Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
album rokuAle która? Bo w zestawie Devina są dwiejeśli Foo Fightersi mnie niczym nie zaskoczą, to jest to płyta roku.
A to dziwne, że ci nie podeszła. Moim zdaniem to - obok Follow the Leader i The Path of Totality - ich najlepsza płyta. Kapitalnie nawiązująca do lat 90. (osoba producenta też robi swoje). I na tle wcześniejszych trzech robi o wiele lepsze wrażenie.Powoli sobie słucham dyskografii Korna i ta płytka jak na razie najsłabsza:
Zmieniam zdanie Life Is Peachy jest jeszcze słabsza... boję się słuchać dalejA to dziwne, że ci nie podeszła. Moim zdaniem to - obok Follow the Leader i The Path of Totality - ich najlepsza płyta. Kapitalnie nawiązująca do lat 90. (osoba producenta też robi swoje). I na tle wcześniejszych trzech robi o wiele lepsze wrażenie.
Odpal sobie The Path of Totality. Totalnie inna od wszystkiego, ale za to mega przebojowa. A Life is Peachy ma swoich zwolenników, ale ja absolutnie nim nie jestem.Zmieniam zdanie Life Is Peachy jest jeszcze słabsza... boję się słuchać dalej![]()
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość