Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Zbiór ankiet i Waszych opinii dotyczących innych zespołów.

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » sob sie 16, 2025 10:54 pm

Tak więc....ale zrobię to inaczej niż zawsze.

Partiami. Co 15-20 minut następna

Na pierwszy rzut idą

25 Mexican Blood

Zaczynamy zabawę. Dlatego go umieściłem na liście bo poprostu bardzo lubię ten klimat jaki w sobie ma i jest to utwór, który odkryłem stosunkowo późno. Niesamowity feeling Lynotta w tym utworze poraża. W odróżnieniu do większości utworów Thin Lizzy bardzo mało w nim akcentów hard-rockowych co jest w sumie dobrym uzupełnieniem twórczości.

24 The Holy War

Tutaj dla odmiany heavy-metal aż się wylewa z tego utworu. 2 lata a jakie inne czasy dla zespołu. Jeden z tych utworów w których niesamowitą rolę odgrywa niesamowity John Sykes (RIP). Solo jest naprawdę znakomite, ale warto też pochwalić bardzo specyficzny klimat jaki ma ten utwór. Taki bardzo, ale to bardzo tajemniczy. To już są typowe lata 80 z wszystkimi ich zaletami. Świetny bas na w wstępie!

23 Spirit Slips Away

Kolejny z tych utworów które poznałem stosunkowo późno bo płyty Fighting słuchałem trochę po łebkach. Utwór aż poraża takim posępnym klimatem. Brzmi to trochę jak Black Sabbath, ale oczywiście ducha Thin Lizzy czuć. Utwór im dalej trwa tym bardziej jakby zwalnia, a gitarowe zagrywki są naprawdę znakomite. To musiał być ważny utwór dla Phila.

22 Boys Are Back in Town

Każdy kto mnie zna wie, że za tak zwanymi hitami nie przepadam. Czy to Paranoid, czy to Smoke in the Water, Run to the Hills czy Breaking the Law w żaden sposób nie są moimi ulubionymi utworami. Z Boys are Back in Town jest o tyle inaczej, że tutaj ta przebojowość jest taka jakby lekka i naturalna. To jest duża sztuka nagrać taki utwór. Poza wszystkim to typowe Thin Lizzy ze świetnymi unisono gitar, jedynym w swoim rodzaju wokalem Lynotta i typowym klimatem barowym.

21 Massacre

Wiadomo, Iron Maiden świetnie scoverował ten utwór. Nie pamiętam już którą wersję słyszałem pierwszą. Swego czasu bardzo mnie fascynował. Z utworów Thin Lizzy lat 70 jest chyba najostrzejszy. Wspaniały riff, obłąkany śpiew Lynotta, znakomite zagrywki basowe i świetny tekst. Chciałoby się powiedzieć Harrisowi jak powinien wyglądać utwór o Indianach. Jeden z bardzo wielu mocnych punktów płyty Johny the Fox.

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » sob sie 16, 2025 11:11 pm

20 Killer Without the Cause

Jaki to jest ostry i jednocześnie bujający kawałek. Czołówka płyty Bad Reputation jak nic. Perfekcyjny wręcz hard-rock z jakiego Thin Lizzy było znane. Już na starcie riff pokazuje, ze nie będzie żartów. Lynott w tym utworze jest bardzo agresywny. Wszystko to bardzo płynnie idzie i każdy element układanki jest znakomity. Jest troszkę lżejszych momentów dla podbudowania efektu. Znakomite gitary!

19 Borderline

Wzór świetnej hard-rockowej ballady. Utwór tekstowo mi mocno bliski jak i wielu ludziom znających samotność. Brian Robertson może być naprawdę dumny z solówki jaką tu zagrał, która jest ozdobą tego utworu. Lynott bardzo nostalgiczny, coś niesamowitego bo to brzmi jakbyśmy stali obok niego jak to śpiewa. Jakiś taki podobny nastrój ma Ride On AC/DC ale jednak Borderline jest utworem jeszcze lepszym. Powtórzę raz jeszcze: wzór ballady!

18 Angel of Death

Jak w jakimś chorym transie to wszystko tu brzmi. Długo do tego utworu dochodziłem i nie rozumiałem jego potęgi. Wreszcie to musiało uderzyć. Świetne intro !Chyba jeden z 3-4 najlepszych refrenów Thin Lizzy. Jeden z tych utworów, które pokazują, że bez Lynotta nie było poprostu Thin Lizzy. Kto inny by to zaśpiewał? Rewelacyjnie także instrumentalnie.

17 Johny the Fox Meets Jimmy the Weed

Bas, bas, bas i jeszcze raz bas. Najlepszy utwór na gitarę basową całego hard-rocka. Może i w ogóle najlepszy jaki słyszałem. Do tego tradycyjnie wspaniały wokalnie. Fajnie z teledyskiem koncertowym to słuchać i patrzeć jak Phil się wczuwa w ten utwór. Jest w tym bardzo dużo takiego klimatu luzackiego, funka wręcz ale nie traci to ani trochę nic z hard-rocka. Myślę, że tytułowy Jimmy the Weed to Jimi Hendrix. Wiele na to wskazuje. Wiadomo jak dużą inspiracją dla Phila był ten muzyk.

16 Got to Give It Up

Bardzo taki przejmujący utwór. Już od samego początku głębia wokalu Phila poraża. Ma cechy przeboju ale przebojem jednak nie jest. Melodie są naprawdę znakomite. Świetny też jest refren oraz mocno osobisty tekst. Na gitarze Gary Moore więc no wiadomo.

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » sob sie 16, 2025 11:25 pm

15. Kings Vengeance

Absolutnie kocham w tym utworze tą prostą, ale jednocześnie świetnie bujającą melodię gitarową. Tekst jest w jakimś stopniu taką pociechą dla ludzi prostych, biednych, którzy są autentycznymi królami życia. To jest właśnie znakomite w Thin Lizzy, że oni mieli niesamowity talent do pisania przebojów, ale z tego praktycznie nie korzystali. Tkwili w swoim malutkim, irlandzkim barze i nie chcieli z niego wychodzić.

14.Waiting on a Alibi

Tutaj nie ma co nawet gadać. Gary Moore. Solówka nie z tej ziemi. Melodie? Rewelacja. Te wszystkie chórki. Perfekcja. Motyw przewodni gitarowy ...cudo. Dobry tekst i świetny klimat tego utworu. Obok Boys are Back in Town według mnie największy przebój Thin Lizzy.

13.Bad Habits

Chłopaki będą chłopakami...tak właśnie. Na perfekcyjnie heavy-metalowej maszynie troszkę rock and rolla. Mam wrażenie, że ile by Phil nie żył, jakby nie zmetalizowało się Thin Lizzy to Phil w głębi duszy nie byłby rock and rollowcem. Moment gitarowy w środku ....brak słów.

12.Fighting My Way Back

Jak to buja? Jak to buja!? Tutaj z kolegi czujemy tak bardzo namacalnie klimat ulicy. Prostych, szczerych rock and rollowców. Bez tego wszystkiego co jest gównianego w rocku i metalu. Proste melodie, prosty refren ale ilekroć słucham to nie mogę wysiedzieć. Poprostu Fighting My Way Back.

11.Fools Gold

To, że Johny the Fox jest albumem jak ze snu to już pisałem. Nie ma drugiego takiego albumu z takim nagromadzeniem wspaniałych utworów jak Jasiu Lis. Zespół był wtedy w takim gazie, że myślę, ze w tej sesji nagraniowej, że mógłby zagrać 3 mocne albumy. Fools Gold strasznie mnie kupił od razu tą nostalgią, tym takim pięknym klimatem. Niesamowicie podoba mi się śpiew Philla i ten gitarowy motyw przewodni. Bardzo dużo słuchałem tego utworu w różnych sytuacjach, często sam, ale równie często na spotkaniach z kolegami. Zawsze to świetnie smakowało.

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » sob sie 16, 2025 11:48 pm

10 Cold Sweat

Jedziemy z grubej rury. Heavy-Metal. Tu chyba nawet Motorhead by wysiał. No dobra...no, sam nie wiem. Riff, zwrotki, wokale, gitary, wszystko takie agresywne. Jednocześnie bija na całego jak stare dobre Thin Lizzy lat 70. O tyle dałem ten utwór a nie także przecież znakomity tytułowy z Thundera, że jest jakby bardziej poukładany. Refren jest jakąś osobną historią. Cold, Cold, Cold Sweat!

9 Dear Lord

Kocham intro do tego utworu. Nie wiem czy da się lepiej otworzyć utwór. Tekst dla mnie bardzo ważny. Jak śpiewać o Wszechmogącym to tylko tak. Bardzo fajnie ułożone melodie. Poznałem też stosunkowo późno bo jakoś miałem taki dziwny stosunek do Złej Reputacji. Nie jestem najbardziej znanego utworu na tej płycie. Jeden z niewielu utworów z okresu 75-83, którego nie lubię.

8 The Sun Goes Down

Tutaj nic nie napiszę. No dobra, poza tym, że John Sykes był jednym z najwspanialszych gitarzystów jakiego nosiła ziemia. Jaki to jest feeling! Phil taki majestatyczny. KOLANA!

7 Johny

Jeśli płyta jest wielka o i jej otwieracz powinien być wielki. To jest jasne. Riff taki mocno zadziorny, wokale Phila od początku znakomite. Świetne efekty muzyczne, nie wiem to są trąbki? Tekst....możesz zaufać głowie, ale nigdy nie sercu. No prawdziwe. Nie wiem kim jest tytułowy Johny, ale prawdopodobnie to jakaś typowa dla Phila historia. Może to właściciel ulubionego przybytku Phila gdzie hektolitrami sączył swoje ukochane whiskey?

6 Genocide (The Killing of the Buffalo)

Znowu o Indianach naszych braciach pośpiewamy. Przedrefreny zajebongo, a potem już tylko Killing Killing Killing BAFALO. Ile w tym jest uczucia! Ile w tym jest kunsztu, a jednocześnie rock and rollowego kopania wszystkich części ciała. Lynott tutaj w jednym ze swoich największych popisów. Gitarzystą Thin Lizzy był wtedy Snowy White i ten gitarzysta znany z rocka progresywnego idealnie wpasował się w hard-rockowy charakter Thin Lizzy. . Od razu napiszę, że z tej bardzo dobrej płyty będzie jeszcze jeden utwór.

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 12:03 am

5 Cowboy Song

Powiedzieć, że ten utwór kocham i uważam go za dzieło skończone to nic nie powiedziałbym. Od samego początku CIARY. Jestem tylko kowbojem mówi Phil i śpiewa tą wspaniałą muzyczną historię, muzyczną ucztę. Jest tu wszystko od polotu po energię i wreszcie głębię. Gitarowo chyba największy popis Thin Lizzy. Unisono takie jakie się nagrywa jedno w życiu. Te wszystkie zabawy wokalne Phila Lynotta. No nie mam słów

4 Warriors

Niesamowicie tajemniczy jest ten utwór. Ilekroć słucham tym zdumiewa mnie jak można w tak krótkim utworze zawrzeć taki klimat. Jest dość szorstko typowo dla lat 70. Jest tu taki moment, mój ulubiony gdzieś w drugiej częsci, dokładnie 3.11. Uwielbiam ten moment. Chyba mój ulubiony w całym Thin Lizzy. Coś niesamowitego.

3 Hollywood (Down on Your Luck)

Chcemy do Hollywood? Dobrze, ale nie zaśpiewa nam jakiś naćpany lub naćpana celebrytka tylko irlandzki miłośnik mocnych trunków i równie mocnych (niestety) narkotyków. Przede wszystkim...refren. To się dzieje? To się dzieje? Nie wierzę. Napisać taki refren. Nie no panowie....ja w to nie wierzę. Najlepszy dowód, że jakiekolwiek formy odtwarzania tego zespołu bez Phila Lynotta. Nie no, to chyba nawet Motorhead bez Lemmego ma większy sens. Choć gitary w drugiej minucie....magia.

2 Chinatown

Pierwszy utwór jaki usłyszałem Thin Lizzy. Jeszcze na forum Deferenders of the Faith jeden z najlepszych userów tego forum to zapodał. Wskazał podobieństwa do IM z Di Anno. Jakie to trafne. Gitarowo naprawdę to jest heavy-metal najwyższych lotów, ale i tak Królem jest Phil. Uwielbiam jak on wypowiada słowo Town. To się w wielu utworach przewijało. Żadno słowo nie ma takiej magii w głosie Phila jak właśnie słowo Town. Nie wiem jak on to robił, ale to brzmi tak twardo. Tak jakby miasto było esenscją PHIL-ozofii Phila o życiu miejskim. Tym co tak kochał. No dobra przesłuchałem, jednak to solówki tu rządzą o jakieś 0,5 procenta bardziej niż Phil.


1 ROCKY

Król może być tylko jeden. Królem jest w tym momencie Brian "Robbo" Robertson. Ten wspaniały gitarzysta, a jednocześnie bardzo krnąbrny człowiek tutaj naprawdę gitarowo pokazuje rzeczy niebotyczną. Phil to napisał specjalnie dla niego, specjalnie pod niego. Nie ma bardziej hard-rockowego kawałka na świecie. To się samo słucha!

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 12:11 am

dla porządku statystyki płyt

Fighting 3
Jailbreak 3
Johny the Fox 6
Bad Reputation 2
Black Rose 2
Chinatown 2
Renegade 2
Thunder and Lighting 4

i nie wiem albo coś popierdoliłem bo wychodzi mi 24

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 12:17 am

a co sądzisz o solowych płytach Philo? dla mnie Solo in Soho to jest naturalne przedłużenie dyskografii TL, tytułowy, czy King's Call to jest absolutny rozpierdol i top klimat
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 12:29 am

No dobra już wiem co pomyliłem. Z Renegade, które kiedyś tak bardzo niecodeniałem są 3 a nie 2 utwory.

Wiesz co? Nie znam tych płyt. Np. mam tak, że Parisienne Walkaways nie cierpię, bardziej niż Dansinga na Księżycu. Ja jestem zdania, że Phil jak szedł w ckliwy romantyzm to był to jedyny Phil nieautentyczny. Posłucham tych utworów, które podałeś. Już chyba wszyscy zauważyli, że ja nie słucham całymi płytami także spoko.

Tak samo np. świetnym, autentycznie świetnym jest kawałek Milytary Man z płyty Garego Moora. Traktuję ten utwór bardziej jako utwór Thin Lizzy. Przecież klimat ten sam.

No ale może napisz jakie utwory byś ewentualnie widział na tej liście i jak oceniasz moją.

Bardzo blisko były takie utwory jak

Angel from the Coast
Suicide
Southbound
We Will be Strong
Killer on the Loose
Pressure will Blow
Thoughest Street in Town
Thunder and Lighting
Baby Please Don' Go
a także absolutnie najlepszy utwór wczesnego TL czyli Hero and the Madman

Tak wiem Emerald i Jailbreak, wiadomo. Genialne, ale ten zespół takich utworów miał z 50.

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 12:38 am

No leci ten King's Call. O Knopfler! Nie wiedziałem, że razem grali. Wokalnie....o jaki feeling. Czy to klimaty Thundera? Chyba za mało heavy. Chociaż sam nie wiem.

A dobra Ci chodziło o Thin Lizzy nie Thunder and Lighting. Mi się zawsze wydawało, że ta płyta została nagrana przed samą śmiercią, a to 1980 roku. To więc by było niemożliwe.

Teraz leci ten tytułowy. Fajnie cedzi słowa Phil. Jednak jest to o jakieś 20% słabsze niż Thin Lizzy. Czyli dobre!

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 12:47 am

jakbym miał wybrać ulubione numery TL to na pewno byłyby tu:

The Sun Goes Down, Genocide, Heart Attack, This Is the One, Angel of Death, Southbound, Emerald, Cowboy Song, Johnny, Hollywood, Hey You, Got to Give It Up, Waiting on a Alibi tak z głowy teraz na szybko
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 12:52 am

Heart Attack uwielbiam, motoryczny heavy-metal

This is the One najmniej na TaL bo to utwór na jakieś 8/10, nie no żartuję trochę, wiesz jaka ta płyta jest mocna, ja np. jeszcze wysoko stawiam z tej płyty Someday She Is Going to Hit Back

Hey You ma niesamowity feeling, czołówka Chinatown, ale to troszku nierówna płyta

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 1:21 am

Jeszcze dodam, że utwór tytułowy z płyty Black Rose to jest autentycznie kawałek, który mi spadł. JAkoś to za bardzo irlandzkie, folkowe. Oczywiście klasowa kompozycja, ale te melodie ze środka utworu są troszkę schematyczne. Może się jeszcze kiedyś w to wkręcę na nowo?

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 1:25 am

Sorry za post nad postem ale jeszcze o dwóch kawałkach muszę wspomnieć: Opium Trail i Boogie Woogie Dance. Jaki ten zespół ma dyskografię!

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 2:19 am

śmiało pisz nawet 15 postów po sobie, usunąłem punkt z regulaminu zakazujący tego bo był kretyński

zrób topke gitarzystów TL :P
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 7:42 am

Na moim forum się tego trzymaliśmy , stąd może.

No to
1.Brian Robertson
2.John Sykes
3.Gary Moore

Gorham to chyba bardziej taki rytmiczny ?

Co do Snowego to jest dziwne, gitary na C i R to rewelacja ale potem ten facet nic nie grał praktycznie.

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 12:27 pm


Gorham to chyba bardziej taki rytmiczny ?
W życiu, zawsze wymieniali się solówkami - ta z Sun Goes Down za którą chwalisz Sykesa należy właśnie do Gorhama
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 1:14 pm

To nie wiedziałem. Ogólnie to też jest oczywiście wielka postać, ale nie rozumiem tego co teraz robi. Zmienił nazwę dla BSR i to była dobra decyzja, potem znów powrót do Thin Lizzy. Jeszcze to jakiś sens miało jak się w to angażował Johny Sykes. Był taki koncert w Wawie 2008 w tym składzie. Tylko, że ja wtedy jeszcze się nie interesowałem tym zespołem. Miałem wbitę do głowy, że oni grali bardziej jakieś klimaty ala Sweet czy nawet Smokie, a nie takiego wspaniałego hard-rocka. Miałem nawet potem okazję raz ich widzieć, w Krakowie 2012, z jakiegoś konkursy miałem 2 wejściówki, ale ostatecznie nie pojechałem bo trudno mi było załatwić urlop na 2 dni no i wśród moich kolegów nie było żadnych chętnych bo każdy miał "jakieś coś" . Szkoda trochę, ale tak jak wspominałem wcześniej. Zasadniczo bez Phila Lynotta to coverband.

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 1:28 pm

To nie wiedziałem. Ogólnie to też jest oczywiście wielka postać, ale nie rozumiem tego co teraz robi. Zmienił nazwę dla BSR i to była dobra decyzja, potem znów powrót do Thin Lizzy. Jeszcze to jakiś sens miało jak się w to angażował Johny Sykes. Był taki koncert w Wawie 2008 w tym składzie. Tylko, że ja wtedy jeszcze się nie interesowałem tym zespołem. Miałem wbitę do głowy, że oni grali bardziej jakieś klimaty ala Sweet czy nawet Smokie, a nie takiego wspaniałego hard-rocka. Miałem nawet potem okazję raz ich widzieć, w Krakowie 2012, z jakiegoś konkursy miałem 2 wejściówki, ale ostatecznie nie pojechałem bo trudno mi było załatwić urlop na 2 dni no i wśród moich kolegów nie było żadnych chętnych bo każdy miał "jakieś coś" . Szkoda trochę, ale tak jak wspominałem wcześniej. Zasadniczo bez Phila Lynotta to coverband.
Z ostatnim zdaniem zgoda, o tyle że tribute band to lepsze określenie, bo jednak mieli w tym udział ważni członkowie zespołu.

A co do składów - z Sykesem na wokalu wypadali świetnie, vide koncertowka One Night Only, na bębnach grał wspaniały Tommy Aldridge. Potem wrocil Brian, ale Johna już nie bylo. Więc nawet w kwestii tego post-Philowego Lizzy nie udało się im skompletować idealnego jak na te warunki składu
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Timothy Dalton
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 134
Rejestracja: ndz cze 22, 2025 8:56 pm

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Timothy Dalton » ndz sie 17, 2025 1:33 pm

Plus, ja uważam, że to by było duże lepsze od razu po śmierci Phila. Gdyby wtedy dajmy na to w 1987 czy tam 1989 Gorham nagrał jakieś płyty pod szyldem Thin Lizzy. W obwodzie byli Sykes, Gary Moore, Brian Downey. No nie wiem, ale takie powroty po latach już są dużo mniej szczere. To w ogóle jest ciekawy temat do dyskusji. Komu wypada a komu nie. Najbardziej jaskrawy przykład to Motorhead. Tam nikt nawet sobie nie wyobraża ciągnięcia tego dalej. Za to już Mick Box może to robić, podobnie Gorham. Biff teraz też jest jedynym oryginalnym muzykiem Saxon, podobnie Wolf i też dla nikogo to nie problem.

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 7042
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Born in the BZ Land

Re: Wyzwanie 25 utworów Thin Lizzy

Postautor: Sardi » ndz sie 17, 2025 1:43 pm

Plus, ja uważam, że to by było duże lepsze od razu po śmierci Phila. Gdyby wtedy dajmy na to w 1987 czy tam 1989 Gorham nagrał jakieś płyty pod szyldem Thin Lizzy. W obwodzie byli Sykes, Gary Moore, Brian Downey. No nie wiem, ale takie powroty po latach już są dużo mniej szczere. To w ogóle jest ciekawy temat do dyskusji. Komu wypada a komu nie. Najbardziej jaskrawy przykład to Motorhead. Tam nikt nawet sobie nie wyobraża ciągnięcia tego dalej. Za to już Mick Box może to robić, podobnie Gorham. Biff teraz też jest jedynym oryginalnym muzykiem Saxon, podobnie Wolf i też dla nikogo to nie problem.
Ale wrócili w 1994, czyli w okresie gdy taka muzyka była absolutnie niemodna, więc nie wierzę w złe intencje.
BRUCE SPRINGSTEEN, JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01


Wróć do „Ankiety”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość