Okładka The Final Frontier - opinie

[Alkochochlik]

Tak nie rozumiemy się w tym momencie, ale działa to na podobnej zasadzie do zakazanego owocu. Ale nie róbmy już OT

[dostoevsky]

Cóż, widzę że rozumujemy w odmienny sposób. Bo jak na mój gust, to raczej wychwalaniem pod niebiosa 2-óch ostatnich płyt przed ich premierą nakręcili znacznie większe ciśnienie na te płyty niż teraz takimi ukradkowymi informacjami.

Pełna zgoda. Właściwie nic nie było wiadomo, poza ogólnym konceptem i tym, co Caveman napisał (czyli praktycznie też nic).

[Pablo1919]

Gdzie się podziały stare dobre okładki lat 80-tych? Choć szczerze obawiałem się czegoś jeszcze gorszego.

[tomtomala]

Jak to zobaczyłem to mam jeden komentarz - masakra. To jest niesamowicie brzydkie, beznadziejne. Ten artwork co go ściągnąłem też jakieś nieporozumienie. Muzyki posłucham w drodze do pracy - podsumowując - kiepsko to widzę.

[Matek]

a tam marudzicie fajna jest. taka... maidenowa 100% kiczu, a nie takie nie-wiadomo-co jak dwie ostatnie

[remi]

dla mnie jest wprost wyśmienita! jak dla mnie zero kiczu, ostra, maidenowa, wyrazne spoko kolory! To jest To

[Budziol]

wlasnie mnie tez kolory pasuja, ostre jak kiedys
a edek alien oryginalny
mniej podoba mi sie komixowa do singla

[Stokrotka]

Niezbyt mi się podoba. Owszem, kolory ostre, lubię niebieski, więc to na plus dla tej okładki, ale ogólne wrażenie takie sobie. No i wolę Edka w klasycznej wersji (np. Killers, LAD)a nie takiego "Obcego"...

[Siwy]

a mnie tam okładka się podoba. Może nie jest jakiś najwyższych lotów, ale zła też nie

[remi]

zauważcie że Maidenom zależało by chociaż nic a nic nie zarzucić im że powtarzają się. Stąd ta progresja i nawet inny Eddie, przecież za 8 czterominutowych piosenek z Edkiem z siekierą na okładce, krytycy by ich zjedli.
Okładki są ok, a będą jeszcze bardziej OK jeśli będą pasować do treści albumu. Ja osobiście liczę że taka piosenka When the wild wind Blows, będzie epicką opowieścią na pograniczu klimatu Diuny,Star Treka i ..Fallouta 3

[IM_Power]

takie sobie, szczerze mówiąc

[IRONSPARTAN]

Ale syyyyyyyyyyyyyf Ja pie...e Stwora (bo przecież nie Edka) stworzył chyba komputerowo sam Harris. No niestety, pomyłka. Plastik dla technojełopów. Szkoda...
Już singiel lepszy. Pomysłowy przynajmniej.

[Steve]

Harris.

Melvyn Grant

[IM_Power]

co do okładki to nie spodziewałem się cudów, nie licząc BNW ostatnie dobre okładki miały No Prayer i Fear

[RALF]

Jest inna niż wszystko co zrobili. Dla mnie szczytem dna i beztalencia jest "VIRTUA XI" - coś okropnego - gehenna. "DOD" - te postacie niczym z tandetnej gierki zabiły klimat. Maidenom chyba chodziło o to by zrobić coś kompletnie innego i zrobili (się znaczy - Melvin Grant, zrobił). Cóż, jest to utrzymane w klimacie "vintage SF" - przypomina trochę Aliena, może nawet "Marsjanie Atakują". Pasuje mi gra kolorów - nie akceptuję tego nowego EDKA, taki... "nie Maidenowy". Singiel - okładka dziwaczna!

[Abstract]

W sumie to okładka jest niemaidenowa i kiczowata. O ile okładki TROBB i całego AMOLAD były niezłe to tutaj niestety nie jest dobrze Liczę ,ze chociaz zawartość muzyczna będzie ok

[paniron]

Okładka byłaby fajniejsza gdyby nie była taka "komputerowa". Ale ogólnie nie jest zła, Edek wyglada durnowato jak zawsze :j, tylko nie czaje tego motywu z ta "różdżką"
Mózgi wyciąga tym czy co?
Nie wiem czy ktoś zauwazył ale on ma po cztery palce na dłoniach :jjjjjj

[Stokrotka]

W sumie jaka jest, taka jest i nie zmienimy tego. Może z czasem się do niej przekonamy. Późno już, zmykam na zajęcia.

[jesper]

... okładka REWELACYJNA

[beaviso]

Melvyn Grant - i wszystko jasne. Ale i tak znacznie lepiej niż Virtual XI.

Rozumiem, że nie można w nieskończoność powielać starych pomysłów. Ale, niestety, mi bardziej do gustu przypadły krytykowane przez większość okładki DOD (przyciągała uwagę) i AMOLAD (ponury klimat, poza tym lubię tematy militarne). TFF nie trafia do mnie zupełnie. Kolory ładne, ale to wszystko.

Eddie klasyczny był może i kiczowaty, ale rozpoznawalny i z czasem po prostu sympatyczny. A tutaj jest jakieś "niewiadomoco", ani straszne, ani śmieszne, po prostu dziecinny malunek jakiegoś potworka. Na plus ładne czerwone, częściowo transparentne, logo IM, choć "szpice" stracone są bezpowrotnie od paru lat.

M.