówić, to potem będzie przeciąganie tego w nieskończoność. Tak to pewnie będzie wyglądało. Myślicie, że Dio, Lord czy Gary Moore planowali jakiś pożegnalny koncert? Myślę, że Ci ludzie do końca będą występować, nawet jeśli nie na dużych koncertach to na jakichś kameralnych. Mnie zresztą koniec kariery tych wszystkich zespołów nie będzie jakoś strasznie smucił. Bardziej mnie smuci jak muzyk, który ma chęć ciągłego grania i nagrywania nowych utworów umiera. Dla mnie muzyka to przede wszystkim płyty studyjny,a koncerty to tylko ważny, miły, ekscytujący ale jednak dodatek. Płyty zawsze będą i muzyka na nich zawarta.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9519
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Judas Priest

Postautor: Schizoid » sob lip 23, 2016 9:10 pm

Moore i Dio skończyli przez coś nieprzewidywanego. Gdyby nie to, kto wie, jak by to wyglądało? Black Sabbath zdecydowało się na pożegnalną trasę. Myślę, że są też duże szanse na taki ruch ze strony Priest. Jeśli nie trasa, to jeden czy dwa pożegnalne koncerty w Birmingham, czyli tam, gdzie się to wszystko zaczęło.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Nomad.1985
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 352
Rejestracja: sob cze 11, 2016 10:58 am

Re: Judas Priest

Postautor: Nomad.1985 » sob lip 23, 2016 9:17 pm

Potem za dwa lata znów kolejna trasa jeśli wszyscy będą zdrowi. Ci ludzie robią to od ponad 40 lat i co mają robić innego w wolnym czasie? . Nie musi to być pod szyldem zespołu, mogą to być kameralne występy klubowe, ale nie mam wątpliwości, że oni tak o sobie nie zejdą ze sceny. To dotyczy wszystkich tych zespołów, których muzycy mają obecnie 60-70 lat. Mogą to być koncerty tylko wyłącznie blisko ich miejsca zamieszkania czyli w przypadku większości rockmanów w Stanach. Myślę, że spora część muzyków zatęskniła za małymi klubami. Tam znów poczują się jakby mieli 20 lat, wolni od kontraktów, wymagań agencji koncertowych i terminów.


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: johnny_o i 4 gości