Postautor: ÓsmyUtwórNaBNW » pt cze 16, 2023 4:53 pm
Za żadne skarby nie poszedłbym teraz na koncert Deep Purple, bo już nawet z Morsem w ostatnich latach nie byłem jakoś bardzo ciekawy. Teraz to już jest komedia i smutna żenada. Choć gdy Dickinson wspomniał o Purplach w Krakowie apropo tego, że grali wczoraj uznałem, że to bardzo fajny hołd. Deep Purple to w ogóle ciekawa sprawa, bo całościowo jest to band lekko przereklamowany w Polsce w kontekście tego co robią teraz, ale kilka ich płyt jest wręcz koszmarnie niedocenianych np. House of Blue Light, Fireball czy Battle Rages On. Za dużo też się mówi o Smoke on the Water i Black Night, no ale inne "klasyki" to już sama wspaniała muzyka np. Highway Star, Space Truckin, Perfect Strangers, Burn czy When the Blind Man Cries. No ale i tak wkurza mnie zachwycanie się Purplami przy jednoczesnej zlewce Uriah Heep i Budgie.