Dla mnie bardzo poruszającym utworem jest kawałek, który każdy zna. Chodzi mi o Born in the USA Springsteena. Piosenke zna każdy, ale wydaje mi sie, że tylko pobieznie. Ostatnio ktoś mi nawet starał sie wmówić, ze ten kawałek to hymn pochwalny dla USA
Przyjrzyjmy się zatem tekstowi:
Obywatel USA
W podłym mieście ujrzałem świat
Pierwszy krok i pierwszy kop
w zad
I wiesz od razu, że pieski twój
los
Już tylko myślisz, jak wsiąknąć w tło
Obywatel USA
Ja, obywatel USA
Ja, obywatel USA
Obywatel USA
Coś na sumieniu miałem, nie kryję
Więc mi karabin włożyli na szyję
I z nim wysłali w dalekie strony
Bym „żółtków” kosił bez pardonu
Obywatel USA
Ja, obywatel USA
Ja, obywatel USA
Ja, obywatel USA
Do rafinerii wróciłem, do domu
Gość w kadrach, chciał, lecz nie mógł mi pomóc
A w urzędzie do spraw weteranów
Facet rzekł: ‘Synu, skąd się urwałeś?”...
Mój brat pod Khe Sahn z Wietkongiem walczył
Jego już nie ma, a oni zostali
Kobietę w Sajgonie miał, którą kochał
Wciąż mam to zdjęcie: on, w jej ramionach.
Wlokąc za sobą cień murów więziennych
I gnany żarem ognia rafinerii
Już dziesięć lat się tułam w drodze
Nie mam gdzie pójść, nie mam skąd odejść
Obywatel USA
Ja, obywatel USA
Obywatel USA
Obywatel USA
Ostatnio działa też na mnie ten numer Anji Orthodox z tekstem Tomasza Bksińskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=NPQu1vkk-UY
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."