Ostatnio słuchałem m.in. DoD. Raczej nisko w rankingu u mnie byłby ten album, ale doszedłem do wniosku, że jak się przeskipuje Wildest Dreams robi się dużo lepszy. I tak go będę słuchał.
A co zestawienia, to swoje mogę zrobić za jakieś pół roku. Trzeba uczciwie podejść do nowych numerów, dać im szansę się osłuchać, sprawdzić czy po jakimś czasie nie będą nudziły (te, które mi się spodobały od początku) a może jakiś zyska. Może za pół roku stwierdzę, że te, które teraz uważam za gnioty jednak nimi nie są
W każdym razie mój ścisły top przed wydanie Senjutsu, to: Ghost of the Navigator, Dream of Mirrors, Dance of Death i Book of Souls. Na drugim końcu Wildest Dreams a przed nim długa przerwa.