30-31/07/2023 - Rammstein - Chorzów - Stadion Śląski

[thorgal_30]

Takiego pikniku na barierce jak dzisiaj (wczoraj) to nie doświadczyłem nigdy w życiu na koncercie w PL - przez cały czas rozkminiałem czy czasem Chorzów nie został włączony do Czech, a informacja o tym fakcie jakoś mi umknęła. Nie żebym narzekał, było genialnie, centralny środek na wprost Tila, bez żadnego szturchnięcia mogłem sobie nagrać Sonne czy Mein Hertz Brent - najs. Dość powiedzieć, że środkiem nie poszedł ani jeden pływak, a po prawej naliczyłem raptem 6ściu, z czego 3 na przedostatnim "Ich will". Fakt, nie mają te stadionowe Rammki startu do doświadczeń z hali, ale i tak wyborne dania serwują i to nie tylko w trakcie Mein Teil Szkoda, że set sztywny, bo jakby rotowali 1 czy2 numerami to i jutro bym się chyba skusił...ale starczy w zupełności raz.

[Lando]

Rewelacyjny koncert. Nie zawiodłem się. Set fajny, nowe utworu na żywo bardzo dobrze wypadły. Show wiadomo, że świetne - chociaż już nie robi na mnie aż takiego wrażenie niż za pierwszym razem jak ich widziałem kilka lat temu. Choć no inne zespoły długo nie będą miały do nich startu w tej kwestii...
Przyznam się, że zaskoczyła mnie długość koncertu - ok 2:10. Spodziewałem się, że tak max 1:45 będą grali. No i nie padało - prognoza straszyła ale poszło gdzieś bokiem...
Na minus - ten support. Nie wiem, może i to było by fajne w domu do posłuchania ale na żywo mnie wynudzily. No i wyjazd z tego Chorzowa... Utknąłem na Shellu nieopodal stadionu na ponad godzinę (miałem przejazd zorganizowany i tam była zbiórka). No masakra - a policji brak by korek jakoś spróbować rozładować... Tyle na szybko, bo czas zebrać się do pracy...

[Pefson]

A jak było z czasem wejścia Rammstein? O której zaczęli grać mniej więcej/jak długo grał support?

[Max323]

Support grał jakieś 40 minut. R+ wszedł z 5 minutową obsuwą.

Sam koncert oczywiście kapitalny. Żadnego bydła w fojerze, fajna zabawa. Nawet pogoda się udała, bo pomimo zapowiadanej burzy, tylko chwilę lekko padało.

Jedyny niesmak, to kiepska komunikacja miejska, a raczej jej brak. Ponad godzinę czekania na autobus. Zero wcześniejszego info, że ruch będzie wstrzymany i autobusy będą na sporym opóźnieniu. Tragedia.

[Mikson]

O cholera to dziś może być podobnie. A właśnie dziś się wybieram, bo wcześniej udało się bilet złapać na 31 i mam zamiar komunikacją tam dotrzeć i wrócić.

Znalazłem - info jest: https://rj.metropoliaztm.pl/news/i/2742/

[spooki]

Polecam komunikację tramwajową. Wczoraj to bardzo dobrze funkcjonowało. Tramwaje stały w kolejce i podjeżdżały co 2 minuty, brały grupę osób i odjeżdżały. Ja po doświadczeniach z 2019 tym razem zaparkowałem pod Silesia City Center i podjechałem tramwajem dzięki czemu nie było problemów ani ze znalezieniem miejsca ani z wyjazdem po koncercie.

A sam koncert klasa. Mój czwarty Rammstein na żywo i mimo, że show w zasadzie identyczne jak w 2019 to wciąż robi olbrzymie wrażenie. Na pewno przyczynił się do tego Feuerzone, gdzie był prawdziwy pirotechniczny kocioł z ogniem ze sceny odczuwalnym na skórze, ogniem buchającym z wież za plecami oraz pirotechniką nad głowami w Du Hast. Do tego brzmienie kapiatalne, jak żyleta. Sam zespół mam wrażenie, że w bardzo dobrej formie i sami dobrze się bawili. Dosłownie dołożyli do pieca. Śląski i Rammstein to idealne połączenie.

[Piwowarus]

Z jednym nie mogę się do końca zgodzić, wszyscy piszą o świetnym dźwięku, z mojej perspektywy natomiast było za mało gitar, a mocne riffy to jednak też ważna rzecz w muzyce Rammstein. Perkusja i bas łamały żebra, wokal i klawisze też bardzo dobrze, ale gitar mi zabrakło.
Ale generalnie sam koncert na plus, tak jak było wspominane, bardzo spokojnie jeśli chodzi o publiczność, nie było większego przepychania, a stałem na początku zwykłej strefy i przez dłuższy czas było wręcz luźno. Chyba zasługa popularności zespołu bo jednak publiczność widać w sporej części przyszła porobić sobie zdjęcia, łącznie z dzisiątkami selfie robionych na Sonne Najlepiej było to widać na początku, jako pierwszy zagrali Rammlied, większa część ludzi zupełnie nie wiedziała co to. Przy Bestrafe Mich to mam wrażenie może z 5% publiczności kojarzyła cokolwiek. Na Rammstein odwrotnie niż na Maiden, publiczność zna bardziej nowości niż starocia
Z największych plusów to właśnie Bestrafe Mich i Adieu. Wybrzmiało przeptężnie.
To już 3 koncert wg tego samego schematu (Chorzów 2019 i Warszawa 2022) więc siłą rzeczy trudno było o zaskoczenie jeśli chodzi o show, ale i tak dobrze się to oglądało po raz kolejny. Bo to nie tyle koncert co przedstawienie, tylko na Rammstein są chyba napisy końcowe z wymienieniem wszystkich twórców i osób które to wymyśliły.
Organizacyjnie koncert bardzo w porządku, nie ma co komentować, wszystko jak być powinno. no ewentualnie zamiast samych toitoiów mogliby postawić te stojące pisuary. Bardzo to zawsze przyspiesza wszystko Wejście i wyjście ekspresowe, jak wspomniano tramwaje jeździły co chwila więc auto grzecznie czekało pod Spodkiem.
Na kolejną trasę stadionową mogli by myślę jednak pomyśleć trochę nad zmiana show.

[Cold]

Na trybunach, mniej więcej - środek, gitary kosiły aż miło.

[Mr. M]

Rewelacyjny koncert. Na pewno najlepiej nagłośniony, jeśli chodzi o koncerty stadionowe, na jakich do tej pory byłem. Po takiej sztuce dopiero słychać padakę Narodowego.

Zmiany w secie na plus, poza Bestrafe Mich. Taki trochę wypełniacz, jakbym miał się do czegoś przyczepić, to tutaj bym coś zmienił. Z nowych rzeczy bardzo dobrze wypadły Gifitg i Angst, dużo lepiej niż Armee der Tristen i Zick Zack rok temu.

Z płyty się zdecydowanie inaczej odbierało całość niż z trybun rok temu, chociaż nie wiem, czy zawsze lepiej. Akurat w przypadku R+ fajna była możliwość ogarnięcia wzrokiem całej sceny i scenografii Akurat tak stałem, że głośniki trochę przesłaniały środkową wieżę sceny.

Chyba jedyne czego mi zabrakło, to tego efektu pierwszego razu, który miałem poprzednim razem. Poza tym - najwyższa światowa półka koncertowa. Zgodzę się z przedmówcami, że kolejna europejska trasa mogłaby być już nowa. Tutaj mam nadzieję, że pójdą drogą IM. Bardziej kameralne show nastawione na granie w halach. Bardzo chętnie bym zobaczył panów w takiej Tauron Arenie.

[Max323]

Nie będzie już kontynuacji tej trasy. W przyszłym roku ponoć festiwale.

Co do gitar, to uważam podobnie. Były za cicho w porównaniu z resztą.

@Mr M
Poważnie Bestrafe Ci nie pasuje? Przecież to rarytas. To tak jakby w secie Maiden przeszkadzał Stranger.

[Sadek]

Obstawiam 2024 przerwa, a w 2025 trasa na 30-lecie (z porządnym setem). Scena już pewnie zostanie taka, jaka jest. Już nie mogą sobie pozwolić na nic bardziej kameralnego, nie ma odwrotu.

[Mr. M]

@Mr M
Poważnie Bestrafe Ci nie pasuje? Przecież to rarytas. To tak jakby w secie Maiden przeszkadzał Stranger.

Nie to, że nie pasuje. Wypadł na koncercie po prostu "ok", a jest trochę rarytasów, które chętniej bym usłyszał

[Max323]

@Mr M
Poważnie Bestrafe Ci nie pasuje? Przecież to rarytas. To tak jakby w secie Maiden przeszkadzał Stranger.

Nie to, że nie pasuje. Wypadł na koncercie po prostu "ok", a jest trochę rarytasów, które chętniej bym usłyszał

No rozumiem. Dla mnie Bestrafe to był jeden z tych czołowych rarytasów.

Obstawiam 2024 przerwa, a w 2025 trasa na 30-lecie (z porządnym setem). Scena już pewnie zostanie taka, jaka jest. Już nie mogą sobie pozwolić na nic bardziej kameralnego, nie ma odwrotu.

Ma sens. Tylko, że oni nigdy nie robili tras typu x-lecie. Niemniej jakaś przekrojówka najbardziej możliwa.

[Mikson]

Oj działo się wczoraj!
Tak jak wiele osób pisało, Rammstein wymiata na żywo. Mimo że studyjnie nie słucham ich jakoś mocno, to na stadionie była to prawdziwa audiowizualna uczta. Wszechobecne piro nie tylko na scenie ale w kilku miejscach na płycie, więc dało się poczuć efekt stojąc nawet dalej od sceny Nagłośnienie bardzo dobre, choć podobnie jak opisywaliście 1 dnia trochę mocniej podkręcone mogłyby być gitary. Ludzi niesamowita ilość - ile tam mogło być z 50k?
Stałem obok tego namiotu realizatorskiego (?) operatora kamery bawiącego się z publiką przed koncertem, trochę z prawej strony. Nie było to ani blisko, ani daleko, ale widok niestety był stamtąd dość średni - sporo wysokich osób na linii i jak jeszcze wyciągnęli telefony, to pozostało tylko samemu ręce w górę i coś nagrać, bo dopiero na nagraniach mogę zobaczyć co czasami działo się na scenie... A obok mnie stali jacyś Niemcy, którzy ciągle głośno gadali - wkur*ialiby jakby nie to, że gadali po niemiecku, więc jakoś tam wpisali się w klimat
Na drugim bisie przesunąłem się znacznie bardziej w prawo bliżej wyjścia i był tam nawet lepszy widok, chociaż dość daleko (można było objąć większą część scenografii). Właśnie z tym związany jest największy zgrzyt, bo koncert miał sporą obsuwę - jakieś 20-25 minut, przez co próbowałem się przedostać blisko wyjścia i urwać równo z ostatnim riffem, by złapać jeszcze jakiś autobus - gówno z tego wyszło, bo mimo że w planie były, to nic nie przyjechało przez jakieś 1,5h - dramat, mogłem spokojnie zostać 'do zgaszenia światła', bo coś tam się jeszcze działo po Adieu.
Ogólnie wrażenia bardzo na plus, chętnie się wybiorę ponownie jeśli będzie okazja.

[marekkraw]

W końcu udało się zaliczyć pierwszy koncert Ramków. Co tu dużo mówić , oprawa to inna liga cały koncert zrealizowany niesamowicie , akustyka faktycznie wyjaśnia betonoze na narodowym. Zastanawiałem się jak to będzie na śląskim bo ostatni raz byłem tutaj w 2005 który zresztą zbyt udany nie był. Wczoraj było zdecydowanie lepiej ale do żylety trochę brakowało. Organizacja też raczej na plus.

Zdecydowanie nie żałuje wydanej kasy i może kiedyś wybiorę się ponownie jeśli Panowie wrócą ze zmienioną oprawą, fanem Rammstein raczej nie jestem ale zobaczyć ich chociaż raz naprawdę trzeba.

A tu ciekawostka

„Rammstein poruszył Ziemię

Dwa koncerty niemieckiej grupy Rammstein w Chorzowie wywołały zauważalne drgania skorupy ziemskiej. Zostały one zarejestrowane przez sejsmometry zainstalowane w Planetarium Śląskim. Stacja sejsmologiczna placówki znajduje się około półtora kilometra od Stadionu Śląskiego, na którym odbyły się koncerty”

[thorgal_30]

by złapać jeszcze jakiś autobus - gówno z tego wyszło, bo mimo że w planie były, to nic nie przyjechało przez jakieś 1,5h - dramat, mogłem spokojnie zostać 'do zgaszenia światła', bo coś tam się jeszcze działo po Adieu.

Tramwaje jeździly co chwilę jak już zostało napisane - ale może warto to podkreślić także dla innych użytkowników forum - to jest standard jak jest wielki gig na Śląskim to stawiają na transport szynowy.

[marekkraw]

Jak dla mnie pomysł z tramwajami trafiony ale oczywiście znalazła się chołota która chciała się pakować do tramwaju który stał dużo wcześniej , łazili po torach aż cud ze nikt się nie wje*ał pod ten tramwaj.

[labutanol]

Zapraszam do lektury w Koncertotece. Relacja napisana przeze mnie z poniedziałkowego koncertu RAMMSTEIN.

https://www.facebook.com/koncertoteka/

[wojteq]

Dla mnie i moich znajomych również 30. lipca to był 1. koncert Rammsteina. Do tej pory znałem parę utworów, ale nie słuchałem zespołu bardzo aktywnie i zbyt często. Chciałem jednakże zobaczyć koncert ze względu na show, jakie robią, po prostu z ciekawości, by doświadczyć tego live. Stało się to jednocześnie świetną okazją, żeby pogłębić znajomość i poznać więcej utworów. (Np. teraz wiem że mocno lubię album z 2019.)

A na żywo.... SZTOS!! Raczej z dotychczasowych koncertów, na jakich byłem (głównie Maiden + parę klasyków typu AC/DC, Judas Priest, Saxon itd.) nic nie zbliżało się nawet poziomem pod względem scenografii i pirotechniki. Wiedziałem że będzie sporo płomieni, ale byłem zaskoczony tym, jak zróżnicowane są pomysły zespołu na każdy utwór, ile różnych niespodzianek, rozwiązań i innych efektów wykorzystują...

Tu mam pytanie do stałych bywalców: czy wiecie jak Panowie z R+ to robią, że nagle na bis pojawiają się na tej platformie na środku? przechodzą tam przez publikę? jakieś przejście wmontowane pod płytą? (ale to chyba może być trudne do zrealizowania?)

Mieliśmy miejsca na sektorach dość mocno z lewej strony i niestety kolumna głośnikowa przy scenie zasłaniała nam ten wielki telebim na środku :/ Zatem paru rzeczy nie wyłapaliśmy, bo nie mogliśmy, np. tego że Till zjeżdża platformą w dół, czy że na końcu muzycy jechali nią na górę...
Co do dźwięku - było bardzo spoko, choć chwilami czuło się ścianę dźwięku. Jednakże, jak na stadion, to naprawdę było OK.

Niestety wg mnie pod względem infrastruktury transportowej Stadion Śląski (i ogólnie aglomeracja) w porównaniu do Wa-wy średnio nadaje się na takie imprezy. Gdy w Wa-wie rok temu na luzie wracaliśmy z Maiden metrem, raczej bez większych problemów, tu musieliśmy przepchnąć się do tramwaju przez praktycznie stojący w miejscu tłum (z 5-6 nam odjechało, zanim się udało; pętla jest bardzo niefortunnie ułożona mam wrażenie), a dodatkowo nocleg w Tychach (bo w Katowicach ceny były zabójcze), gdzie dotarliśmy koło 1 w nocy dopiero. Pod względem infrastruktury i bazy hotelowej Wa-wa czy Kraków wygrywają.

[Sadek]

Tu mam pytanie do stałych bywalców: czy wiecie jak Panowie z R+ to robią, że nagle na bis pojawiają się na tej platformie na środku? przechodzą tam przez publikę? jakieś przejście wmontowane pod płytą? (ale to chyba może być trudne do zrealizowania?)

Idą z backstage wyznaczoną ścieżką bokiem płyty.