Powerslave

Tu dyskutujemy tylko o Iron Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

lochinvar
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 864
Rejestracja: ndz lip 10, 2011 11:13 pm

Re: Powerslave

Postautor: lochinvar » śr sty 22, 2020 5:42 pm

No właśnie. Stali bywalcy tego forum wiedzą lepiej co jest dobre a co jest złe.
Nigdy nie myślałem o weteranach Sanktuarium jak o Wyroczni, dzięki że wskazałeś mi właściwą drogę, mistrzu.
Wcale nie wskazałem, to było stwierdzenie ironiczne.

Deleted User 2259

Re: Powerslave

Postautor: Deleted User 2259 » śr sie 05, 2020 9:03 pm

https://www.loudersound.com/features/ir ... -41JsleYz0

Fajny artykuł poświęcony Powerslave.

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Powerslave

Postautor: erosinho » śr sie 05, 2020 10:22 pm

Ciekawe jak Adrian i Steve mają różne wspomnienia dotyczące tych samych faktów :-)

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9472
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Powerslave

Postautor: Schizoid » czw sie 06, 2020 1:22 am

>the most epic metal album of the 80s

Ech xD
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Deleted User 5155

Re: Powerslave

Postautor: Deleted User 5155 » czw sie 06, 2020 8:35 am

Ostatnie zdanie - "W kolejnych latach dorównali jego wspaniałości - ale rzadko ją poprawiali." - szczególnie mi pasuje.
ps. no oczywiście - w żadnym razie nie dotyczy to "wypocin" po 2000 r. :roll:

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3688
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Powerslave

Postautor: Geri666 » czw sie 06, 2020 9:51 am

Ostatnie zdanie - "W kolejnych latach dorównali jego wspaniałości - ale rzadko ją poprawiali." - szczególnie mi pasuje.
ps. no oczywiście - w żadnym razie nie dotyczy to "wypocin" po 2000 r. :roll:
Chyba sobie jaja robisz. Prawie połowa albumu to wypełniacze :D
Jest masa równiejszych płyt jak chociażby Somewhere, SSOASS (którego akurat nie lubię), The X factory czy Brave New World.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Powerslave

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 06, 2020 9:58 am

Całkowicie zgadzam się z podsumowaniem. Płyta doskonała. Kto nie słyszy, nie rozumie i nie potrafi odróżnić od marnej teraźniejszości i "magii" XXI wieku, ma moje współczucie.
Po wydaniu No Prayer For The Dying skończyło się stare dobre Maiden. Zaś w XXI w zaczęło się robienie kasy na nagrywaniu przeciętnych i słabych płyt, na kilkuletnich trasach z jedną setlistą i oprawą, na grach, figurkach, piwie, vansach, brelokach itd. Przyjdzie czas na kubki menstruacyjne, papier toaletowy z logo i erotyczne lalki dmuchane z mordą Eddiego w różnych wcieleniach dla najwierniejszych fanów.

Deleted User 5155

Re: Powerslave

Postautor: Deleted User 5155 » czw sie 06, 2020 10:26 am

Piszę co myślę - uważam Powerslave za jedną z 4 najlepszych płyt IM (w tej grupie Number, AMOLAD i Book). Czyli 2 z nich wyszły po 2000 r. "Kręcę oczami" bo zwyczajnie nie trafia do mnie - często zapodawana na tym forum - ocena muzyki stworzonej przez IM po reunion.
Ale z gustem jest jak z dziurą w d... - każdy ma swoją. I tak 3mać!!! :D

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Powerslave

Postautor: erosinho » czw sie 06, 2020 12:52 pm

Też uważam Powerslave za jedna z czterech najlepszych płyt zespołu. A co do wypełniaczy... Wczoraj posłuchałem sobie Losfer Words - według niektórych słaby kawałek, "wypełniacz", ale ile tam się dzieje, jakie tempo, jakie świetne pomysły. Życzę wszystkim na najnowszej płycie (o ile wyjdzie ) takich wypełniaczy jak Duellists, Flash Of The Blade czy Losfer Words.

Tak naprawdę na tym LP jest jeden słaby utwór i jest nim Back In The Village - nie rozumiem, czemu go umieścili. Nie pasuje do płyty za grosz, ani muzycznie, ani tekstowo. Tak czy inaczej 7/8 kawałków jest zajebistych. Moim zdaniem ta płyta (i dokumentujący trasę LAD) zamyka najlepszy i najbardziej inspirujący okres w historii zespołu.

Deleted User 2259

Re: Powerslave

Postautor: Deleted User 2259 » czw sie 06, 2020 12:55 pm

A moim zdaniem otwiera dopiero najlepszy rodział w historii IM. Czyli następne 2 albumy. Też Powerslave jest u mnie w top 4.

Awatar użytkownika
Bon Dzosef
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 11449
Rejestracja: wt kwie 05, 2016 5:28 pm

Re: Powerslave

Postautor: Bon Dzosef » czw sie 06, 2020 1:21 pm

Ostatnie zdanie - "W kolejnych latach dorównali jego wspaniałości - ale rzadko ją poprawiali." - szczególnie mi pasuje.
ps. no oczywiście - w żadnym razie nie dotyczy to "wypocin" po 2000 r. :roll:
Chyba sobie jaja robisz. Prawie połowa albumu to wypełniacze :D
Absurdalna opinia
Lubie Iron Maiden i Megadeth

pz = shakin stevens

oddawac długie podpisy

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Powerslave

Postautor: erosinho » czw sie 06, 2020 1:29 pm

A moim zdaniem otwiera dopiero najlepszy rodział w historii IM. Czyli następne 2 albumy. Też Powerslave jest u mnie w top 4.
7th Son bardzo lubię, SiT mniej, to na pewno bardzo dobre płyty, ale słychać tam trochę jak zespół wgryza się we własny tyłek. Brak mi na nich świeżości i nowych pomysłów. Atmosfera przy tworzeniu tych płyt była trochę ciężka i to słychać na tych płytach, choć na Siódmym Synu udało im się jeszcze raz wspiąć na wyżyny tworzenia kompozycji.

Deleted User 2259

Re: Powerslave

Postautor: Deleted User 2259 » czw sie 06, 2020 1:33 pm

Zwolennicy SiT zjedzą Cię żywcem :D ,a tak serio, to własnie imo na Powerslave już im się kończyly pomysły. 2 następne były fajnym odświeżeniem, szkoda, że Adrian odszedł, bo chciał iść dalej w tym kierunku SiT- Syn, jak wszyscy wiemy :(

Awatar użytkownika
gumbyy
ZDRAJCA SANATORIUM
Posty: 11890
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Powerslave

Postautor: gumbyy » czw sie 06, 2020 2:15 pm

Dla mnie od "Number" do "7 Son" - bdb albumy i najczęściej słucham. W drugiej grupie słuchanych są TXF, BNW, AMOLAD i FOTD.
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Powerslave

Postautor: erosinho » czw sie 06, 2020 4:43 pm

Zwolennicy SiT zjedzą Cię żywcem :D ,a tak serio, to własnie imo na Powerslave już im się kończyly pomysły. 2 następne były fajnym odświeżeniem, szkoda, że Adrian odszedł, bo chciał iść dalej w tym kierunku SiT- Syn, jak wszyscy wiemy :(
Może tak być :-) grupa fanów SiT na forum jest bardzo duża, ale ja nie jestem fanem tego albumu.
Na Powerslave jeszcze tych świeżych pomysłów jest sporo, SiT i 7th Son to w sumie odgrzewanie kotleta przy syntezatorowym brzmieniu. 7th Son jeszcze o tyle się broni, że są na nim świetne utwory, widać wartość dodaną w tym, że Bruce znowu zaangażował się w komponowanie. Brak jego udziału przy pisaniu materiału na Sit moim zdaniem wpłynął na gorszą jakość utworów na tym albumie.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Powerslave

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 06, 2020 4:51 pm

Dziś w spokoju na plaży posłuchałem sobie po kolei wszystkie płyty od The Number Of The Beast, po No Prayer For The Dying włącznie. Jest moc.
Powiem tak jak to ktoś wcześniej powiedział. Utwory z takiej płyty jak Powerslave, które to niektórzy nazywają wypełniaczami, byłyby dziś najlepszymi kawałkami na nowych płytach. Oczywiście w sytuacji, kiedy ktoś woli stare, dobre Maiden i bardziej ceni je od tego starczego kierpcowania jakie zaczęli uprawiać już w niektórych kompozycjach od czasów Fear Of The Dark i które trwa do dziś.
Ja stawiam na piedestale Somewhere in Time, na drugim miejscu ex aequo Powerslave i SSOASS, a na trzecim ex aequo POM i TNOTB. Gdzieś niedaleko pudła plasuje się NPFTD. Późniejsza reszta nie ma startu. Dwie pierwsze to jeszcze rozgrzewka, budowanie stylu i renomy.
W szczególności na SIT jest zawarte multum pomysłów, ta płyta jest tak wieloplanowa aranżacyjnie i brzmieniowo, artykulacyjnie, ma w sobie zawartych tyle smaczków, że muzyka Iron Maiden po zmianie stylu pod koniec pierwszej ery Dickinsona i w erze Blaze'a wypada przy niej prosto i prymitywnie jak muzyka góralska. Wręcz kwadratowo w porównaniu do muzycznej gęstwy brzmień, zagrywek, dźwięków jakie powstały w ZŁOTEJ ERZE ze szczególnym wskazaniem na SIT. No ale trzeba mieć trochę muzycznej świadomości, a nie tylko jakiś tam gust, żeby to docenić. Nie każdy potrafi. Za pięć najlepszych moim zdaniem płyt, które wymieniłem, należy im się miejsce na szczycie.
Sądzę, że w czasach, kiedy powstawała Fear Of The Dark, Maideni zwyczajnie przeżarli się sukcesem i zgnuśnieli. Stali się sprawną maszynką do trzepania kapuchy i prezentują poziom zaledwie względnie dobry, ale nie robią już powalającej muzy chwytającej za serce. Zgubili styl. Uprościli go. Z młodzieńczego romantyzmu w przyśpieszonym tempie poszli w starczy nikiforyzm.
Ale co kto woli. Jedni wolą piwa rzemieślnicze, a inni wyprodukowane dla Biedronki. Każdy ma inne potrzeby.

Awatar użytkownika
remi
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2568
Rejestracja: pn mar 14, 2005 7:01 pm
Skąd: Białystok

Re: Powerslave

Postautor: remi » czw sie 06, 2020 6:12 pm

Nawiązując do postu powyżej - czasami mam wrażenie, że support w postaci Gun's'Roses podczas większości amerykańskich dat z 7th Tour miał jakiś wpływ na nowy kierunek pt. No Prayer.
Może, wówczas 30 letni Maideni, zobaczyli tę euforię na "prostszą' w odbiorze muzyczną euforię, jaka towarzyszyła sukcesowi Gunsów i tak trochę poczuli się "za mało rock'and'rollowi" a bardziej "wysublimowani" muzyką jaką prezentowali w okresie 86-89? Pewnie to tylko domysły, w końcu na Steve'a nie ma nikt wpływu, a co dopiero inny zespół i jego poczynania, ale to taka moja prywatna teoria.
Abstrahując od Gunsów, zauważcie, że B-sidy z singli do 7th Sona, zawierają kawałki z ery Di'Anno, czyli może zespół jeszcze w trakcie nagrywania 7th Sona planował trochę powrót do korzeni. Widocznie formuła się wyczerpała i trzeba było obrać nowy kierunek a pod koniec lat 80-tych odchodziło się od klasycznego heavy bardziej w stronę jeszcze mocniejszych rytmów jak Meta czy Slayer czy wręcz popowych/punkowych. Powrót do formuły heavy fast riff a'la Number-Piece-Powerslave na pewno byłby ciekawszy ale może zespół chciał jeszcze czegoś innego - i tak powstało No Prayer.
Podsumowując - lata 1990-1993 nie były wg mnie uproszczeniem/zgubieniem stylu a raczej eksperymentem. Eksperyment ten się jako tako powiódł (Fear był 1. na liście sprzedaży płyt w UK) ale Bruce wiedział, że trzeba odejść xD

Awatar użytkownika
sajki
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2262
Rejestracja: pt sie 14, 2015 9:01 am

Re: Powerslave

Postautor: sajki » czw sie 06, 2020 7:42 pm

Nie rozumiem poglądu, że Powerslave była świeża przy jednoczesnym mówieniu, że na SiT i 7 Synie zespół zaczął zjadać własny ogon. To właśnie na SiT była nowinka w postaci syntezatorów gitarowych, a na 7 synie klawisze. A co wniosła Powerslave czego nie było na PoM i Numberze?
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że to nierówna płyta. Z lat 80tych lubię ją najmniej.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6524
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Powerslave

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 06, 2020 9:02 pm

Ja nie twierdziłem, że No Prayer był muzycznym uproszczeniem i wytyczaniem nowego, kluchowatego kierunku. Pomimo, że są tam krótkie kawałki, a konstrukcja nie była tak koronkowa jak to co na trzech poprzednich płytach, to nie są to jakieś koślawe siermięgi. Utwory te mają swoje tempo, swoją moc, efektowne solówki. To przebojowa płyta. Za wyjątkiem Matki Rosji. Ostatni numer na albumie, to przedsmak tego co stało się z Maidenami w latach następnych. To tu zaczęły się flaki z olejem. O ile Mother Russia była jedynym takim utworem na NPFTD, to na FOTD i następnych takich chodzonych, za długich kawałków zaczęło pojawiać się coraz więcej.
Od albumu Fear of the Dark Maiden zaczęli upraszczać partie instrumentalne. Zagubili gdzieś tą aktywną, pulsującą motoryczność a zapętlili się w graniu prostych akordów i schematów. Upraszczając - zdziadzieli.
Bardzo duży wpływ na zmianę stylu Iron Maiden miało też pojawienie się w składzie Gersa. Jego wpływ na komponowanie był ogromny i to on pociągnął zespół w kierunku ułatwienia partii gitarowych.
Stefkowi też znudziło się motoryczne granie i brzękocenie strunami o progi, z których był wcześniej znany i za to lubiany, a zaczął robić za często z basu gitarę rytmiczną, postukiwać w struny z otwartej łapy, grać akordowo, albo pitolić jakieś nudne basowe solówki bez jaj, czego jest pełno do urzygania na TXF.

Awatar użytkownika
erosinho
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1753
Rejestracja: czw sie 19, 2010 6:35 pm
Skąd: Góra Kalwaria

Re: Powerslave

Postautor: erosinho » czw sie 06, 2020 9:59 pm

7th son jest wręcz pompatyczny, zespół doszedł do granicy takiego grania. W sumie co mogli zrobić dalej idąc tą drogą? Zacząć nagrywać same kilkunastominutowe utwory z klawiszami, smyczkami i jakimiś orkiestrowymi aranżami? Zrobili to, ale dopiero kilkanaście lat później :-)
Postanowili więc wrócić do korzeni, do dwóch pierwszych płyt, być moze nowe nurty w muzyce jak Gunsi, grunge, też miało na to wpływ. Z resztą ta zmiana była widoczna nie tylko w muzyce ale np. w oprawie koncertów. Ustawiając góry lodowe na scenie doszli do ściany, dalej tak się nie dało i Panowie doskonale to rozumieli stąd uproszczenie ich muzyki na płytach z początku lat 90-tych.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 2 gości