Zabawę podejrzałem na Reddicie, ale tutaj też się sprawdzi i chyba wcześniej jeszcze nie robiliśmy czegoś takiego.
Otóż gra polega na głosowaniu na kolejne utwory, które chcielibyśmy zobaczyć w najlepszym z możliwych setów danej kapeli. Zasady są proste: na poszczególne miejsce wchodzi kompozycja z największą ilością głosów. Aleeeee... Żeby nie było za pięknie, kierujemy się regułami, które wyznacza sama kapela. Czyli w przypadku Iron Maiden (które naturalnie chciałbym wyznaczyć jako pierwsze), głosować można tylko na kawałki zagrane w ich historii, utwory Di'Anno i Blaze'a pojawić się mogą tylko te, które Bruce już śpiewał, a ponadto jedno miejsce jest z góry zarezerwowane dla tytułowego z debiutu. Bierzemy pod uwagę obecny skład danej grupy (lub ostatni z działających, jeśli zespół się rozpadł). W secie muszą też znaleźć się jakieś evergreeny - ale tu już zależnie od artysty, powinno być ich albo mniej, albo więcej (lub w niektórych przypadkach możliwe jest pewnie, że w ogóle).
Wstępnie przewiduję wspomniane już Maiden, z którym chciałbym wystartować pod wieczór, a następnie Judasów, Kinga Diamonda i Mercyful Fate - te kapele znam na tyle, że mogę to jakoś sensownie poprowadzić. Natomiast pewnie byliby chętni też na Metallikę, czy inne Anthraxy, ale wtedy prowadzącym musi być ktoś, kto ogarnia temat lepiej ode mnie.
Głosujemy codziennie, na zasadach survivorowych.