04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Wszystko na temat trasy Maiden England 2012 -2014

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Deleted User 2259

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Deleted User 2259 » pt lip 12, 2013 11:41 am

Osobiście nie mam pretensji do ludzi o to jak się bawią na koncercie jeśli przy okazji nie robią mi krzywdy. Żarcie nachosów krzywdy nikomu nie robi. Ci ludzie dlatego wykupili miejsca na trybunach, żeby spokojnie siedzieć i te nachosy żreć przy muzyce Iron Maiden.
+1,jak chcą się bawić tak a nie jak szaleńce to ich wola.
Zawsze wkurza mnie na koncertach, że jeden patrzy na drugiego i ocenia. Podli pozerzy. Wszystko bierze się z tego głupiego pseudo patriotyzmu festynowego
Dlatego kazdy powinien się zająć sobą i mieć na innych wyje****

Mnie rozwala jeszcze jak się podniecają np,że Bruce krzyczy scream for me poland,dla mnie to może nawet krzyczeć scream for me asshole,nic to dla mnie nie znaczy,liczy się tylko muzyka.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt lip 12, 2013 11:53 am

Mnie rozwala jeszcze jak się podniecają np,że Bruce krzyczy scream for me poland,dla mnie to może nawet krzyczeć scream for me asshole,nic to dla mnie nie znaczy,liczy się tylko muzyka.
To akurat jest bardzo sympatyczne i wpisało się już w tradycje koncertowe Maiden to całe "scream for me". Nie przeszkadza mi to. Bardziej denerwujące jest epatowanie polskością ze strony fanów w takim bardziej negatywnym sensie - np. widoczki nawalonych do nieprzytomności buraków śpiących pod halą, zawiniętych we flagę narodową to nie jest nic przyjemnego, zwłaszcza jak widzi się takie bydło za granicą i obcy na to patrzą i się śmieją... no ale to skrajne przypadki debilizmu i siara dla Ojczyzny, że takie zwierzęta wydała. :roll:

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » pt lip 12, 2013 12:14 pm

Po części pozwolę się nie zgodzić. Otóż, jasna sprawa że każdy może się bawić jak chce i nikomu nic do tego. Jak ktoś chce siedzieć na trybunach bo jest stary i w krzyżu łupie albo poprostu ma taki temperament, spoko. Ktoś chce stać jak kołek na płycie, spoko. Tylko, że koncerty rockowe mają swoją specyfikę. Jak ktoś chce stać na płycie to niech się cofnie pod koniec GC i tam sobie ogląda koncert a nie specjalnie idzie na 5-6 rząd gdzie jest burdel (i ta osoba o tym świetnie wie) i specjalnie daje do zrozumienia łokciami jaki to on jest fajniutki bo ma prawo do takiej zabawy jaka mu się podoba. Wszędzie obowiązują nas jakieś konwenanse. Jeszcze tego brakowało, żeby wszyscy przyszli i stali w bezruchu a na Scream for me nic nie odpowiadali... oczywiście żeby nie urazić tych co to mają prawo se w spokoju stać na płycie. Pewne reakcje są wymagane przez szacunek dla zespołu. Szanując prawo do zabawy wg własnych upodobań drugiej osoby pozwolę sobie jednak na krzywe spojrzenie w kierunku młota który nie potrafia klaskać razem z innymi kiedy muzycy to zaintonują. Przez szacunek do zespołu właśnie. Ja np lubię na koncertach poskakać, pośpiewać, poklaskać ale np nie lubię pogo dlatego nie wchodzę w środek pogo gdzie próbuję stanąć w bezruchu i udowadniać innym, że mam prawo do stania tutaj bez naruszania mojej nietykalności bo zapłaciłem tyle samo za bilet. Żenada. Na płycie każda grupka ma swoje miejsce.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Deleted User 5800

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Deleted User 5800 » pt lip 12, 2013 1:01 pm

Każdy sposób zabawy, który nie krzywdzi drugiego człowieka i nie zagraża jego bezpieczeństwu jest dobry.

I przy tym powinniśmy pozostać :)
Jednakże...
Ja np lubię na koncertach poskakać, pośpiewać, poklaskać ale np nie lubię pogo dlatego nie wchodzę w środek pogo gdzie próbuję stanąć w bezruchu i udowadniać innym, że mam prawo do stania tutaj bez naruszania mojej nietykalności bo zapłaciłem tyle samo za bilet. Żenada. Na płycie każda grupka ma swoje miejsce.
Tu też jest problem.

BTW :arrow: Może pochwalicie się zdjęciami z trybun ? To znaczy: interesują mnie fotki na których widać to jaki mniej więcej był pogląd na scenę z danego sektora (czyli bez zooma itd.). Chciałbym w najbliższej przyszłości zaliczyć koncert na trybunach (tak dla odmiany) tylko obawiam się, że nic nie będzie widać.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt lip 12, 2013 1:24 pm

Po części pozwolę się nie zgodzić. Otóż, jasna sprawa że każdy może się bawić jak chce i nikomu nic do tego. Jak ktoś chce siedzieć na trybunach bo jest stary i w krzyżu łupie albo poprostu ma taki temperament, spoko. Ktoś chce stać jak kołek na płycie, spoko. Tylko, że koncerty rockowe mają swoją specyfikę. Jak ktoś chce stać na płycie to niech się cofnie pod koniec GC i tam sobie ogląda koncert a nie specjalnie idzie na 5-6 rząd gdzie jest burdel (i ta osoba o tym świetnie wie) i specjalnie daje do zrozumienia łokciami jaki to on jest fajniutki bo ma prawo do takiej zabawy jaka mu się podoba. Wszędzie obowiązują nas jakieś konwenanse. Jeszcze tego brakowało, żeby wszyscy przyszli i stali w bezruchu a na Scream for me nic nie odpowiadali... oczywiście żeby nie urazić tych co to mają prawo se w spokoju stać na płycie. Pewne reakcje są wymagane przez szacunek dla zespołu. Szanując prawo do zabawy wg własnych upodobań drugiej osoby pozwolę sobie jednak na krzywe spojrzenie w kierunku młota który nie potrafia klaskać razem z innymi kiedy muzycy to zaintonują. Przez szacunek do zespołu właśnie. Ja np lubię na koncertach poskakać, pośpiewać, poklaskać ale np nie lubię pogo dlatego nie wchodzę w środek pogo gdzie próbuję stanąć w bezruchu i udowadniać innym, że mam prawo do stania tutaj bez naruszania mojej nietykalności bo zapłaciłem tyle samo za bilet. Żenada. Na płycie każda grupka ma swoje miejsce.
Pozwolę się z Tobą zgodzić ale też tylko częściowo. Ponieważ nie lubię skakać nie pcham się do 5-6 rzędu tylko stoję bliżej reżyserki, bo tam najfajniej słychać. Cóż z tego kiedy tam też pojawia się grupka niewyżytych łebków, którzy lubią poszaleć ale nie mają na tyle odwagi, żeby wbijać pod scenę? Ja na ich miejscu właśnie tam bym był. Klaskać też czasem za bardzo się nie da, kiedy ludzie są ściśnięci jak w konserwie i nawet nie ma jak rękami manewrować. Były takie miejsca na środku płyty bliżej reżyserki. I co? Nazwiesz mnie młotem? Gość przede mną tak machał przeszczepami, że raz prawie strącił mi okulary a za drugim razem niemal uderzył mnie w nos. Nie mam zamiaru nikomu ręcznie udowadniać, że mam prawo do nietykalności jeśli jednak ktoś stale orze buciorami moje piszczele, wtedy kontratakuję. Dla Ciebie młot kto nie klaszcze, dla mnie świr ten co skacze po innych ludziach.
W Gdańsku na GC wpuszczono za dużo ludzi i normalny człowiek powinien to zrozumieć czyli widząc co się święci dryfować utrzymując równowagę jeśli nie ma możliwości na cokolwiek. Nienormalny będzie dalej skakać... nieważne czy po protezach czy zdrowych nogach. Będzie tratował. Żenadą jest całkowity brak zrozumienia dla sytuacji, kiedy zaczyna się robić naprawdę niezdrowo w otoczeniu. Koncert to nie zapasy MMA. Weź też pod uwagę, że nie musisz czasem wchodzić w środek pogo. Pogo czasem bezwzględnie przychodzi do Ciebie i próbuje pochłonąć. :D
Jeśli chodzi o "nieklaszczących młotów", to o wiele większymi młotami są ci co klaszczą nie do rytmu i nie tam gdzie trzeba - patrz SSOASS w Łodzi w wolnym fragmencie. Tam było dużo fajnych smaczków, jakiś klimat, który zupełnie zarżnęli ludzie totalnie arytmiczni i niemuzykalni swoim powiedzmy miarowym klaskaniem w poprzek i bez sensu. Inna sprawa. Są ludzie z chorymi kręgosłupami, którym nawet klaskanie sprawia trudność ale stać z powodzeniem mogą. To też młoty? Zaraz pewnie powiesz, że powinni wypieprzać na koncerty Krzysztofa Krawczyka. Sorry. Tam też się klaszcze.

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3418
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Emilio » pt lip 12, 2013 1:56 pm

Podli pozerzy. Wszystko bierze się z tego głupiego pseudo patriotyzmu festynowego. Przyjeżdża jakaś gwiazda zagraniczna którą kochamy, to trzeba się zbiorowo zesrać, żeby udowodnić, że Polska i Polacy kochają gwiazdę bardziej od Finów, Szwedów, Niemców, Angoli, Ruskich, Mongołów, Czeczeńców i cholera wie kogo jeszcze...
+1

Najlepsze, że na forach wywalają potem elaboraty, że ten czy tamten stali jak kołki.
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt lip 12, 2013 1:57 pm

Vyrus. Poruszę jeszcze kwestię szacunku do zespołu. Mój szacunek dla zespołu jest bardzo konkretny. Właściwie nie da się go zmierzyć. Okazuję go przede wszystkim tym, że słucham go niezmiennie od wielu lat, kupuję każdą płytę czy singla, również wydania video. Jeżdżę na koncerty zespołu, nie tylko te polskie. Płacę za to konkretną kasę. To jest jakaś tam miara szacunku, przy której to czy będę klaskać czy nie na prawdę nie ma znaczenia. Maiden są po prostu bardzo ważni w moim życiu.
Swoją drogą ciekaw jestem ilu z tych pogujących i w inny sposób wściekających się ponad miarę na koncertach, czy klaszczących czy nawet znających każdy tekst piosenki ma w posiadaniu wszystkie 15 płyt studyjnych w oryginale? Jak myślisz? Wszyscy, 3/4 bawiących się na koncercie, połowa czy mniej?
Może nie dyskutujmy na temat szacunku dla zespołu, bo to temat bardzo złożony i nie kończy się na klaskaniu i odwrzaskiwaniu Dickinsonowi.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » pt lip 12, 2013 2:20 pm

Podli pozerzy. Wszystko bierze się z tego głupiego pseudo patriotyzmu festynowego. Przyjeżdża jakaś gwiazda zagraniczna którą kochamy, to trzeba się zbiorowo zesrać, żeby udowodnić, że Polska i Polacy kochają gwiazdę bardziej od Finów, Szwedów, Niemców, Angoli, Ruskich, Mongołów, Czeczeńców i cholera wie kogo jeszcze...
Eee tam, chyba przesadzacie. Co to ma wspólnego z pozerstwem? Jak dla mnie to zwykła uprzejmość w stronę zespołu żeby zapamiętali, że Polacy się dobrze bawią. To jest dla zespołu też jakaś miara tego czy koncert był udany, czy udało im się poderwać tłum czy nie. Jak Wy byście się czyli np na miejscu Bruce'a gdyby po Scream for me cała sala odpowiedziała ciszą? To jest takie "mamy cię w dupie". Steve intonuje klaskanie a wszyscy udajemy, że nie mamy rąk. Ja tam nie mam jakiś ciągot do porównywania nas Polaków do innych narodów, to chyba wynika z kompleksów których u nas nie brakuje. Osobiście traktuje to jako coś naturalnego tak samo jak to, że odpowiadam sąsiadowi dzień dobry.
Swoją drogą ciekaw jestem ilu z tych pogujących i w inny sposób wściekających się ponad miarę na koncertach, czy klaszczących czy nawet znających każdy tekst piosenki ma w posiadaniu wszystkie 15 płyt studyjnych w oryginale? Jak myślisz? Wszyscy, 3/4 bawiących się na koncercie, połowa czy mniej?
Poniżej 5%? Myślę, że spora część na koncercie nie ma w domu ani jednego krążka w oryginale. Tak nawiasem to ja miałem wrażenie, że połowa ludzi wokół mnie to była tam z przypadku a co dopiero mówić o kupowaniu płyt. I to mimo że miałem barierkę gdzie teoretycznie powinni być najwytrwalsi fani. Dziwny ten koncert był.

Może nie dyskutujmy na temat szacunku dla zespołu, bo to temat bardzo złożony i nie kończy się na klaskaniu i odwrzaskiwaniu Dickinsonowi.
Ok wiadomo że są ważniejsze rzeczy jak choćby kupowanie płyt. Ja sam kupuję, jeżdżę na koncerty, czyli utrzymuję swoim skromnym wkłądem tę machinę ale przyznasz, że gdyby cała sala miała takie podejście, czyli nie drzemy pyska na scream for me, to byłaby to konkretna wieś?
Podajecie tu przykłady ludzi starych czy schorowanych. Przecież nikt nie ma do nich pretensji ale to już karykatura, zaraz się okaże że połowa ludzi na koncercie była niepełnosprawna.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Deleted User 5800

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Deleted User 5800 » pt lip 12, 2013 2:24 pm

Ten szacunek dla zespołu to ciekawy temat. Rzeczywiście w Polsce jest straszne ciśnienie na jak najlepsze zaprezentowanie się zespołowi. Coby nie miał wątpliwości, że każdy chętnie wyliże frotkę Steve'a Harrisa :roll: :roll: I żeby przypadkiem zechcieli tutaj wrócić za rok czy dwa.

Myślę jednak, że samo wyprzedanie Gdańska i Łodzi zapewnia powrót Ironów do Polski. W końcu nie oszukujmy się, ale liczy się kasa. Organizatorzy i menadżer w dupie mają czy klaszczemy i czy zespół czuje się dobrze przyjęty. W Niemczech publika jest średnia, a grają tam kilka razy na każdej trasie bo kasa się zgadza.
Swoją drogą ciekaw jestem ilu z tych pogujących i w inny sposób wściekających się ponad miarę na koncertach, czy klaszczących czy nawet znających każdy tekst piosenki ma w posiadaniu wszystkie 15 płyt studyjnych w oryginale? Jak myślisz? Wszyscy, 3/4 bawiących się na koncercie, połowa czy mniej?
Z tymi oryginalnymi płytami to też jest ciekawe. Tylko, że ceny tych płyt też są kolosalne jak na nasze zarobki. Osobiście kupuję oryginalne płyty, ale kosztuje mnie to dużo pracy i niekiedy oszczędzania na dane wydawnictwo. Stąd nie skreślałbym ludzi, którzy nie mają tych 15 albumów w domu. To też przesada bo... a może ktoś słucha tylko pierwszych 6 ? Po co ma kupować "Virtual XI" jeśli tego nie słucha? Moglibyśmy też popaść w skrajność bo fan mający wszystkie studyjne, live, kompilacje i jeszcze za równo na CD, kasetach i winylach byłby lepszy od kogoś kto ma tylko CD ? :roll:

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » pt lip 12, 2013 2:29 pm

No z płytami to nie bez znaczenia są pieniądze, przecież dla niektórych 50zł miesięcznie to dużo pieniędzy. W sumie nawet dla osoby dobrze zarabiącej powinny to być zauważalne pieniądze więc kiedy i za co on ma te płyty kupić? Tymbardziej, że dobrych zespołów przez lata się trochę uzbierało. Ja nigdy nie kupię wszystkich płyt IM bo niektórych nie słucham to po cholere mam kupować. Tymbardziej, że jest cała kupa innych wartościowych muzyków, koncerty też sporo kosztują.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3418
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Emilio » pt lip 12, 2013 2:49 pm

Ja mam tylko 4 płyty Iron Maiden, resztę rozdałem. Nie kolekcjonuje płyt.
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Deleted User 2259

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Deleted User 2259 » pt lip 12, 2013 2:50 pm

Ja mam tylko 4 płyty Iron Maiden,
Które ci zostały? :razz:

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » pt lip 12, 2013 2:55 pm

Też jestem chętny :razz:
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3418
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Emilio » pt lip 12, 2013 2:58 pm

Został mi number, piece of mind, somewhere in time i jeden the best (from fear to eternity)
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » pt lip 12, 2013 2:59 pm

Biere wszystkie :B
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
wojteq
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1815
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:37 am
Skąd: Szczecin

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: wojteq » pt lip 12, 2013 6:52 pm

Zgadzam sie z Vyrusem w kwestii poglądu na zabawę na koncercie. Wiadomo, że każdy się bawi jak chce.... no ale nie jesteśmy w kinie. Dlaczego np. w teatrach się nie je ? Z szacunku do aktorów występujących na scenie, jak mniemam. To w takim razie dlaczego na koncercie nikt nie widzi problemu w tym, że ludzie (młodzi i w pełni sprawni, żeby nie było) siedzą na tyłkach i żrą.... Ale tamto moje zdanie zostało trochę wyciągnięte z kontekstu, bo raz jeszcze się powtórzę: ja jestem zadowolony że mogłem się bawić tak jak chciałem i nikt mi nie truł że coś mu nie pasuje. Ale pomyślcie, co by było gdyby wszyscy stali jak kołki i nie reagowali na to co się dzieje na scenie, z punktu widzenia zespołu to sytuacja trochę lipna. Wiem, że chodzi o kasę głównie ale na pewno dawanie koncertu takiej publice nie byłoby przyjemne (o czym Bruce kiedyś już wspomniał, jak to w USA siedziała publika w pierwszych rzędach z hamburgerami) . Dla mnie oczywiste jest, że każdy się bawi jak może: możesz klaskać - klaszcz, nie możesz klaskać, skakać - to chociaż zdzieraj gardło. Bo w ten sposób to staniemy się drugimi Czechami ;-) Byłem w swoim życiu na 4 halowych koncertach. Wiem, raczej mała liczba. 2 x Berlin O2, raz Ergo Arena, raz Praha O2. Najlepiej z publiką było u nas, w PL. Za to w Pradze bałem się wstać z krzesełka, tak drętwy był sektor, ze dosłownie bałem się że za wstanie mnie zbiją tymi swoimi butelkami, kubkami i pudełkami po frytkach. :neutral:
No właśnie, każdy się bawi jak chce ale zauważam pewną ciekawą rzecz - jak wstanę na sektorze i bym komuś zasłaniał to muszę usiąść (słowa ochrony z sektora Ergo Areny, bo o to zapytałem! ) ale jak ktoś rząd przede mną żre to wszystko ok, nie szkodzi że śmierdzi jedzeniem w promieniu paru metrów (pomijam, że akurat mnie to nie przeszkadza, taki ogólny przykład bardziej). Więc jak to jest ? Każdy się bawi jak chce ? Chyba jednak niekoniecznie ;-)

@Pierre Dolinski piszesz, że stałeś koło reżyserki. Ale przed nią ? Jeśli przed to byłeś prawie w środku GC, a nie z tyłu. Największy luz jest zawsze z tyłu i tak też było w Ergo Arenie, więc dziwne że twierdzisz że za dużo ludzi wpuścili, bo miejsca na tyłach sektora GC widziałem wystarczająco dużo. A że Live Nation było łase na kasę i zrobili sektor na pół hali (przez co nieopłacalny IMO) to inna sprawa... Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt lip 12, 2013 7:15 pm

Dziwne. Wydawało mi się, że reżyserka leży na pograniczu sektorów. W takim razie weryfikuję co powiedziałem i wysuwam tezę, że Golden Circle było za duże. Jeśli zajmuje pół płyty, to jaka to złota strefa gdzie, żeby dobrze widzieć zespół trzeba znosić takie katusze w sumie we wcale nie bliskiej odległości od sceny.
W moim miejscu ludzie byli tak zbici, że właściwie nie dało się przemieszczać. Gdyby ktoś chciał się wycofać, to miałby z tym problem, bo ludzie byli szczelnie "upchani".
Kupa kasy za gówniany komfort. Prawdziwe Golden Circle to było na Bemowie w 2010, tyle, że kosztowało 4 stówy.

Awatar użytkownika
wojteq
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1815
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:37 am
Skąd: Szczecin

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: wojteq » pt lip 12, 2013 7:57 pm

Obrazek
Tutaj jest moje zdjęcie, robione z sektora, widać że reżyserka tak jakby "wbija się" w sektor GC. Tak, masz rację że tak powiększony sektor był nie fair wobec osób które na niego kupiły bilety. Na Bemowie miał spory sens, bo byłem bardzo blisko sceny, a jednocześnie stojąc z tyłu sektora nie musiałem uczestniczyć w pogo i ścisku. Oczywiście za tym szła odpowiednia cena ale IMO i tak się opłaciło. W Ergo Arenie jeśli ktoś chciał być w spokojnym miejscu i dobrze widzieć to już bardziej się opłacał sektor boczny, np. mój 303, niż stanąć na tyłach GC. Co innego gdyby rzeczywiście Golden zrobili tak jak powinni, tzn na 1/4 płyty, wpuszczając limitowaną ilość osób, wtedy sam bym się nawet zastanawiał nad GC ale od początku mówiło się nawet tutaj na Sanktuarium że Live Nation będzie pazerne na $$$ i sektor rozrastać się będzie tyle ile będzie chętnych no i się nie pomyliliśmy niestety :neutral:

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt lip 12, 2013 8:11 pm

No chamstwo, chamstwo. Stałem jakieś 3, 4 metry przed reżyserką na gumowej osłonce na kable biegnące do sceny, żeby być te parę centymetrów wyższy i więcej widzieć. :D
Czyli nie pod sceną. Właściwie wydawało mi się, że ta odległość powinna być tą właściwą. Myślałem, że odpowiednio ustąpiłem pola tym największym wariotom a jednocześnie jestem w na tyle dobrym miejscu, żeby wszystko swobodnie widzieć. Widzieć co chciałem to widziałem ale było ciężko...
Live Nation to zdziercy i złodzieje. Sama nazwa Golden Circle sugeruje jakiś komfort za większą kasę. Nie było komfortu oglądania fajnego koncertu. Było gówno. Koncert dobry, organizator - mniej niż zero.

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9524
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Budziol » sob lip 13, 2013 4:26 pm

Miałem wrażenie, że bardzo się spieszą do końca koncertu. Krótkie przerwy, mało gadek, błyskawiczne bisy. W Łodzi jakoś to było sympatyczniejsze ze strony zespołu.
dokładnie, co do żywiołowości publiki nie byłbym taki pewien, w Łodzi był taki kocioł, że co chwila musieli kogoś z publiki wyciągać bo by zasłabł, w Gdańsku było zdecydowanie spokojniej

z tego zdjęcia jedno wynika stać po za sektorem GC to porażka zupełna :/


Wróć do „Maiden England World Tour 2012 -2014”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości