Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
No zdecydowanie tak. Mi podpasował ten kawałek od pierwszego odsłuchu. Taki spokojny, melancholijny. No i Bruce fajnie - spokojnie (bez szarżowania) - śpiewa.Świetny utwór, który nadaje się doskonale na singiel.
To co chcesz słuchać przez 40 lat twórczości tylko bonanzę? Daj spokój. Równe proste granie proponują na poloTV .Utwór ze zdecydowanie dobrą koncepcją, w tym ze wspomnianą solówką. Byłby dobry na uspokojenie... Ale jakoś nie mogę go słuchać. Po prostu pojawia się w nim kilka razy motyw, zmieniający na chwilę rytm, który całkowicie mnie wybija z nastroju, a wręcz irytuje - szczerze nie lubię takiego stylu, jaki reprezentuje ten fragment (pewnie domyślacie się. o które momenty chodzi) i brzmi to dla mnie zupełnie obco. Nie takich zagrywek chcę słuchać w wykonaniu Maiden.
M.
No. I co z tego? Tak, właśnie bonanzę. Bonanza mi brzmi, bonanza mnie prowadzi, a przy takich "złamaniach rytmu" jak w Clownie po prostu dostaję arytmii, krztuszę się itd. Jeśli na tym ma polegać geniusz i dojrzałość, to dziękuję, wystarczyło mi kilunastoletnie mieszkanie z siostrą katującą na fortepianie Rachmaninowa i paru innych karkołomnych kompozytorów.To co chcesz słuchać przez 40 lat twórczości tylko bonanzę? Daj spokój. Równe proste granie proponują na poloTV .Utwór ze zdecydowanie dobrą koncepcją, w tym ze wspomnianą solówką. Byłby dobry na uspokojenie... Ale jakoś nie mogę go słuchać. Po prostu pojawia się w nim kilka razy motyw, zmieniający na chwilę rytm, który całkowicie mnie wybija z nastroju, a wręcz irytuje - szczerze nie lubię takiego stylu, jaki reprezentuje ten fragment (pewnie domyślacie się. o które momenty chodzi) i brzmi to dla mnie zupełnie obco. Nie takich zagrywek chcę słuchać w wykonaniu Maiden.
M.
O to to.. też uwielbiam te mejdenowe patatajki/galopadyBonanza mi brzmi, bonanza mnie prowadzi
Otóż to Ostatnio panowie trochę stracili do tego "dryg"a cały sekret tkwi w aranżacjach.
Niedawno czytaliśmy o zjadaniu ogona przez Maiden, dziś dowiadujemy się, że im bardziej jako zespół będą przewidywalni tym lepiej.O to to.. też uwielbiam te mejdenowe patatajki/galopadyBonanza mi brzmi, bonanza mnie prowadzi
Ostatnio czyli kiedy? Moim zdaniem nie mamy na TBOS radykalnego odejścia od tego co grali na ostatnich płytach, i całkiem nieźle im to wychodzi - do tego stopnia, że niektórzy stawiają AMOLAD wyżej od BNW, Powerslave i POM.Otóż to Ostatnio panowie trochę stracili do tego "dryg"a cały sekret tkwi w aranżacjach.
Nie przypominam sobie, żeby coś takiego napisał...Niedawno czytaliśmy o zjadaniu ogona przez Maiden
"TFF" i "TBOS"Ostatnio czyli kiedy?
A ja coś takiego gdziekolwiek napisałem? Że IM nie wzbudza we mnie żadnych emocji? Uwielbiam ten zespół i większość ich płyt. Co nie znaczy, że każda jest idealna...Swoją drogą, gumbyy, jeśli muzyka nie wzbudza we mnie żadnych emocji, to nie miałbym ochoty siedzieć na forum i o tym pisać. Oczywiście żartuję i nie odbieram Ci prawa do krytyki, nawet wielokrotnej - po prostu wątpię, aby Twoje niezadowolenie przekonało innych, że TBOS "szału nie robi".
Zupelnie mnie nie zrozumiałeś widzę. Pisałem o TBOS, nie o Maiden jako zespole - odnosiłem się do Twoim słów o tym, że najnowszy album "szału nie robi".A ja coś takiego gdziekolwiek napisałem? Że IM nie wzbudza we mnie żadnych emocji? Uwielbiam ten zespół i większość ich płyt. Co nie znaczy, że każda jest idealna...Swoją drogą, gumbyy, jeśli muzyka nie wzbudza we mnie żadnych emocji, to nie miałbym ochoty siedzieć na forum i o tym pisać. Oczywiście żartuję i nie odbieram Ci prawa do krytyki, nawet wielokrotnej - po prostu wątpię, aby Twoje niezadowolenie przekonało innych, że TBOS "szału nie robi".
A po drugie ja NIKOGO NIE PRZEKONUJĘ do niczego. Po prostu wyrażam swoją opinię na dany temat. Naprawdę dziwi mnie to, że wyrażenie swojej (innej) opinii na dany temat jest odbierane jak "hejt" na zespół/płytę, albo próbę przekonania kogoś do swoich "poglądów". Każdy odbiera muzykę (i ogólnie sztukę) na swój własny sposób i chyba po to jest forum, żeby o tym rozmawiać i wymieniać opinie?
Przepraszam, nie sprecyzowałem - to moja własna obserwacja krytyki albumu na forum, nie dotyczyła konkretnie Twoich wypowiedzi.Nie przypominam sobie, żeby coś takiego napisał...Niedawno czytaliśmy o zjadaniu ogona przez Maiden
Też takie tendencje (nie tylko na forum) zauważyłem.Przepraszam, nie sprecyzowałem - to moja własna obserwacja krytyki albumu na forum, nie dotyczyła konkretnie Twoich wypowiedzi.
To jest panie kolego potrzeba zwrócenia na siebie uwagi.
Odnośnie krytyki płyty (płyt) - każdy ma do tego prawo i nic w tym złego, mnie dziwi tylko (i piszę to bez żadnej złośliwości, serio) po co osoby które płyty nie lubią albo uważają że jest najwyżej średnia, poświęcają jej tyle czasu. Po co o niej piszą. To jest dla mnie trochę niezrozumiałe, ja zwykle jeśli nie lubię jakiejś płyty, staram się nie poświęcać jej ani trochę swojego czasu
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość