Clive Burr nie żyje....

Tu dyskutujemy tylko o Iron Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Stokrotka
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 372
Rejestracja: czw mar 25, 2010 5:37 pm

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Stokrotka » czw mar 14, 2013 6:45 pm

Bardzo przykra wiadomość. Szkoda człowieka i muzyka. Dzięki temu, co wniósł do twórczości IM, zawsze pozostanie w pamięci fanów.

Awatar użytkownika
michalhusta
-#Invader
-#Invader
Posty: 192
Rejestracja: śr kwie 13, 2011 10:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: michalhusta » czw mar 14, 2013 7:02 pm

Wielka szkoda :c . Współczuje Stefanowi że musiał dostać taki prezent na urodziny :/

Deeead men tell no tales
Gaaangland murders up for sales....
Maiden England!

Awatar użytkownika
DARTH
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 428
Rejestracja: sob paź 02, 2010 10:23 pm
Skąd: KRAKÓW

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: DARTH » czw mar 14, 2013 10:43 pm

Clive!!! Spoczywaj w pokoju ... Teraz już jesteś tam gdzie nie ma bólu i cierpienia, jedynie tu pozostawiasz po sobie smutek ale na zawsze będziesz trwał w tym w czym byłeś najlepszy :(

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Nomadosław » sob mar 16, 2013 3:04 pm

2 dni wcześniej słuchaliśmy z kolegami BOH i cała niemal gadka była o Clivie. Dla mnnie wielka postać, wg. mnie osoba która w świecie heavy metalu znaczy więcej niż ktokolwiek z dawnego składu Ironów. Jego partie perkusyjne z takich utworów jak Transylvania, Killers czy Prisoner to esencja heavy metalu.
Żegnaj Clive!

:(

Wojtku co co Ty piszesz naprawdę aż przykro to czytać z rąk tak wspaniałego fana Iron Maiden. Szczecin zobowiązuje !

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Nomadosław » sob mar 16, 2013 3:30 pm

słowa mojego kumpla Cóz by były warte te albumy bez Clive Burra. Zagrał na tych wspaniałych płytach. Czapki z Głów. Odszedł Wielki Człowiek.
Ostatnio zmieniony sob mar 16, 2013 3:49 pm przez Nomadosław, łącznie zmieniany 1 raz.

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » sob mar 16, 2013 3:48 pm

O tej śmierci jest bardzo głośno... Gość trochę jednak niedoceniony, bo mniej sławny od McBrain'a! No cóż, zdecydowanie najbardziej obiecujący i utalentowany perk - man pokolenia NWOBHM jak i ówczesnego ciężkiego rocka, miał gigantyczny wpływ na całą scenę heavy, power, speed thrash. Wszyscy znaczący wspominali o tej śmierci oprócz pewnego Duńczyka... ŻENA!

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Nomadosław » sob mar 16, 2013 4:43 pm

to jest postać drugoplanowa pierwszoplanowi to są Saxon Accept Judasi oraz oczywscie Ironi

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » sob mar 16, 2013 6:43 pm

Jeśli chodzi o klasyczny metal to IM rulezzz. Sprzedali nawet więcej albumów od Black Sabbath, zaś repertuarowo - choć mieli słabsze momenty - są chyba najbardziej różnorodni...

UP THE IRONS!

Frost No
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 136
Rejestracja: czw sty 03, 2013 9:17 am

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Frost No » sob mar 16, 2013 9:50 pm

Pojechalem na koncert Steva do Oslo bez netu gazet zadnego garba wszedlem do sali kupilem piwko , po krotkim supporcie wyszli i pierdolneli . Stalem pod sama scena prawie bez fosy spojrzelismy kilka razy na siebie ze Stevem ale nie widzialem u niego zadnej radosci , pomyslalem kuzwa wiem ze to tylko 5oo osob ale klimat byl . Dzis otworzylem net i przeczytalem o smierci Clive dopiero wszystko zrozumialem . Clive twoja jazda na Hallowed be thy name zabierze mnie na druga strone , nikt nie zagra tego fenomenalniej nigdy. mialem 11 lat kiedy kupilem analog The number of the beast byl 1983 rok . DZIEKUJE .

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » sob mar 16, 2013 10:22 pm

Clive Burr był jednym z najlepszych a jednocześnie najbardziej niedocenionych perkusistów ciężkiego rocka... Talent - taki "Lombardo klasycznego heavy", Lombi swego czasu wymieniał Go wśród swoich mistrzów...

Iron Maiden powinni coś zrobić, by został należycie doceniony. McBrain mu do pięt nie dorastał ... Może wznowić do masowej sprzedaży "Beast Over Hammersmith" z której całkowity dochód zasiliłby CLIVE AID?!

SZACUNEK CLIVE - może kiedyś pogadamy, już nic Cię nie boli....

Frost No
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 136
Rejestracja: czw sty 03, 2013 9:17 am

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Frost No » ndz mar 17, 2013 1:03 am

Nie opowiadaj glupot Nicko jest innym czlowiekiem charakter ma inny i dorastaja sobie tak samo po co niepotrzebne slowa , niech go wszyscy chlopcy odprowadza wystarczy .

Awatar użytkownika
wojteq
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1815
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:37 am
Skąd: Szczecin

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: wojteq » ndz mar 17, 2013 1:08 am

Może wznowić do masowej sprzedaży "Beast Over Hammersmith" z której całkowity dochód zasiliłby CLIVE AID?!
Całkiem dobry pomysł, zważywszy że BoH było tylko w Eddie's archive i w sporej częsci na Early Years dvd. Myślę, że sporo fanów by się połasiło na takie CD no i taki solidny wpływ kasy na MS Trust fund - byłoby to oczywiście godne upamiętnienie Cliva no i wpisywałoby się częściowo w tamte akcje kiedy wydawali single żeby pomóc przyjacielowi.

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » ndz mar 17, 2013 9:31 am

Frost No - Problem w tym, iż takie opinie wygłaszają również uznani perkusiści pokroju Lombardo, Bostaph'a, Benante i wielu, wielu innych... Wystarczy wsłuchać się w partie perkusji i wykonania koncertowe starych klasyków IM. Weźmy Children z Hammersmith'82 i ten o trzy lata późniejszy - z McBrainem - Clive pokazał klasę, albo Phantom czy Transylvania...

Oczywiście "BoH" mogliby prze-edytować, dopracować książeczkę, dodać jakieś klipy, okładkę zrobić kolorową po-całosci a nie li tylko przedruk książeczki z trasy...

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » ndz mar 17, 2013 10:15 am

https://www.facebook.com/pages/Clive-Bu ... 4934878856

Zapraszam do współtworzenia i wsparcia.

Awatar użytkownika
DARTH
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 428
Rejestracja: sob paź 02, 2010 10:23 pm
Skąd: KRAKÓW

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: DARTH » ndz mar 17, 2013 12:57 pm

McBrain mu do pięt nie dorastał ...
Myślę Ralf że troszkę się zagalopowałeś :( Po pierwsze szacunek, po drugie trochę wyważenia akurat w tym temacie, po trzecie styl obu jest zupełnie inny i obydwaj są geniuszami ... Rozumiem że emocje Cię poniosły ;)

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » ndz mar 17, 2013 1:03 pm

Wiesz, nie podważam wkładu McMózga ale opinii swojej nie zmieniam. Zapraszam do wsparcia na FB!

Mike Stanley
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 609
Rejestracja: sob gru 25, 2010 2:34 pm
Skąd: Cracow Rock City

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Mike Stanley » ndz mar 17, 2013 8:02 pm

Trochę razi fakt że nagle(nie nawiązuje akurat do tego forum tylko ogólnie) wszyscy zaczęli nawijać jaki to był wspaniały, niedoceniony, najlepszy i w ogóle.

Skoro wszyscy wiedzieli że był tak poważnie chory to czemu Ci wszyscy którzy teraz tak ubolewają nie pomogli? W jakikolwiek sposób?
Oczywiście to jest piękne, że wszyscy go wspominają, pokazuje to jedność tej Metalowej Familii.
Zresztą jak to mówią - najsławniejszym jest się po śmierci.

Dla mnie był tym którego jako pierwszego usłyszałem za bębnami w Iron Maiden i na zawsze takim pozostanie.
Dreams are only impossible when YOU decide they're impossible - Paul Stanley

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: RALF » ndz mar 17, 2013 8:24 pm

A to zawsze tak jest, z Ryśkiem Riedlem było tak samo... wszyscy żałowali a za życia nikt mu pomóc nie chciał...

Awatar użytkownika
DARTH
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 428
Rejestracja: sob paź 02, 2010 10:23 pm
Skąd: KRAKÓW

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: DARTH » ndz mar 17, 2013 9:52 pm

Mike Stanley,nie każdemu da się pomóc jeśli sam on tego nie chce (przykładem jest Riedel) !!! To raz! A dwa to jak sobie wyobrażasz pomoc dla Clive'a ? Jak TY czy JA moglibyśmy mu pomóc ? Widzisz tak się składa że przeżyłem śmierć Cobaina Riedla Merkurego Dio itd. i zjawisko wielkiej fali miłości kinderfanów i mody na nich(tych zmarłych) obserwowałem z zażenowaniem i przerażeniem!!! Nie byłem fanem żadnego z nich a nawet w przypadku Riedla zawsze czułem jeszcze niechęć i odrazę :( Z Clive'm jest taka różnica że naprawdę niewielu go kojarzy nawet spośród fanów(?) IM. Zupełnie obiektywnie i bezstronnie oceniając go trzeba przyznać że był jednym z najlepszych. Ja z Nicko postawię go co najwyżej na równi bo nigdy wyżej (dlatego trochę obruszyłem się na RALFA ;) ) ale hołd i szacunek oddaje mu z najwyższą pokorą i najniższym pokłonem głowy! Zrobił kawał roboty i włożył w to kawał serca! Grał dla mojej ukochanej kapeli i to mi wystarczy by w chwili gdy dowiedziałem się o tym smutnym fakcie uronić łzę ... nie ma w tym żadnego przejawu mody i tego że:
Trochę razi fakt że nagle(nie nawiązuje akurat do tego forum tylko ogólnie) wszyscy zaczęli nawijać jaki to był wspaniały, niedoceniony, najlepszy i w ogóle.
Tylko tego że:
pokazuje to jedność tej Metalowej Familii
której członkiem również się czuję a szczególnie wtedy gdy umarł ... chyba ... JEDEN Z NAS :(

Mike Stanley
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 609
Rejestracja: sob gru 25, 2010 2:34 pm
Skąd: Cracow Rock City

Re: Clive Burr nie żyje....

Postautor: Mike Stanley » pn mar 18, 2013 1:43 am

Oczywiście - ja tutaj nie mówię o fanach którzy znają tą kapelę i doskonale wiedzą kim był i co zrobił dla niej Clive Burr. Osobiście czuję przynależność do tej właśnie grupy, ponieważ Maiden to 1 Metalowy zespół który usłyszałem, kolekcjonuję wszystko co z nimi związane - długa historia i nie na temat.

Irytują mnie ludzie/nie tylko z rodzaju kindermetali którzy nagle na fali śmierci zaczęli wpisywać jakieś notki R.I.P. Cliv/Clif/Klif(tak takie też czytałem) i w ogóle wielcy fani się znaleźli, a zapytasz ich o więcej niż 5 utworów, ba więcej niż 3 utwory to już mordki się zamykają.
Fajnie że w sumie poznają te 3 kawałki, 10% z nich może ruszy sumienie i kupią płytę zamiast kraść z internetu i może te 10% zostanie fanami na dłużej i rozpocznę przygodę z Ironami czego życzę wszystkim bo to naprawdę fajna przygoda która wciąż trwa :cool:

Nic personalnie nie zarzucam ani Tobie ani Ralfowi ;-)

Jak pomóc? Nie wiem jak personalnie TY czy JA jako jednostka mogliśmy to zrobić, teraz i tak za późno, ale przecież słyszy się o tych koncertach eventach na zbieranie kasy - a przecież Maiden to dość popularna grupa, zresztą teraz to i tak nie ma znaczenia.
Dreams are only impossible when YOU decide they're impossible - Paul Stanley


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości