19-22/10/2024 - Fish - Wrocław/Warszawa/Kraków/Gdańsk

[johnny_o]

Aż się znowu po raz nie wiem już który odechciewa...

[Kevin18]

W życiu za stękającego Fisha nie dałbym takich pieniędzy. Tym bardziej że z Marilliona pewnie polecą 3-4 strzały max. Dajcie spokój

[Deleted User 4876]

te 2 stówki ( no 209 ) w obecnych realiach i stawkach to jest jeszcze akceptowane, poza tym nie wiesz jaki jest teraz stan jego wokalu. Kilka lat wszak odpoczywał od trasy... ale już ta druga pula...niby kilkadziesiąt złoty więcej to już niefajne zachowanie orga. Jeszcze jakby było info wcześniej o tych pulach to inaczej by to wyglądało.

[KingCrimson95]

Przyznam szczerze, że nie śledziłem cen sprzed okresu covidowego, jak były ogłaszane wtedy koncerty Fisha, ale i tak powiem szczerze 270zł za drugą pulę się nie spodziewałem. Te 209 jeszcze było i akceptowalne i sensowne. Choć tak naprawdę nie wierzę w wielką poprawę wokalnej formy, ale tutaj sentyment działa, bo Marillion z nim za mikrofonem to była istotna kapela dla moich rodziców, a ja to po nich przejąłem.

Ogólnie z tego co też się pojawiła informacja - nie będzie żadnych signing sessions ani nic podobnego, a i raczej sam Fish będzie zabunkrowany w hotelach niczym był Pan Wilson et consortes w 2022 w Katowicach. Zrozumiałe, biorąc pod uwagę okoliczności trasy, ale też i szkoda, bo można byłoby podpisać chociaż fragment kolekcji.

[johnny_o]

Bilety na poprzedni warszawski koncert Fisha były po ok. 150 zł - wtedy pożałowałem, tym razem pewnie się złamię ze względów czysto sentymentalnych.
Też czytałem o braku wszelakich interakcji i zero zdziwienia, choć oczywiście szkoda.

[KingCrimson95]

Bilety na poprzedni warszawski koncert Fisha były po ok. 150 zł - wtedy pożałowałem, tym razem pewnie się złamię ze względów czysto sentymentalnych.
Też czytałem o braku wszelakich interakcji i zero zdziwienia, choć oczywiście szkoda.

Fisha jeszcze jestem w stanie zrozumieć - ta trasa musi się odbyć, a ryzyko mogłoby być spore, ale np. Wilsonowi i spółce się dziwiłem mocno. Zabunkrowani byli w tym Monopolu na trzy zdrowaśki.

[johnny_o]

Po pandemii to już w ogóle, ale nawet przed nie miałem żadnych oczekiwań w stosunku do artystów. Signing sessions bardzo spoko i swoje w życiu w kolejkach odstałem, ale nie dziwię się jednemu z drugim że nie opuszczają hotelu w obawie przed tłumem czekających na dole fanów.

[KingCrimson95]

Po pandemii to już w ogóle, ale nawet przed nie miałem żadnych oczekiwań w stosunku do artystów. Signing sessions bardzo spoko i swoje w życiu w kolejkach odstałem, ale nie dziwię się jednemu z drugim że nie opuszczają hotelu w obawie przed tłumem czekających na dole fanów.

Tam z Porcupine była inna sytuacja - pamiętam, że mojemu koledze Michał Kirmuć we własnej osobie pomagał zdobyć podpisy, bo właśnie płynęły informacje, że grupa w ogóle nie wychodzi, potem też, że nic nie podpisują i nie podpiszą nawet jak masz kogoś w hotelu, kto mógłby zdobyć, a potem była akcja, że jednak były rzeczy podpisywane tylko trzeba było mieć wtyki "na samej górze". Jak jest tak postawiona sprawa jak Fish, z góry i od razu - nie widzę problemu.

Ja np. szanuję Hogartha, który w grudniu bodajże w Warszawie występował albo w Łodzi. Mnie tam nie było, ale był mój znajomy i mówi, że po sztuce normalnie wyszedł do ludzi, wszystko podpisywał, zagadywał, zdjęcia robił. No, ale to też inne okoliczności niż pełna trasa.

[johnny_o]

Dobrze że Fish postawił sprawę jasno, sytuacja jak z Porcupine Tree słaba bardzo. Hogarth we wrześniu w Warszawie i też słyszałem że był bardzo kontaktowy - super sprawa.

[KingCrimson95]

Dobrze że Fish postawił sprawę jasno, sytuacja jak z Porcupine Tree słaba bardzo. Hogarth we wrześniu w Warszawie i też słyszałem że był bardzo kontaktowy - super sprawa.

Zgadzam się albo jak masz te wspomniane signing sessions jak na Summer Fog, tam tylko było jedno spięcie dotyczące Riverside, ale koniec końców się udało.

[paulek]

Wrocław sold out

[Shedao Shai]

o kur... nie zdążyłem kupić xD