Przetrwają najsilniejsi (edycja II) - Ghost

[Saimon1995]

Zaczynamy zabawę z Ghost.

Opus Eponymous (2010)
Infestissumam (2013)
Meliora (2015)
Prequelle (2018)
Impera (2022)
Skeletá (2025)

Ode mnie głos na debiut.

Wyniki (albumy):
1. Infestissumam (4)
2. Opus Eponymous (3)
3. Prequelle (3)
3. Skeletá (3)
5. Impera (2)
6. Meliora (2)
+ pozaalbumowy utwór (1)
+ cover (2)

Wyniki (utwory):
1. Monstrance Clock
2. Umbra
3. Ritual
4. Infestissumam/Per Aspera Ad Inferi
4. Marks of the Evil One
6. Year Zero
7. Peacefield
8. Con Clavi Con Dio
9. Respite on the Spitalfields
10. Absolution
11. Dance Macabre
12. Rats
13. Square Hammer
14. Ghuleh/Zombie Queen
15. If You Have Ghosts
16. Watcher in the Sky
17. Miasma
18. Satan Prayer
18. Cirice
20. Jesus He Knows Me

[Sardi]

Meliora

[Schizoid]

A zrobię wyjątek bo aż się prosi

Prequelle out

+ Jednak bym sugerował więcej pozaalbumowych. Dyskografia pokaźna nie jest, więc niech ta zabawa trochę potrwa. Mamy 4 EPki, bonusy z deluxe wersji, naprawdę jest z czego wybierać.

[manichean]

Meliora

[Żelazny]

Nie no błagam was Impera

[blackcocker]

Meliora

[johnny_o]

Fuck yeah! Zdecydowana większość pozaalbumowych to jednak covery. Jeszcze nigdy nie miałem takiego bólu serca, zwłaszcza przy pierwszym głosowaniu... Sorry Schizoid, też kocham ale jednak to co nowsze ciut lepsze

Opus Eponymous

[Schizoid]

Fuck yeah! Zdecydowana większość pozaalbumowych to jednak covery. Jeszcze nigdy nie miałem takiego bólu serca, zwłaszcza przy pierwszym głosowaniu... Sorry Schizoid, też kocham ale jednak to co nowsze ciut lepsze

Opus Eponymous

Po pierwsze - ekskomunika Proszę zapoznać się z tezami encykliki Lelum Polelum i przestać szerzyć herezje.

Po drugie - covery stanowią bardzo duży element twórczości Ghost. Jak ktoś pamięta stare czasy, to doskonale wie, że takie IYHG czy HCtS traktowaliśmy praktycznie na równi z kompozycjami autorskimi. Z jednej strony na pewno dlatego, że po prostu nie było wiele do słuchania, ale ponadto te ich interpretacje znacząco odbiegały od pierwowzorów.

[johnny_o]

Po pierwsze - ekskomunika Proszę zapoznać się z tezami encykliki Lelum Polelum i przestać szerzyć herezje.

Po drugie - covery stanowią bardzo duży element twórczości Ghost. Jak ktoś pamięta stare czasy, to doskonale wie, że takie IYHG czy HCtS traktowaliśmy praktycznie na równi z kompozycjami autorskimi. Z jednej strony na pewno dlatego, że po prostu nie było wiele do słuchania, ale ponadto te ich interpretacje znacząco odbiegały od pierwowzorów.

Hehe, mój Szatan mojszy od Twojego
Ależ oczywiście, IYHG to mój ulubiony cover wszechczasów i absolutnie traktuję go jak autorski numer, bo na to w pełni zasługuje. Chodzi mi tylko o zasady zabawy, ale byłbym za tym żeby w tym wypadku w drodze wyjątku dopuszczać wszystko, a więc i zwiększyć liczbę numerów pozaalbumowych, tak jak to proponujesz.

[MaidenFan]

Meliora

[Sardi]

dopuściliśmy covery w Saxon, w Turbo, więc tu też dopuśćmy.

[AncientMariner]

Meliora

[johnny_o]

dopuściliśmy covery w Saxon, w Turbo, więc tu też dopuśćmy.

I to powinno być decydujące, choć do dziś nie mogę przeboleć tych slotów w Saxon to niech chociaż tyle dobrego z tego będzie.

[barsiarz]

Dość ciężki wybór jak na początek, no ale jednak

Impera

[Bartek_]

Meliora

[Saimon1995]

Odpada Meliora.

Opus Eponymous (2010)
Infestissumam (2013)
Prequelle (2018)
Impera (2022)
Skeletá (2025)

Wciąż głos na Opus Eponymous.

[blackcocker]

Impera

[Schizoid]

Prequelle

[Żelazny]

https://youtu.be/gaQAAQJUu_I?si=4qcDlZuKTxCOOj-w

Impera

[johnny_o]

Haha, złoto! Ale w kwestii Ghost nie ma pukania się w głowę, jest tylko miłość

Opus Eponymous