Wywiady i newsy

[pz]

Akurat co ty sobie Ralf wymysliles z tym ze oni mieliby konczyc kariere to nie rozumiem.

Jest to jeden z wariantów, uważam że prawdopodobny.

No warianty są dwa: albo skończą karierę po następnej trasie, albo nie skończą

Prawdopodobieństwo jak zawsze wynosi 1/2

Wydawniczo-muzycznie rzeczywiście nie wygląda to najlepiej. Nie mam na myśli tego czy mi się podobają czy nie ostatnie płyty. To kwestia gustu, a zespół miał po prostu taki pomysł. Co innego częstotliwość tych wydawnictw. Odstępy jednak spore. Do tego brak wydań koncertowych. Night to porażka produkcyjna. Chapter był fajnym pomysłem, choć jak zauważył Dzosef zabrakło na nich części numerów, a w tej formule nie było problemu, żeby umieścić całość.

Poza muzycznie nie ma tragedii: laleczki, gra, koszulki - jest co trzeba.

Najważniejsze, że koncerty wciąż dowożą i kopia na nich tyłek. Reszta mnie obecnie nie interesuje

[gumbyy]

Mam podobnie... koncerty najbardziej mnie interesują. Muzcznie swoje nagrali, wiec niech grają trasy
A teraz bym chciał jeszcze jakieś stare rzeczy koncertowe żeby wydawali.

[Piotr Lange]

Mam podobnie... koncerty najbardziej mnie interesują. Muzcznie swoje nagrali, wiec niech grają trasy
A teraz bym chciał jeszcze jakieś stare rzeczy koncertowe żeby wydawali.

Raczej na emeryturze o ile Smallwood tego nie zablokuje.

[nugz]

Mam podobnie... koncerty najbardziej mnie interesują. Muzcznie swoje nagrali, wiec niech grają trasy
A teraz bym chciał jeszcze jakieś stare rzeczy koncertowe żeby wydawali.

Tzn. koncert interesuje mnie jeden na trasę, ale zyczę, żeby jeszce pograli

[remi]

Bo prawda jest taka, źe skoro tak dobrze “dowożą” wciąż live, to to wszystko inne jest na drugim planie. Jakby “nie dowozili” to by były te “problemy” bardziej wkurzające.
Okres pandemii pokazał, że oni mają wszystko w dupie poza graniem live. Nie można koncertować = de facto zespół był zawieszony (zero jakichś filmików zza kulis, mini gigów, wrzucenia starych materiałów na YT). Można koncertować = robimy, to co najlepiej umiemy ~ koncertujemy.
Trasy 2022 i 2023 były tak dobre, źe każdy “wybaczył” mała aktywność w 2020-2021 poza wydaniem wcześniej nagranego LP.

[Piotr Lange]

Bo prawda jest taka, źe skoro tak dobrze “dowożą” wciąż live, to to wszystko inne jest na drugim planie. Jakby “nie dowozili” to by były te “problemy” bardziej wkurzające.
Okres pandemii pokazał, że oni mają wszystko w dupie poza graniem live. Nie można koncertować = de facto zespół był zawieszony (zero jakichś filmików zza kulis, mini gigów, wrzucenia starych materiałów na YT). Można koncertować = robimy, to co najlepiej umiemy ~ koncertujemy.
Trasy 2022 i 2023 były tak dobre, źe każdy “wybaczył” mała aktywność w 2020-2021 poza wydaniem wcześniej nagranego LP.

Zobaczymy jak uczczą 50 rocznicę, mam nadzieję że coś fajnego wymyślą.

[nugz]

Ralf, nie możesz się po prostu cieszyć, że band jest nadal na chodzie? Po co Tobie ten worek oczekiwań?

[Piotr Lange]

Ralf, nie możesz się po prostu cieszyć, że band jest nadal na chodzie? Po co Tobie ten worek oczekiwań?

No wiesz, na chodzie to jest stary, ale wciąż działający grat. Nawet Accept zapowiedział specjalne atrakcje na swoje 50 lecie. Skoro od 1984 jestem fanem Maiden to mam prawo czegoś oczekiwać. Nie są to wygórowane oczekiwania, Zespół który szanuje siebie i fanów powinien być świadomy swojej wartości. Pomimo wielkich koncertów, znakomitej frekwencji Maideni pozostają nieaktywni, to może rozczarować ludzi, którzy w końcu pokażą im środkowy palec.

[nugz]

Tak, ale oni nic nie muszą, a jeśli prawdziwy fan się odwróci, to na jego miejsce na hali będzie 5 chętnych pseudo-fanów, którzy chętnie kupią bilet, żeby usłyszeć Feat i Troopera Nie możesz odpowiadać za to, jak oni się czują ze sobą. Nie sądzę, żeby mieli wielkie rozterki, i nie mogę ich o to winić

[gumbyy]

Ralf, nie możesz się po prostu cieszyć, że band jest nadal na chodzie? Po co Tobie ten worek oczekiwań?

W dodatku oczekiwań, co do których nie ma się najmniejszego wpływu, na to co finalnie się wydarzy. Szkoda zdrowia na takie "gardłowanie się". Co ma być to będzie i nie ma co się gorączkować, bo i po co? Przyszykują jakies mega fajne rarytasy - cudnie. Będzie jakaś przyjemna "pieczątka" na 50 - spoko. Nic wymyślnego nie wpadnie z tej okazji - ok, trudno. Życie toczy się dalej

[Piotr Lange]

Ralf, nie możesz się po prostu cieszyć, że band jest nadal na chodzie? Po co Tobie ten worek oczekiwań?

W dodatku oczekiwań, co do których nie ma się najmniejszego wpływu, na to co finalnie się wydarzy. Szkoda zdrowia na takie "gardłowanie się". Co ma być to będzie i nie ma co się gorączkować, bo i po co? Przyszykują jakies mega fajne rarytasy - cudnie. Będzie jakaś przyjemna "pieczątka" na 50 - spoko. Nic wymyślnego nie wpadnie z tej okazji - ok, trudno. Życie toczy się dalej

Masz rację, przynajmniej będzie trasa, jakiś merch, gadżety, prawdopodobny jest film biograficzny. Wiesz, szkoda że inni, nawet dużo mniejsi (rynkowo) artyści potrafią wykorzystać okazję a tutaj - póki co, nic. Jeżeli im się już nic nie chce to może lepiej oficjalnie to zakończyć i nie szargać legendy.

[gumbyy]

Daj spokój... chcą "szargać", to niech se szargają. Chcą w trybie "lenia" trwać to niech trwają. Co im pasuje... A mi te gadżety, czy film do sczczęścia nie są potrzebne.

[Dzosef]

Tak, tylko przeciez za rzeczy o ktorych piszemy nie odpowiada zespol, tylko ludzie dookola i po nich juz jak najbardziej mozna jechac i oczekiwac, ze beda cos robili.

[gumbyy]

Tak, tylko przeciez za rzeczy o ktorych piszemy nie odpowiada zespol, tylko ludzie dookola i po nich juz jak najbardziej mozna jechac i oczekiwac, ze beda cos robili.

Wiadomo, jest szansa, że jakby tam ktoś kreatywny i z fajnymi pomysłami był, to może jakieś rarytasy by się pojawiły i pojawiały. Ale równie dobrze może być tak, że nie ma parcia na takie rzeczy i jest ogólny tryb "sielanki" i nastawienie "jest dobrze".

[Piotr Lange]

Tak, tylko przeciez za rzeczy o ktorych piszemy nie odpowiada zespol, tylko ludzie dookola i po nich juz jak najbardziej mozna jechac i oczekiwac, ze beda cos robili.

Otóż to, niemniej muzycy też mogą zacząć naciskać na kierownictwo. Tak na marginesie, jestem ciekaw co Smallwood powiedziałby gdyby zabookowana trasa okazała się fiaskiem? Idę o zakład, że kompletnie by go to nie obchodziło.

[gumbyy]

Tak, tylko przeciez za rzeczy o ktorych piszemy nie odpowiada zespol, tylko ludzie dookola i po nich juz jak najbardziej mozna jechac i oczekiwac, ze beda cos robili.

Otóż to, niemniej muzycy też mogą zacząć naciskać na kierownictwo. Tak na marginesie, jestem ciekaw co Smallwood powiedziałby gdyby zabookowana trasa okazała się fiaskiem? Idę o zakład, że kompletnie by go to nie obchodziło.

Ale po co tworzyć jakieś nierealne scenariusze i zakładać jakieś abstrakcyjne wydarzenia? Co to niby daje? Co by było gdyby było... Po co to?

Zespól jest wielki, stadiony i hale sprzedaje od ręki i to już się nie zmieni.

[Max323]

Dla mnie wystarczające byłyby regularne, przekrojowe trasy. Do końca kariery.

[Piotr Lange]

Tak, tylko przeciez za rzeczy o ktorych piszemy nie odpowiada zespol, tylko ludzie dookola i po nich juz jak najbardziej mozna jechac i oczekiwac, ze beda cos robili.

Otóż to, niemniej muzycy też mogą zacząć naciskać na kierownictwo. Tak na marginesie, jestem ciekaw co Smallwood powiedziałby gdyby zabookowana trasa okazała się fiaskiem? Idę o zakład, że kompletnie by go to nie obchodziło.

Ale po co tworzyć jakieś nierealne scenariusze i zakładać jakieś abstrakcyjne wydarzenia? Co to niby daje? Co by było gdyby było... Po co to?

Zespól jest wielki, stadiony i hale sprzedaje od ręki i to już się nie zmieni.

Wiesz, marzenia bywają silniejsze od logiki. Tak na starość mi się uruchomiło. Zauważyłem pewną zbieżność w stylu kierowania zespołem, między IM, Purple a nawet Depeche Mode. Uwaga koncentruje się na koncertach, wszystko inne to dodatek, podobnie ma też Def Leppard. Może jest to świadomy wybór kierownictwa?

[nugz]

Udalo mi sie zobaczyć trochę legendarnych zespołów. Jeśli dowolny z nich jutro ogłosi koniec, to przyjmę to zupełnie normalnie
Nie rozumiem, dlaczego miałoby to mieć jakiś znaczący wpływ na moje życie. Pewnie, będzie szkoda, ale żeby to miało wpłynąć na mój sen? Nie sądzę

[Piotr Lange]

Takie jest życie.