02/11/2023 - Pain + Ensiferum + Eleine + Ryujin - Kraków

[Shedao Shai]

Już 2 listopada doświadczycie w Krakowie prawdziwej otwartości i wielobarwności metalu w ramach trasy koncertowej „I Am On Tour”. Na jednej scenie wystąpią Pain, czyli hymniczny, niemalże taneczny industrial oraz ich gość specjalny - power metalowe, folkowe Ensiferum oraz supporty: Eleine i Ryuijn.
Pain and Ensiferum - a very unique combination of metal - will perform on one stage on November 2nd in Cracow. Their additional guests will be Eleine and Ryuijn.

𝗣𝗔𝗜𝗡 industrial metal, cyber metal:
Pamiętacie hit “Shut Your Mouth”? W latach dwutysięcznych trudno było wyobrazić sobie bez niego jakąkolwiek metalową imprezę. A teraz? Czas leci, świat się zmienia, a Pain jest wciąż tak samo przebojowe jak w swoim flagowym przeboju, który w ubiegłym roku obchodził dwudzieste urodziny. Solowy projekt Petera Tägtgrena to w dalszym ciągu opanowany do perfekcji metal industrialny w maksymalnie lepiącej się do ucha wersji. Każdy z tych numerów ma taki refren, że będziecie go nucić w nieskończoność. Zwłaszcza na koncertach. Dowód? Choćby wydany niecałe dwa lata temu singiel “Party in My Head” – impreza na całego, bez podpierania ścian.
https://www.facebook.com/OfficialPain
https://www.youtube.com/watch?v=5nl7sKwPQo4
https://www.instagram.com/painbandofficial/

𝗘𝗡𝗦𝗜𝗙𝗘𝗥𝗨𝗠 folk metal, power metal:
Ensiferum kochają metal, kochają dobrą zabawę, a przede wszystkim wikingów przemierzających wszystkie lądy w poszukiwaniu swego miejsca na ziemi. Jak wiadomo, brodaci wojowie w żelaznych zbrojach mieli barwne przygody, więc i muzyka formacji z Helsinek jest barwna. Bazę wyjściową stanowi folk metal o bardzo motorycznym sznycie – jak to w Skandynawii – ale grupa równie chętnie czerpie także z power metalu, zakręca też w ekstremę, inspirując się melodyjnym death metalem i chętnie eksploruje także rejony symfoniczne. Słowem: dla każdego coś dobrego.
https://www.facebook.com/Ensiferum
https://www.youtube.com/watch?v=jgF38ZQJAPU
https://www.instagram.com/ensiferummetal/

𝗘𝗟𝗘𝗜𝗡𝗘 symphonic metal:
Szwedzka załoga z charyzmatyczną Madeleine Liljestam na czele wyważa drzwi bez pytania – ta muzyka jest bezpośrednia do granic. Bo w Eleine przedrostek “metal” w metalu symfonicznym faktycznie ma swoją zasadność. Tutaj nikt nie oszczędza na ciężarze, czy nawet i dojmującym mroku. Do tego grupa spina swoje pomysły bombastycznymi melodiami i atmosferą tak epicką, jak w dobrym filmie przygodowym. Idealna propozycja koncertowa.
https://www.facebook.com/eleineofficial
https://www.youtube.com/watch?v=eKYHfQuBHFg
https://www.instagram.com/eleineofficial/

𝗥𝗬𝗨𝗝𝗜𝗡 melodic death metal:
Ich nazwa pochodzi od japońskiego smoka, ich menadżerem jest sam Matt Heafy z Trivium, a stylistycznie… trudno powiedzieć, co właściwie grają, ale to tylko dodaje im uroku. Można powiedzieć, że Ryujin czerpie najgęściej z melodyjnego death metalu, lecz wymyślone przez nich samych hasło “samurai metal” wydaje się być najbardziej stosowne. Prezentują numery szybkie, melodyjne i ciężkie, a jednocześnie nasycone japońskim folklorem. Samo dobre.
https://www.facebook.com/ryujinbandjp
https://www.youtube.com/watch?v=1bO_AuaW-Ok
https://www.instagram.com/ryujin_band/

🎟 𝗕𝗶𝗹𝗲𝘁𝘆 | 𝗧𝗶𝗰𝗸𝗲𝘁𝘀:
https://knockoutmusicstore.pl (druki kolekcjonerskie)
https://ebilet.pl

[Shedao Shai]

Fajna organizacja, taka nienajlepsza. Od 5 minut powinien grać pierwszy zespół, tymczasem czekamy jeszcze w kolejce do wejścia xD

[Shedao Shai]

Pisałem wczoraj o organizacji, więc od niej zacznę. Wyłapali około dwudziestominutową obsuwę na starcie - nie wiem czemu. Postaliśmy sobie trochę i pomarzliśmy, potem postaliśmy w drugiej kolejce - już wewnątrz Hype Parku, czekając aż nas wpuszczą na salę, bo Ryujin dopiero testował instrumenty. Ludzie od merchu dopiero się rozkładali. Więc może to nie wina Knockoutów, tylko tourbus dojechał z opóźnieniem - nie wiem. Ale wypadło dość słabo z początku.

To była moja pierwsza wizyta w Kamiennej12 czy tam Hype Parku. Sporo po tym miejscu oczekiwałem, patrząc po tym ile tam się dzieje. I szczerze mówiąc, to szału nie było. Niby blisko z dworca, ale same okolice klubu to mocne wypizdewie, słabo oświetlone, trzeba było swoje odstać aż ulicą przestaną jeździć auta żeby przejść na drugą stronę - bo w takiej ciemni wolałem nie zakładać, że mnie dany kierowca zobaczy.
Sam HP natomiast to ot, jakiś magazyn przerobiony na klub i otoczony innymi magazynami. Skojarzyło mi się z wrocławskim A2. Podobne klimaty. Piwo drogie i niedobre (no, to akurat częste), łazienki zdemolowane i obskurne. Raczej fanem nie zostałem.

Pomarudziłem, to przejdę do części właściwej, czyli muzycznej.

Ryujin, no... zagrał. Pięć kawałków, akurat. Nic specjalnego.

Eleine to typowy zespół ze swojego nurtu, przyjemna muzyczka plus klub sanatoryjnych spermiarzy byłby zadowolony z wokalistki

O Ensiferum w sumie mógłbym powiedzieć to samo co o Eleine, czyli że to typowy zespół ze swojego nurtu. Tym razem - folk metalowego. Pośpiewali sobie o jakichś tawernach, mieczach i bitwach. No ok na raz.

Główna gwiazda - Pain - od samego początku została przywitana bardzo żywiołową reakcją publiki. I się nie dziwię, bo to był bardzo energiczny i dobrze zagrany koncert. Przekrojowa setlista, Peter w formie, czego chcieć więcej. Podobało mi się. Dość dawno nie słuchałem Pain, ale pamiętam jak w 2005 katowałem "Dancing with the Dead". Kolejne marzenie z lat nastoletnich spełnione

[Max323]

Ta obsuwa musiała być wywołana jakimś problemami natury technicznej, w Kamiennej zazwyczaj nie ma tej "drugiej" kolejki. A lokal jest popularny u knockout pewnie ze względu na koszty, chociaż to tylko moje przypuszczenia. A koncert Paina świetny.