The Future Past Tour 2023 - trasa

[Schizoid]

Jezu Chryste, przecież za kilka lat głównym zajęciem Steve'a będzie pierdzenie w fotel podczas oglądania meczu, a tutaj jakieś dywagacje jak zrobić, żeby zespół przetrwał xD

[Piotr Lange]

Jesteś tu największym maidenowym czarnowidzem i marudą. Zamiast cieszyć się fajną trasą, tylko szukasz dziury w całym i powodów do marudzenia na to co robi Maiden. Niedługo skończą karierę. Kasę myślę, że mają mnóstwo odłożonej. Będziesz kupował te wszystkie gadżety i figurki? Pewnie nie, więc po co się martwisz tym, że Maideni "nie robią nic, żeby zdobyć młodych fanów". Oni ich tak naprawdę nie potrzebują. Do końca kariery w zupełności wystarczą im ci, których już mają.

I tu się mylisz, zespół który nie pozyskuje nowych fanów - nie przetrwa. Ci, którzy o tym wiedzą - pozostają w pamięci pokoleń. Myślisz, że Meta byłaby takim gigantem, gdyby bezustannie nie zabiegała o nowych odbiorców? Najwyraźniej management Maiden o tym nie za bardzo myśli, taka pasywność jest ich sporą wadą.

Ale gdzie nie przetrwa? Ich muzyka magicznie zniknie, CD i vinyle się zdezintegrują, ludziom wyczyści się pamięć, czy jak?

Bardziej chodzi mi o jej promocję w świecie muzycznym, w rockowym świecie dla uściślenia.

[nugz]

Stefan na emeryturze wkreci sie do zarządu West Hamu

PL, piszesz jak koleś o 10 lat starszy niz najstarszy w Maiden

[pz]

Ale po co oni mają zabiegać o jakieś magiczne "przetrwanie"? Dobra muzyka zostanie zapamiętana. Nie są do tego potrzebne gry, figurki czy inne pierdoły do wyciągania kasy z ludzi.

[gumbyy]

Ale po co oni mają zabiegać o jakieś magiczne "przetrwanie"? Dobra muzyka zostanie zapamiętana. Nie są do tego potrzebne gry, figurki czy inne pierdoły do wyciągania kasy z ludzi.

Otóż to.. dobra muza zostanie zapamiętana

[Pierre Dolinski]

Tak sobie dzisiaj słucham Krakowa jeszcze i mam pytanie do tych co byli na następnych koncertach.
Czy Jan nadal plącze się po orientalnych skalach w swojej solówce pod koniec Strangera? Średnio mi się to podoba. Pasuje jak kij w dupie miss Rosji.
Przy okazji zauważyłem, że jednak Writing on the Wall jest bardziej wymagającym utworem wokalnie dla Bruce'a niż kawałki z Somewhere in Time. Słychać to na tym nagraniu z 14tego. Jest pod dźwiękiem i nie wyciąga. Natomiast np. z Caught Somewhere in Time radzi sobie bardzo dobrze.

[Dzosef]

Po dwóch numerach na soundboardzie stwierdzam, że koncert z dalszego rzędu niż 3 to nie koncert.

[Dzosef]

Czy Jan nadal plącze się po orientalnych skalach w swojej solówce pod koniec Strangera? Średnio mi się to podoba

Niestety tak

[Pierre Dolinski]

Szkoda. To jedyna rzecz jaka mi się nie podoba w Strangerze 2023. Mógłby sobie odpuścić. Zupełnie to bez sensu.

[Dzosef]

Kurde zero emocji, jakby w ogóle nie czuję się na koncercie tylko na jakiejś hali z muzyką z głośników.

[kalectwo]

Żeś się chłopie po prostu uzależnił od barierki

[Dzosef]

Ale to nie tylko Maiden, ja 90% gigow tak robię. Czasami w spelunach stane z boku.

[nugz]

Jutro specjalny event TRA - https://theravenage.tmstor.es/?lf=ce67e ... b2280a1ca1
Dzosef, uderzaj, nawet w sluchawkach.

[Dzosef]

Nie bedzie mnie raczej w Londynie

[blackcocker]

Każdemu się może znudzić

[nugz]

Pewnie wielu chciałoby, żeby tak już pozostało, ale w ramach ciekawostki, widzialem, że Jankowi w Birmingham juz na CSiT zjebal się czarny Strat

[marekkraw]

Pewnie wielu chciałoby, żeby tak już pozostało, ale w ramach ciekawostki, widzialem, że Jankowi w Birmingham juz na CSiT zjebal się czarny Strat

Ja nie , lubie Jana.

[remi]

Pewnie wielu chciałoby, żeby tak już pozostało, ale w ramach ciekawostki, widzialem, że Jankowi w Birmingham juz na CSiT zjebal się czarny Strat

Ja uwielbiam jego outro w Stranger - najlepiej mu wypadło w Dublinie. Lubię ten element, że różnie to gra - podoba mi się taka „frywolność stylu” i fajnie się zestawia z dopracowaniem Adriana.

[nugz]

Nadal - wolę takiego Janka od stylu Murraya

[Puszek123]

Pewnie wielu chciałoby, żeby tak już pozostało, ale w ramach ciekawostki, widzialem, że Jankowi w Birmingham juz na CSiT zjebal się czarny Strat

To raczej nie wina gitary była a głosnika lub kabla