Byłem wczoraj na ich "pożegnalnym" koncercie we Wro i jak się potem śmialiśmy ze znajomymi: "pierwszy raz od dekady wyszedłem zadowolony z koncertu Comy"

Naprawdę, można się było poczuć jak w 2009, zanim Rogucowi odwaliło, zanim zaczęli robić słabą muzykę. Dobra forma zespołu, przekrojowa setlista - mniej więcej po równo piosenek z wszystkich płyt (poza 2005 YU55 które słusznie popadło w zapomnienie). 2h i 10 minut fajnego grania. Tutaj setlista:
https://www.setlist.fm/setlist/coma/201 ... acbec.html
A "pożegnalny" w cudzysłowiu dlatego, że Roguc oświadczył, że trasa okazała się takim sukcesem, że na wiosnę będą się dalej żegnać

Czy robił sobie jaja, czy mówił na serio - ciężko powiedzieć, ale wiadomo jak to w showbizie jest z tymi trasami pożegnalnymi.
PS. A2 wypchane po brzegi, publika typowa dla koncertu klubowego polskiego zespołu gitarowego - czyli najgorszy sort

przepychanie się, darcie ryja tak żeby zagłuszyć wokalistę, pogo nawet daleko od sceny (stanąłem sobie daleko, spodziewając się jak będzie, Rycerze Pogo i tak tam byli xD). Ogólnie stabilnie, do majówki już mi starczy koncertów polskich zespołów
