Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Tu dyskutujemy tylko o Iron Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3692
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Geri666 » sob sie 01, 2020 12:19 pm

Postanowiem zalozyc osobny temat dla brazylijskiego wokalisty - Raphaela Mendesa.

Tym razem postanowil zaspiewac I Want Out https://www.youtube.com/watch?v=9Qj24-vJvwA

Jak dla mnie koles ma perfekcyjny glos i maniere wokalna Dickinsona. Powinien zalozyc swoj band i cos nagrywac, zamiast tylko coverowac.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 01, 2020 12:20 pm

Może czeka, aż Dickinson przekaże mu pałeczkę. ;)

Awatar użytkownika
mic7
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5410
Rejestracja: czw sie 25, 2011 12:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: mic7 » sob sie 01, 2020 1:58 pm

Odpukać ,oby Bruce jak najdłużej śpiewał w IM a BTW ,ciekawe czy Ironi znają i co sądzą na temat wokalu Mendesa.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 01, 2020 2:15 pm

Nie sądzę, żeby nie zdążyli się zapoznać z jego kanałem na Youtube. :)
Pewnie już któryś z nich powiedział Dickinsonowi:

- Hej. Bruce. Jest na Youtube koleś, który śpiewa tak jak ty, ale lepiej od oryginału. :mrgreen:

Na co on pewnie odpowiedział.

- Ale nie nazywa się Bruce Dickinson.

Na pewno zrobili mu po paru głębszych taką wrzutę. Sądzę, że na tym poziomie znajomości, zażyłości i wspólnych interesów nie grozi to rozpadem zespołu. :mryellow:

Awatar użytkownika
mic7
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5410
Rejestracja: czw sie 25, 2011 12:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: mic7 » sob sie 01, 2020 2:25 pm

Gość jest nieziemski ,no po prostu klon Dickinsona idealnie wpasowuje się w muzykę Iron Maiden.Zastanawia mnie tylko jedno ,czy on tak naprawdę śpiewa czy ta jego maniera w stylu Dickinsona jest celowo ,żeby idealnie scoverować piosenki IM - musiałby nagrać swoją płytę ,wtedy można by ocenić.
Z drugiej strony w takim I Want Out śpiewa podobnie...

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 01, 2020 2:30 pm

Sądzę, że musiałby mocno popracować, żeby pozbyć się tej maniery, bo zapewne sporo napracował się, żeby ją dopracować do perfekcji.
Dla niego to może być gwoździem do artystycznej trumny. Tak. Załóżmy, że chciałby założyć własny zespół. Prawdę powiedziawszy nie wiem, czy ambitni ludzie chcący wypracować jakiś własny styl chcieliby gościa, który śpiewa dokładnie jak Dickinson. Dlaczego?
Wyobraź sobie, że idą z taśmą demo do kolejnych wytwórni i słyszą: Ale po co nam zespół, którego wokalista głosem do złudzenia przypomina Bruce'a Dickinsona? Przecież ludzie nadal będą kupować płyty Iron Maiden.
Musiałaby to być jakaś kapela grająca mocniejszą, odmienną muzę, która wybijałaby się innym stylem na tyle, żeby odrobinę zniwelować nachalność tego podobieństwa i skojarzenia. Bardziej jakiś thrash. Wyobrażam sobie kolesia np. w czymś typu Anthrax z czasów Sound of White Noise. Albo coś w typie Control Denied.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11922
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: gumbyy » sob sie 01, 2020 4:29 pm

Był kiedyś zespół Machine Men, który muzycznie i wokalnie ukierunkowany był na solowe płyty Dickinsona, ale kariery nie zrobili. Po wydaniu trzech w miare fajnych płyt dokonali żywota.

https://m.youtube.com/watch?v=iQ4YWT7zys4
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 01, 2020 7:10 pm

Tak. To zdaje się byli Finowie.

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3692
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Geri666 » sob sie 01, 2020 8:44 pm

Co ciekawe koleś kiedyś zrobił Q&A i opowiadał, że śpiewać nauczył się naśladując Brucea i oglłądając jego koncerty na YT.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11922
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: gumbyy » sob sie 01, 2020 10:27 pm

Tak. To zdaje się byli Finowie.
Zgadza się. Co ciekawe - miałem możliwość zobaczyć ich na żywo (na moim pierwszym Wacken w 2005) i nawet jakieś fotki z nimi mam :)
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
WICKER MAN
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6530
Rejestracja: pn mar 31, 2003 3:35 pm
Skąd: Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: WICKER MAN » ndz sie 02, 2020 12:36 am

Bruce widział kilka filmików z coverami innych zespołów w wykonaniu Raphaela i byline pod wrażeniem. 8) :dance:

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3359
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Siwy » ndz sie 02, 2020 6:48 pm

Trochę nie podzielam absolutnego zachwytu nad Raphaelem. Być może w tym momencie ma większe możliwości niż oryginał i jest w stanie zaśpiewać czyściej w studio, ale słychać w tym, co robi, duży wysiłek. Moim zdaniem na scenie by nie pocisnął i koniec końców, wypadłby gorzej. Na ten moment słyszałem tylko jednego gościa, który występował z coverbandem i robił to naprawdę dobrze, bez wysiłku.

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3359
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Siwy » pn sie 03, 2020 1:44 pm

Trochę nie podzielam absolutnego zachwytu nad Raphaelem. Być może w tym momencie ma większe możliwości niż oryginał i jest w stanie zaśpiewać czyściej w studio, ale słychać w tym, co robi, duży wysiłek. Moim zdaniem na scenie by nie pocisnął i koniec końców, wypadłby gorzej. Na ten moment słyszałem tylko jednego gościa, który występował z coverbandem i robił to naprawdę dobrze, bez wysiłku. Może nie brzmiał jak kopia Dickinsona, ale dawał sobie radę w różnych, ciężkich momentach, bez kropli potu na czole. Ten typ nazywa się Krzysztof Zalewski - https://www.youtube.com/watch?v=FJuZlyqDvGg
Taaa. A Dickinson śpiewa i w młodości śpiewał :D :D :D za to z lekkością, z jaką niemowle sra w pieluchę.... brednie...
Podobnie zresztą jak Zalew na tym filmiku, kiepskiej jakości, na którym żyłuje do białej kości.
Takie pierdolety to wciskaj głuchym. Mendes wygląda jak wygląda, bo to ekspresyjny sposób śpiewania, ale w odtwarzaniu repertuaru Maiden Zalew się do niego nie umywa, przy całym szacunku do jego umiejętności wokalnych.
Ja rozumiem, że my Polacy często mówimy "Dobre, bo polskie.", ale bez przesady.
Patrząc na Twoją wcześniejszą wypowiedź, to myślałem, że akurat Ty się ze mną zgodzisz :P Moim głównym zarzutem do Mendesa jest to, że wszystkie jego filmiki są ze studia, kiedy śpiewa stojąc przed mikrofonem, bez biegania po scenie. Ogólnie bardzo fajnie to brzmi i podoba mi się to, co robi, ale, szczególnie w kawałkach oryginalnie śpiewanych przez Dickinsona, odnoszę wrażenie, że jednak się męczy. I to nie po minie, jakby nie mógł wycisnąć z siebie kloca, tylko właśnie po dźwiękach, jakie z siebie wydobywa. Czuć w tym brak tchu. Być może się mylę, ale zdania nie zmienię, dopóki nie będzie jakiegoś nagrania live ze sceny. Talentu gościowi nie brakuje, ale wydaje mi się, że powinien ostro ćwiczyć ze specjalistą od emisji głosu. Być może to robi i dlatego jeszcze nie występuje na scenie, żeby nie doszło do blamażu ;)

Awatar użytkownika
mic7
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5410
Rejestracja: czw sie 25, 2011 12:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: mic7 » ndz gru 13, 2020 7:00 pm

.

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3692
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Geri666 » sob gru 19, 2020 12:56 am

https://www.youtube.com/watch?v=HsLXNW7gasg - kurde jaki ten ziomek jest dobry

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3692
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Geri666 » czw sty 14, 2021 11:56 pm


Zakkahletz
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6550
Rejestracja: sob sie 28, 2010 7:43 pm
Skąd: na północ (od W-wy)

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Zakkahletz » pt sty 15, 2021 8:15 am

Kurła, laczki mi spadły. :shock: :dance: Od strony wokalu ten człowiek to geniusz i IDEALNA młodsza kopia Bronka (muzycy towarzyszący: też wysoki poziom), a tutaj dodatkowo w jednym z najlepszych numerów Maiden ever!

Awatar użytkownika
mic7
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5410
Rejestracja: czw sie 25, 2011 12:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: mic7 » pt sty 15, 2021 9:22 am

Nie bez kozery powiem to jest kurła lepsze niż oryginał!

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11922
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: gumbyy » pt sty 15, 2021 3:38 pm

Sztos! Ale wole wersję bronkową ;)
www.MetalSide.pl

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3359
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Rephael Mendes jako inkarnacja Dickinsona

Postautor: Siwy » pn sty 18, 2021 8:30 pm

Ciekawie to brzmi bez syntezatorów i fajnie patrzeć na ludzi, którym granie tego kawałka sprawia autentyczną przyjemność. Dodatkowo Rephael nieźle trenuje, bo mam wrażenie, że z kawałka na kawałek coraz lepiej brzmi. Jak słuchałem teasera singla jego nowego zespołu, to miałem wrażenie, że to rzeczywiście Bruce w jakimś nieznanym kawałku z lat 90 ;)


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości